Rozdział 10

82 6 5
                                    

Budząc się myślałam, że pęknie mi głowa. Serio. Myślałam, że mi eksploduje. Chyba jeszcze nigdy tyle nie wypiłam. Zwłaszcza, że ja naprawdę rzadko piję.
Widząc śpiącą nadal Mirandę postanowiłam się trochę ogarnąć.
A bardziej po prostu ubrać.
Założyłam pierwsze lepsze dresy i top z jej szafki i poszłam do kuchni gdzie siedziały już nasze mamy, które jak widać mają dzień wolny od pracy.

- Oo wstała mała alkoholiczka.

- A może tak dzień dobry kochana córeczko? Jak Ci się spało?

- Ile wypiłyście? - w końcu wtrąciła się  mama Andy, a ja w tym momencie próbowałam sobie przypomnieć ile my faktycznie wypiłyśmy. Po czym od razu zdałam sobie sprawę co ja odjebałam wczoraj.
Szybkim pędem ruszyłam na górę po mój telefon po czym z powrotem wróciłam do kuchni.
Widząc wiadomości, które wysłałam kilka godzin wcześniej do Blakea miałam ochotę strzelić sobie w łeb.
No co za idiotka ze mnie w ogóle.
Znaczy no wszystko spoko, ale mogłam chociaż pisać zrozumiale.
Postanowiłam odpisać, no bo chyba wypada co nie?

Do: Wkurwiający pedał
Sorki za te wiadomości, jak widać poniosło mnie.
I co do Twojego pytania.
Wypiłyśmy dużo:)

Po napisaniu do niego wróciłam do rozmowy z mamą i Panią ciocią.

- A więc co mówiłyście?

- Zapytałam się ile wypiłyście.- po raz drugi dzisiaj nie dane było mi odpowiedzieć na to pytanie.
Najpierw była misja telefon, a teraz idzie tu nieżywa Miranda.
Ona chyba trzyma się gorzej niż ja.
Jak tak na nią spojrzałam to ogarnęłam po co ja tak naprawdę tu przyszłam.
Sięgnęłam do szafki po tabletkę przeciwbólową i od razu popiłam ją wodą, a następnie dałam tabletkę mojej przyjaciółce, która jak myślę ma saharę w buzi.

- Ile wypiłyśmy? Nie wiem, flaszkę i wino? - Miranda kiwnęła głową, więc to chyba znaczyło tak.
- A wy?

- Skromnie, dwie butelki winka- gdy zagłębiłyśmy się w rozmowę z naszymi mamami poczułam wibrację telefonu w kieszeni.
Jak się okazało była to wiadomość od Blakea. W sumie mogłam się tego spodziewać.

Od: Wkurwiający pedał
Rozumiem, ale potwierdzam.
Jestem słodki ;)

Zaśmiałam się pod nosem czytając to.
No dobra. Może i jest przystojny, ale nie przesadzajmy.

Do: Wkurwiający pedał
Wysokie ego

Od: Wkurwiający pedał
Nie przeczę

Postanowiłam już nie odpisywać, ale tak sobie pomyślałam, że dobrze iż zdaje sobie z tego sprawę.
Z transu wyrwał mnie głos mojej mamy.

- Halo ziemia do Rose.

- No co? Sorry zamyśliłam się.

- Prosiłam, abyście pojechały do taty pomóc mu ze sprzętem. Nathan już tam jest, a wiadomo im więcej rąk do pomocy tym szybciej pójdzie.

- No dobra

- CHWILA. Najpierw muszę się ogarnąć.- teraz już wiem, że z domu wyjedziemy za jakąś godzinę lub dwie. Tak to z Mirandą jest. Full makeup musi być nawet na spacer z psem w nocy gdy jest ciemno.
Serio, nie kłamię. Raz tak było.
Ze znudzoną miną poszłam z powrotem do jej pokoju, a na samym wejściu już zauważyłam zabieganą dziewczynę, która szuka odpowiednich ubrań i kosmetyków.
Cała ona.
Ja natomiast postanowiłam walnąć się na łóżko i przejrzeć social media, gdy ta będzie się stroić jak na rewię mody.
Jednak po chwili mi się znudziło i skończyłam leżąc i gapiąc się prosto w sufit dopóki ktoś mi nie przeszkodził.

Nie jestem taka łatwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz