Chapter//Rozdział I

34 5 0
                                    

▼ PL at the bottom (na dole) ▼

Rachel didn't stop crying when she jumped out of the window, all she did was snuggle into Zack's torso. She raised her head and said with a big smile: - You will kill me, right? - Issac was a little scared of her smile, but he confirmed her words with a nod.

The boy being at the back of the building, took advantage of the Occasion, taking a few steps into the forest, fled away imperceptibly with a scar in the police rams, and ran as far as possible so that the police could not catch him.

as soon as he noticed the building, which he turned out to be, an abandoned psychiatric hospital, he slowed down and looked around the gate for a moment, because the building was fenced with a few meters long fence. When he saw the gate wide open, without thinking, he entered the building.

And Rachel came in right after him. She had to admit that the hospital was well preserved. They entered the room where there were two beds, surprisingly with a duvet, there was a carpet that covered the entire floor and a large wardrobe, a working TV and sofa, and right next to this room was a well-kept kitchen, a portable stove and a portable fridge. Immediately after the kitchen you entered the bathroom in which the clothes went, and the heat.

- Wow... - the girl had to admit.

- I know, it's nice to live here ... - Brunet confirmed. - and now I'm going to do something to eat, do you want something? - Zack said leaning out from behind the kitchen door.

- if I can, have tea. - asked the girl. - but one more thing ... You were supposed to kill me, didn't you? - Rachel said.

The boy was silent and made food. The girl also gave up this question and sat down on the sofa listening to the sound of the TV.

She didn't even notice when she floated away in Morpheus' arms. Then she woke up on one of the beds, she concluded that it was already morning, because the birds were chirping from the yard. She decided to get up and go to the bathroom as needed.

After settling her need, she stood in front of the large mirror under which the sink was, leaned on it and began to look in it (the mirror), she had very disheveled hair, so she decided to bury a bit around the cabinets that were in the bathroom. Until finally she found a comb, combed her hair and went again to the room / salon where, surprisingly, there was no boyfriend, so she sat down on the TV, on TV you could hear about the various murders of Issac Foster, but what's up wonder if he's a Syrian killer.

As it turned out later, the boy was in the kitchen and made breakfast, Rachel wondered for a moment how she did not notice him, or somewhere disappeared magically or sat so quietly in the kitchen.

 After a while, brunet entered the room and put the breakfast tray on the table and sat on the couch next to Rachel.

 - What are you looking at? asked the boy, the blonde nodded. - help yourself, have you never seen breakfast? Issac said playfully, starting to eat breakfast.

 - I'm just not hungry ... - Girl replied taking tea from the tray.

  571 words
I will be grateful if you leave star, I will know that you like this book <3

~~~~~~
it's only polish ver ▼

Przy wyskoku z okna Rachel nie przestała płakać, jedyne co zrobiła to wtuliła się w tors Zacka. podniosła głowę i powiedziała z dużym uśmiechem: - Zabijesz mnie, prawda? - Issac trochę się przestraszył jej uśmiechu, lecz potwierdził jej słowa kiwnięciem głową.

Chłopak będąc z tyłu budynku, wykorzystał okazję, mając kilka kroków do lasu czmychnął niezuaważalnie z blądynką na baranach policji, I pobiegł jak najdalej tak aby policja nie mogła go już złapać.gdy tylko zauważył budynek, którym okazał się, opuszczonym szpitalem psychiatrycznym, zwolnił kroku i chwilę rozglądał się za furtką, ponieważ budowla była ogrodzona kilku metrowym płotem. Gdy wypatrzył otwartą na oścież furtkę, bez zastanowienia, wszedł na teren budynku.

A Rachel weszła zaraz po nim. Musiała przyznać że szpital był dobrze zachowany. Weszli do pomieszczenia, w którym znajdowały się dwa łóżka, o dziwo z kołdrą, był dywan który przykrywał całą podłogę i duża szafa, działający telewizor i kanapa, a zaraz przy tym pokoju była dobrze zachowana kuchnia, była i przenośna kuchenka i przenośna lodówka. Zaraz po kuchni wchodziło się do łazienki w której odziwo chodziła woda, i to do tego ciepła.

- Wow.. - musiała przyznać dziewczyna.

- Wiem, fajnie mi się tu mieszka.. - potwierdził brunet. - a teraz idę zrobić sobie coś do jedzenia, chcesz coś? - powiedział Zack wychylając się zza drzwi kuchni.

- jeżeli mogę to herbatę. - poprosiła dziewczyna. - ale jeszcze jedno.. Miałeś mnie zabić, czyż nie? - powiedziała Rachel.

Chłopak milczał i robił jedzenie. Dziewczyna też dała sobie z tym pytaniem spokój i usiadła na kanapie wsłuchując się w odgłos telewizora. Nawet nie zauważyła kiedy odpłynęła w ramionach Morfeusza. 

 Potem zbudziła się na jednym z łóżek, wywnioskowała że był już ranek, ponieważ dało się słyszeć ciwierkotanie ptaków z podwórza.

 Postanowiła wstać i udać się do łazienki za potrzebą. Po załatwieniu swojej potrzeby, stanęła przed dużym lustrem pod którym była umywalka, oparła się o nią i zaczęła się w nim(lustrze) przeglądać, miała bardzo rozczochrane włosy, więc postanowiła pogrzebać trochę po szafkach jakie były w łazience. Aż w końcu znalazła jakiś grzebień, rozczesała swoje włosy i udała się znów do pokoju/salonu w którym o dziwo nie było chłopaka, więc zasiadła do telewizora, w telewizji dało się słyszeć o różnych morderstwach Issac'a Foster'a, no ale co się dziwić jeżeli to przecież syryjny morderca.

Jak się puźniej okazało, chłopak był w kuchni i robił śniadanie, Rachel się chwilę zastanawiała jakim cudem go nie zauważyła, albo gdzieś zniknął magicznym sposobem lub siedział tak cicho w kuchni.

Po chwili brunet wszedł do pokoju i położył tacę ze śniadaniem na stole i usiadł na kanapie obok Rachel.

- co się tak patrzysz? - zapytał chłopak, blondynka pokiwała głową. - no częstuj się, sniadania nigdy nie widziałaś? - powiedział żartobliwie Issac zaczynając jeść śniadanie.

- po prostu nie jestem głodna.. - odparła dziewczyna zabierając cherbatę z tacy.

~~~~~~
634 słów
będę wdzięczna jeżeli zostawisz gwiazdkę, będę wiedzieć że książka ci się podoba <3.

ENG // PL // It's Only One Move // Angels of DeathWhere stories live. Discover now