24 grudnia, 2015
Ponownie nadszedł ten specyficzny moment w roku - święta Bożego Narodzenia. Czas minionego roku z pewnością zaliczał się do dynamicznych i wyjątkowych. Miało miejsce wiele lepszych, ale też i tych gorszych chwil, które na zawsze utkwią w pamięci i sercach ich wszystkich.
Dokładnie 365 dni temu Liam oświadczył się Sophii i ku jego radości oraz euforii - został przyjęty. Para planuje ślub w Walentynki nadchodzącego roku, więc praca nad przygotowaniem uroczystości wrze. Najważniejsze kwestie jak suknia ślubna, garnitur czy miejsce zaślubin są już załatwione i odhaczone na długiej liście rzeczy do zrobienia.
W tym gronie młodych ludzi znajdują się także ci szczęśliwcy, którzy mają już za sobą ten wyjątkowy dzień, który w ich przypadku był ostatnim dniem ubiegłego roku, a sakramentalne tak przysięgali sobie w Las Vegas wśród przyjaciół i najbliższej rodziny. Tak, mowa tu o Zaynie i Perrie, którzy dokładnie za tydzień świętować będą pierwszą rocznicę swojego ślubu.
Natomiast jeśli chodzi o Harry'ego ... Chłopak nadal pozostawał niezaprzeczalnie i śmiertelnie zakochany w Katie, ze wzajemnością zresztą. Nie obyło się, co prawda bez kilku poważnych kłótni, cichych dni, nawet dwóch rozstań ... Jednak nie trwały one dłużej niż miesiąc, gdyż żadne z nich nie potrafiło zrezygnować z tego drugiego i zdecydować się na pójście naprzód ze swym życiem. Udawało im się rozwiązywać problemy i prędzej czy później dochodzili do porozumienia i kompromisu, ku uciesze ich przyjaciół. Styles w czasie rozstań z Katherine nie nadawał się zupełnie do niczego. Był zły, smutny, rozkojarzony, a przede wszystkim stęskniony za ukochaną. Na szczęście ten okres mieli już za sobą i teraz tworzyli szczęśliwą, w miarę zgodną parę.
Zastanawiacie się pewnie, co słychać u Lou i Eleanor ... Z początkiem sierpnia młodzi zakochani zostali rodzicami dwóch rozwrzeszczanych chłopców - Jamesa i Nialla. Bliźniaki rosły szybko i prawidłowo się rozwijały. Louis na wiadomość, że El spodziewa się dwóch chłopców omal nie oszalał z radości. Zawsze marzył o synach, pewnie ze względu na fakt, iż sam posiadał kilka sióstr i malutkiego brata.
Związek Tomlinsona i Calder rozkwitł, gdy zamieszkali razem jeszcze przed porodem. Teraz razem wychowywali maluchy, ale wiedzieli, że zawsze mogą liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół w opiece nad dziećmi.
Teraz zapewne pojawia się oczywiste pytanie - co z Niallem? Od momentu, gdy tylko ten przyprowadził ze sobą Rosie na zeszłoroczną Wigilię, stali się nierozłączni. Wszyscy bardzo polubili dziewczynę, która była powodem radości Irlandczyka w jego ostatnich tygodniach ... Spędzili razem wspaniałe miesiące, pełne miłości i ciepła, jakich wielu nie doświadczy przez całe życie. Potem odszedł, a wraz z nim umarły też kawałki duszy ich wszystkich.
Na początku nowego roku pozostali członkowie zespołu mają ogłosić wycofanie się z rynku muzycznego. Na jesieni ukazał się ich ostatni, piąty album, nad którym Niall pracował wyjątkowo dużo, chcąc by "coś po nim zostało". Jednak przecież nawet, gdyby nie zrobił nic - wszyscy by go pamiętali i kochali.
Teraz cała paczka siedziała razem przy stole przy nie jednym, a dwóch pustych miejscach. Jedno czekało na zbłąkanego wędrowca, a drugie ... drugie należało do Horana.
Malik siedział przy miejscu przyjaciela, bawiąc się swoją ślubną obrączką, kiedy jego żona szeptała mu coś do ucha. Wtedy jego twarz na moment rozjaśnił uśmiech. Obok Perrie siedzieli Lou z El, trzymając po jednym z bliźniaków. Tuż koło nich przysiadła cicha Rosie, która również w tym roku dzieliła z nimi ten wyjątkowy dzień w roku. Łzy same cisnęły jej się do oczu, ale wesołe towarzystwo sprawiało, że na chwilę zapominała o kimś, kogo kochała i straciła. Następnie znajdowała się para narzeczonych, którzy próbowali zająć rozmową resztę, co nie do końca im wychodziło, ale przynajmniej się starali. Na końcu wspólnego wigilijnego stołu miejsca należały do Harry'ego i Katie.
- Przeczytałaś już ostatnią karteczkę? - spytał szeptem, pocierając nosem jej policzek. Dziewczyna zaprzeczyła i sięgnęła do swojej czarnej kopertówki. Rozchyliła zieloną, ostatnią karteczkę z jej zeszłorocznego prezentu.
- Wspomnienia są jak perły, mają w sobie coś z klejnotów i coś z łez - przeczytała szeptem, posyłając mu współczujące spojrzenie. Dłoń Katie od razu powędrowała do jego, leżącej na stole, a ten automatycznie ją uścisnął.
Wiedział, podobnie jak oni wszyscy, że gdy zbyt mocno trzymamy się przeszłości, przyszłość może nigdy nie nadejść. A on nie mógł na to pozwolić.
________________________________________________________
a/n okay, więc już teraz oficjalnie mogę to powiedzieć. "to już jest koniec, nie ma już nic. jesteśmy wolni, możemy iść" ; D.
przepraszam, że epilog nie pojawił się wczoraj, jednak nie dałam rady go napisać. a może to i lepiej? xd. przynajmniej Wam w spokoju minęła Wigilia ; pp.
dziękuję każdemu, kto czytał to ff, dzięki za każdy głos, komentarz, wejście ... za wszystko. teraz, już ostatni raz na tym ff ...
jeśli Ci się podoba, proszę - zostaw gwiazdkę lub komentarz. ily! x
P.S dedykacja z przeprosinami zamiast tipsów ( ;
YOU ARE READING
do they know it's Christmas?
Fanfiction"Let them know it's Christmas time again." okładka by @perfstylesx