Pierwszy Skład

154 8 0
                                    

Wstałam około 5 rano wiedząc że już nie zasnę zaczęłam szykować się do szkoły. Wzięłam prysznic i nałożyłam na siebie szlafrok, po czym zeszłam do kuchni zrobiłam kilka gofrów. Nałożyłam sobie dwa na talerz polewając syropem klonowym, po skończonym posiłku pozmywałam a resztę żywności schowałam do mikrofali. Poszłam do siebie przebierając się w czarne dżinsy i narzuciłam na siebie śnieżno-biały t-shirt który włożyłam w spodnie. Zrobiłam lekki makijaż zgarnęłam plecak z biurka i wyszłam z domu. Wcześniej zostawiając kartkę na lodówce w której napisałam że śniadanie dla Hayley jest w mikrofali ,chociaż tak mogę jej się odwdzięczyć za to że mnie utrzymuje. Była 6 :30 a przede mną kilka kilometrów do szkoły zaczęłam iść szybciej w obawie że spóźnię się na lekcję. Jednak o 7 :30 byłam już przed szkołą pchnęłam drzwi wejściowe, spojrzałam przed siebie przy szafkach stał Scott. Zastanawiałam się co on tu robi o tak wczesnej porze? a tym bardziej co robi sam bez Stilesa? podeszłam do niego

-Hej

-Część - Powiedział lekko zmęczony Scott czułam że coś się stało coś dziwnego pewnie Derek mu coś zrobił jak ja go dorwę pomyślałam lekko wnerwiona

-Co ci jest Clary? - Spytał najwidoczniej nie umiałam zamaskować złości

-Byłeś w lesie? - Palnęłam mając nadzieję że nie uzna mnie za wariatkę

-Skąd wiesz? - Spojrzał na mnie zdziwiony no najwidoczniej mam dobrą intuicję stwierdziłam i zaczęłam zasypywać chłopaka pytaniami

-Nie wiem, co się stało? Jesteś jakiś inny boisz się czegoś? Chodzi o Alison? - Spojrzałam zaciekawiona

-Nie, - Chłopak na chwilę się zamyślił-W sumie to tak zaprosiłem Alison na piątkową imprezę

-To super - Przytuliłam chłopaka a gdy się od niego odsunęłam - Zobaczyłam, że coś jeszcze go gryzie coś o czym nie chce mi powiedzieć

-Scott nadal się przyjaźnimy?-Spytałam przy czym lekko się zasmuciłam może mi nie ufa

-Pewnie - Powiedział zaskoczony chłopak, wiedziałam że nie chce mnie urazić

-To powiedz o co chodzi?-Po jego minie byłam pewna że skłamię znam go od małego i umiem rozpoznać co się z nim dzieje

-Mówiłem - Upierał się, ale wiedziałam że nie mówił prawdy

-Kłamiesz widzę to-Stwierdziłam i spojrzałam mu w oczy coś go tknęło i zaczął mówić

-Chyba zwariowałem-Stwierdził zmęczony a jednocześnie lekko podenerwowany

-W jakim sensie?-Może chodzi o miłość zabujał się do szaleństwa ale po jego wypowiedzi chodziło o coś co go przeraża

-Mam lepszy słuch wzrok, nie potrzebuje inhalatora a do tego dzisiaj rano obudziłem się w lesie 5 kilometrów od domu i chyba widziałem wilka obserwował mnie

-Co dalej?-Spytałam ciekawa oczekując kontynuacji opowieści

-Uciekłem i wskoczyłem do basenu, mówię jak wariat wiem-Ciekawe to wszystko stwierdziłam naczytałam się w dzieciństwie dużo mitologii do tego spekulacje Stilesa przekonały mnie ,że mój przyjaciel może być wilkołakiem. On nigdy nie lunatykował więc to nie możliwe aby od tak zaczął. Stilinski mówił mi że Scotta ugryzł wilk jeśli rana nadal tam jest to pewnie zakażenie oddziałało jakoś na jego organizm, a jeśli nie to teoria Stilinskiego się potwierdzi.

-Ugryzł cię wilk tak?- Ten kiwnął głową- Powinieneś mieć ślad ugryzienia

Chłopak podciągnął koszulkę i zdjął plaster ale rany nie było nie chcąc go zamęczać zadałam mu pytanie które na pewno poprawi mu humor

DAWNI ZNAJOMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz