7

217 31 24
                                    

POV REMUSEK ❤

Po tamtym incydencie straciłem Lunę na zawsze. Och jakbym chciał, aby moja mama tutaj była i poradziła mi, co robić.

Płakałem.

Tylko moich łez byłem teraz pewny. To jedyna pewna w moim życiu. Smutek i pogodzenie sie z tym, ze tylko ranie tych, których kocham.

Bo kocham Lunę.

Nie wstydze się przyznać. Pokochałem ją w chwili, kiedy wywaliła się na mnie na peronie i jej naleśnik musną mej twarzy.

To była miłość jak z bajki.

Piękna i bestia.

Ja piękna, ona bestia. Znaczy nie... Na odwrót. Ja bestia ona...

- Lupin, zamknij się już - szczeknął Syriusz, robiąc brzuszki na dywanie w dormitorum. - to nie są twoje myśli tylko pieprzysz to wszystko na głos i już nie chce mi się tego słuchać.

- Ranisz mnie Łapo. - szepłem delikatnie, odwracając me strudzone spojrzenie w stronę okna po którym spływały krople deszczu.

Nawet chmury płaczą z mojego powodu.

- Wybacz Luniek, ale muszę być w dobrej formie i dobrym chumorze, bo umowiłem się z Jess na szybki numerek na tentakulach w cieplarni.

- Przecież te rośliny też mają uczucia! Chcesz je zranić kładąc się na nich swoim gołym ciężkim tyłkiem?

- W dupie mam jakieś chabazie. - powiedział robiąc pompki na jednej ręce.

Nastąpiła chwila ciszy, bo nie wiedziałem co powiedzieć.

- A to nie wolałbyś ładnie pachnieć podczas waszej eee... schadzki? Zaraz się spocisz.

- Uwalniam testosteron. Jess uwielbia mój męski zapach i kiedy mój mega umięśniony tors jest trochę błyszczący od męskiego potu.

Nagle wyjął z pod łóżka skakankę i zaczął skakać na skakance robiąc pajacyki.

- Dobra, jestem gotów! Wooohooo! - wrzasnął. - Ojcowie chowajcie swoje córki, bo idzie napalony ogier co rozerwie ich dziurki - śpiewał, zmierzając do wyjścia i zostawił mnie samego z mymi myślami.

Teraz James wpadł do pokoju.

- Ech, Evans znowu odrzuciła moje podrywy.

- Też jesteś strudzony życiem? - zapytałem z nadzieją na kompana do płaczu. - Może masz ochotę posmutać obok mnie. - poklepałem parapet przy oknie.

- Nie pojebało mnie aż tak. - stwierdził Porożak. - Ale jak nic nie robisz, to chodź ze mną i Tulip do Trzech Mopów na piwko.

- Ok.

- Ok.

*Magia czasu*

Byliśmy na piwku.

Piłem piwko gdy ujrzałam na tyłach pubu Lunę. Na jej widok gardło stanęło mi w sercu. Obok siedziała jej przyjaciółka Grace która myślałem, że była ruda, a jednak nie była ruda tylko jasnobrązowa.

Luna była dzisiaj dość piękna, znałem brzydsze. Wyglądała tak:

Morzliwe, że wyglądała tak ślicznie specjalnie, aby mnie dobić swoją urodą i że nie mogę teraz przy niej być

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Morzliwe, że wyglądała tak ślicznie specjalnie, aby mnie dobić swoją urodą i że nie mogę teraz przy niej być.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 23, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Będziesz wył w nocy jak wilk do księżyca ~ Remus Lupin [Parodia]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz