#2 Perfect Lies

39 5 1
                                    

- A ty!- Ponownie wskazał na mnie- Idziesz, za mną- Oświadczył i ruszył w głąb korytarza.

Przewróciłam oczami i ruszyłam za nim, mijając się z kłamcą. Poczułam chłód jego ciała i zimny oddech na moim karku, gdy już byłam przed nim. Czułam, że jego wzrok nadal jest utkwiony we mnie, dopóki Thor nie rozkazał, aby już poszli.

Idąc za Fury'im wiedziałam, że to nie będzie miła rozmowa. On nigdy mnie nie lubił, trakował jak zwierzę. W połowie nim jestem ale szanujmy się. Chciał mnie zamknąć w pokoju i wypuszczać dopiero na akcje, nie uważał mnie za jedną z Avengers. To Tony i Steve nalegali, abym z nimi została.

Moje rozmyślenia przerwał odgłos otwerających się drzwi. Weszliśmy do Sali konferencyjnej.

- Za każdym razem pokazujesz mi, że mój pomysł o zamknięciu cię w pokoju nie jest taki zły- Zaczął kiedy usiadłam.
- Za każdym razem pokazujesz mi, że mnie nie cierpisz- Odprłam.
- Słuchaj mnie i nie przerywaj- Nakazał- Za niedługo skończysz tak jak brat Thora, w klatce. A wypuszczana, będziesz dopiero na misję. W kółko odgrywamy tą samą rozmowę, czy nie nudzi cię to? Bo mnie tak! A mało tego działa mi to na nerwy! Zgodziłem się, żebyś była tu z nimi, żebyś dołączyła do Avengers ale z tobą są same problemy! Od jakiegoś czasu, zastanawiam się czy nie popełniłem błędu- Skończył patrząc na mnie.
- Fury uwierz mi, że wsadzenie mnie do klatki i tresowanie, jak psa jest najgorszym pomysłem jaki mogłeś wymyślić. Jestem Kotem. I mam też swoją kocią naturę, druga część mnie ożywa w nocy. I nic z tym nie zrobię- Odpowiedziałam na jego zarzuty.
- Tak? A gdybyśmy się pozbyli jednej części Ciebie? Tej mniej przydatnej?- To zdanie uderzyło mnie, bardzo mocno.
- Jeśli o to ci chodzi, to stał byś się kimś, kim nie chcesz być, kogo nienawidzisz... Hydrą- Odbiłam piłeczkę- Czy to właśnie ich chciałeś zwalczyć? Robiąc ze mnie maszyne do zabijania, stał byś się potworem takim jak oni!- Uniosłam lekko głos.

- Masz zakaz wychodzenia po zmroku! zrozumiano?- Popatrzył na mnie z pod łba.
- Fury nie chce...- przerwał mi.
- Nie pytam czy chcesz czy nie!- Stwierdził i wyszedł z pokoju.

Co to to nie! Nie będzie mi mówił co mam robić! I czy mogę w ogóle coś robić! Wkurzyłam się, udałam się do salonu, w którym siedział już Thor, Steve i Tony.

- Wy dwoje- Wskazał na Steva i Tonego- Od dzisiaj pilnujecie Alyshii, żeby nie wychodziła po zmroku z tego budynku, chcieliście zwierzaka to się nim zajmijcie! Ponto o 15 ruszacie na misje, wszyscy- To było ostatnie co powiedział, przed wejściem do windy.

Nawet nie wiem kiedy i w jaki sposób w mojej ręce znalazła się jakaś figurka, która rzuciłam prosto w drzwi windy.

- Nie jestem jakimś zwierzakiem!- Krzyknęłam i już miałam rzuć, kolejną rzeczą kiedy, ktoś złapał mnie od tyłu i wziął przedmiot z mojej ręki.

Tym kimś, był Anthony Stark. Odwrócił mnie w swoją stronę, dalej trzymając mnie w swoich objęciach.

- To my idziemy się przygotować- Powiedział do wszystkich, przerzucając mnie przez swoje ramię.

Szedł ze mną wzdłuż korytarza, a ja co chwilę rzucałam obelgami w jedno okiego. Tony postawił mnie na ziemi dopiero w jego pokoju.

- Co ci powiedział Fury?- Zapytał zamykając drzwi.
- A od kiedy ty ze mną rozmawiasz?- Zapytałam złośliwie.
- Alyshia przestań! Chcę się dowiedzieć, dobrze wiesz że nie cierpię, kiedy wychodzisz sama na imprezę i wracasz nie wiadomo o której- Odpowiedział kierując się w stronę małego barku, przy wielkiej przeszklonej ścianie.
- Nie tylko ty...- Stwierdziłam, przewracjąc oczami.
- No więc?- Spytał siadajac z szklanką whyski na jednym z foteli.
- Stwierdził, że lepiej było by zamknąć mnie w klatce i tresować na zabójce, niż pozwalać mi mieszkać tutaj- Odpowiedziałam i podeszłam do szyby.
- Ehh wiesz... Fury jest specyficzny i raczej nie okazuje uczyć ale...- przerwałam mu.
- Tony nie gadaj mi głupot, dobrze wiemy że ten człowiek mnie nie znosi i najchętniej by się mnie pozbył- Odwróciłam się do niego.
- Poprstu jesteś młoda i próbuje cię nauczyć pokory, której ci ewidentnie brak- Dokończył.
- Poprostu próbuje mnie wytresować- Stwierdziłam siadając na oparciu, fotela Tonego.

Lubiłam go drażnić w taki sposób. Tony ma jedną słabość: Kobiety. Zawsze lubiłam to wykorzystywać, bawiło mnie to w jaki sposób na mnie patrzył. Jednak ja nie jestem naiwna i wiem, że to by była tylko jedna noc i koniec. Stark wolną dłonią chwycił mnie za kolano.

- Loki o tobie mówił- Kiedy to powiedział, moje mięśnie spieły się.
- Co takiego?- Zapytałam, po dłuższej przerwie.
- Powiedział, że chce cię jeszcze raz zobaczyć- Odpowiedzał patrząc w pustą przestrzeń tak jak ja.
- Nie mówił po co?- Zeszłam z oparcia.
- Nie- Stwierdził brunet i z smutkiem w oczach, spojrzał na mnie.
- Idę się przygotować- Powiedziałam, za nim Tony coś odpowiedział zamknęłam drzwi do jego pokoju.

Znajdując się już u siebie, zamknęłam drzwi i osunełam się po nich w dół na podłogę. Ukryłam twarz w dłoniach, wmawiając sobie, że to tylko sen, że to wszystko to tylko wymysł jej wyobraźni.

Człowiek A raczej Bóg, który znajduje się kilkanaście pięter podemną, jest najgorszym koszmarem, jaki może ci się przyśnić i nie możesz o nim zapomnieć przez długie lata, a następnie wraca i z powrotem boisz się zasnąć.

Nie chce pamiętać, wydarzeń z mojej pierwszej misij, kiedy to Loki zawitał na ziemię.

Spojrzałam na swój zegarek, za jakieś 2 dwie godziny mamy ruszać na akcje. Podniosłam się z ziemi i ruszyłam do szafy aby zabrać moje sztylety i pistolet. Nie musiałam się przebierać, ponieważ mój strój sam się zmieniał na ten właściwy.

Ubrana w mój komplet podeszłam do lustra. Włosy miałam rozpuszczone, ubrana byłam w czarny zamszowy gorset z złotym wykończeniem, czarne obcisłe spodnie i botki na wysokim obcasie i platformie, a całości dopełniała mała czarna peleryna z tyłu gorsetu, za którą mogę zawsze schować broń w tylnej kieszeni. W takiej wersji moje kocie uszy były widoczne.

Gotowa do wyjścia, odwróciłam się i wyszłam z pokoju, kierując się w stronę laboratorium Bruca, ponieważ to tam zazwyczaj obmyślamy plan ataku. Wszyscy już byli, pewnym się siebie i typowym dla mnie krokiem weszłam do pomieszczenia.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Perfect Lies || Loki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz