#1

36 4 5
                                    

26 kwiecień.
Umówiłaś się z Lisą żeby przedyskutować ważną sprawę. Otóż chcesz się zgłosić do konkursu. Nie masz pracy, a potrzebujesz pieniędzy więc co ci pozostało jak nie posłużenie się swoim bezsensownym talentem?
14.30. Czekasz w pobliskiej kawiarni na Lisę, która jak zawsze przyszła z pół godzinnym spóźnieniem.
-Jesu kobieto! Ile na ciebie można czekać!
-No sorry nooo... -odpowiedziała z udawaną skruchą w głosie-ale przejdźmy do rzeczy. Co to za ważna sprawa?
-Chodzi o to że jestem spłukana i chciałam usłyszeć twoje zdanie na temat tego żebym wzięła udział w jakimś konkursie.
- Ejj! To jest dobry pomysł!
Gadałyście jeszcze o wielu rzeczach, potem zaprosiłaś Lise do siebie i szukałyście w necie konkursu talentów z wysoką nagrodą pieniężną. Jak do tej pory najbardziej zachęcający był w Korei Południowej. Stwierdziłyście że nic cię tu nie trzyma więc co ci szkodzi przeprowadzić się do Korei. Stanęła przed tobą szansa na nowe życie, ale co z twoimi znajomymi, których uwielbiasz i co z Lisą, którą praktycznie kochasz (oczywiście po przyjacielsku).

Gdy twoja przyjaciółka wróciła do swojego mieszkania, postanowiłaś zadzwonić do swojej siostry bliźniaczki, byłyście ze sobą bardzo zżyte i wiedziałaś że ona dobrze ci doradzi.
Rozmowa: (Jennie, Misaki)
- Cześć Miśka
- No cześć, co tam u ciebie?
- Nie no.... niby wszystko spoko, ale musisz mi pomuc
- No nawijaj o co chodzi
Opowiedziałaś Misaki o wszystkim. Ona twierdzi że lepiej byłoby gdybyś pojechała do Korei, Lisa zawsze może cię odwiedzić.
To co mówiła przemówiło ci do rozsądku i jeszcze tego samego dnia kupiłaś przež internet bilety na samolot do Seulu. Wylot miałaś 28 kwietnia, czyli w sobote. Około 1.00 w nocy poszłaś spać.

Obudziłaś się dość wcześnie,bo o 8.00. Miałaś plan na cały dzień, ale nie sama.

Zjadłaś śniadanie, ubrałaś się i pojechałaś wyrwać Lisę ze szkoły. Chciałaś spędzić ten dzień razem z nią.
Pod szkołą byłaś o 9.35. Weszłaś do środka trzaskając za sobą drzwiami i zaczęłaś zmierzać w stronę klasy w której dziewczyna miała aktualnie matematykę. Po jakichś 5 minutach szukania wreszcie znalazłaś tą jebaną klasę. Znowu weszłaś jak do siebie i bez pytania zaczęłaś pakować plecak Lisy. Wszyscy patrzyli na ciebie jak na ostatniego idiotę, ale jakoś na to nie zareagowałaś. Gdy już spakowałaś plecak dziewczyny to chwyciłaś ją za ręke i pociągłaś do drzwi. Puściłaś nauczycielce oczko i razem wyszłyście. Dlaczego w klasie nikt się nie odzywał? Wszyscy mieli otwarte japy ze zdziwnienia. Cały dzień spędziłaś ze swoją najlepszą przyjaciółką, która została u ciebie na noc więc mogłyście sobie zrobić maraton filmowy.

------------------------------------------------------------
Witam ponownie😂
Tak ogólnie to mi się nudzi bardzo.

Sama sobie się dziwie że wgl coś takiego wymyśliłam😳 Jeszcze przed chwilą nie miałam żadnego pomysłu a tu prosze😂 wyszedł rozdział na 445 słów😂

Bad boys Bangtan😏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz