Powrót

2K 105 171
                                    

Na miejscu czekali na nas zdenerwowani trener oraz kapitan. Ciekwe dlaczego są źli? Od Daichiego dostaliśmy po głowach, a od Ukaia wywód o tym, że mamy już jechać, a my sobie spacerujemy zadowoleni z życia. No tak, było już dwadzieścia minut po czasie kiedy mieliśmy wyjechać. Po wszystkim wsiedliśmy do autokaru. Hinata usiadł obok mnie od strony okna. Współczuję mu. Musi wracać do tego ojca. Jak będziemy już razem zaproponuję mu, aby zamieszkał ze mną. Jestem pewny, że będzie mu o wiele lepiej u mnie. Może nawet weźniemy kotka lub pieska ze schroniska? Wiem mówię dziwne rzeczy, ale nie mogę się doczekać by go objąć i...pocałować. Oczywiście tego, aby zabrać go od tego okropnego człowieka jeszcze bardziej. Spojrzałem na rudzielca. Spał spokojnie. Był bardzo uroczy podczas snu aż się uśmiechnąłem na jego widok. Rozejrzałem się w około po autokarze. Wszyscy spali oprócz mnie i trenera, który prowadził pojazd. Nie byłem śpiący, wręcz przeciwnie - byłem pełny energii. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, ponieważ ta krewecia jest obok mnie i za niedługo będzie już na zawsze tam? Układam już sobie całą przyszłość z nim, a nawet nie wiem czy się zgodzi. Pewnie tak. Mniejsza. Usłyszałem głos nauczyciela, że dojechaliśmy na miejsce - naszą szkołę. Reszta się wybudziła, zabrała swoje rzeczy i wyszliśmy z autokaru. Ustawiliśmy się w szeregu i podziękowaliśmy trenerowi oraz Tadece(dobrze odmieniłam?) po czym pożegnaliśny się z nimi. Razem z Hinatą wracaliśmy do domu. Droga powrotna jednak trochę trwała. W końcu doszliśmy. Jego dom był bliżej, więc on mnie pierwszy pożegnał. Gdy zaczął odchodzić w stronę drzwi, złapałem go za nadgarstek i przytuliłem mówiąc szybkie "Do zobaczenia głupku", puściłem go i poszedłem w swoją stronę. Nie mogłem się powstrzymać no. On jest zbyt uroczy. Byłem w nim tak zatracony, że zapomniałem o jego ojcu, ogólnie rodzinie. Co jeżeli to wszystko widzieli? Teraz o tym nie myślałem. Było to błędem. Nie było to dla mnie teraz ważne. Wróciłem do domu z głową rozmarzoną o tym krasnalu. Jak on mi w życiu namieszał. Ta obsesja staje się coraz bardziej większa i groźniejsza. Może muszę udać się do psychologa? Nie. Oni tylko chcą pieniędzy, a Tobie powidzą, że masz jakieś tabletki na coś brać przez co się niby lepiej poczujesz, a przez nie czujesz się tylko gorzej. Nie mówię o każdym oczywiście. Chociaż pewnie mnie rozumiecie. Odłożyłem torbę przy łóżku i poszedłem wziąć szybki prysznic. Wyszedłem z łazienki z ręcznikiem na głowie i zauważyłem powiadomienie na moim telefonie. Był to SMS od Nishinoyi. Napisał mi on "Drogi Kageyamo jak tylko Cię zobaczę to pożałujesz. Miłej Nocy. Twój Senpai." O co mu chodzi? Nic nie zrobiłem. Dobra, nie ważne; odłożyłem telefon na pułkę i podłączyłem go do ładowarki. Położyłem się na łóżku i po krótkiej chwili zasnąłem z myślą o Hinacie. 

Hinata

Bo dosyć niespodziewanym pożegnaniu Kageyamy wróciłem do domu. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka, a przede mną stanął ojciec. Spojrzałem na niego, a on zaczął krzyczeć. Poleciały teksty "Mój syn nie może być gejem" lub "coś z Tobą jest nie tak" i inne. Zaraz po tym dostałem od niego w policzek. No tak, a jakby inaczej. Potem złapał mnie za ramię i wyprowadził mnie z domu mówiąc "Nie mieszkasz już tu" podał mi torbę z moimi rzeczami i zamknął drzwi. Słyszałem głos mamy próbującej go przekonać bym został. Odszedłem kawałek i zadzwoniłem do Noyi. Jak zwykle on - odebrał. Zapytałem się go czy mogę do niego przyjechać, a wszystko wyjaśnię jak przyjadę. Zgodził się. Uwielbiam Cię Noya Senpai. Poszedłem na autobus. Dziwię się, że jakieś jeszcze jeżdżą o tej porze. Wszedłem do odpowiedniego i pojechałem. Wysiadłem zaraz obok domu libero. Podszedłem i zapukałem. Drzwi otworzył mi kto inny jak nie on. Zaprosił mnie do środka co i zrobiłem, zdjąłem buty i poszedłem za nim do jego pokoju.

-A więc? Mów o co chodzi? -zapytał ciekawy.

-Kageyama na pożegnanie mnie przytulił. Ojciec chyba to zobaczył i zaczął krzyczeć, uderzył mnie w policzek oraz wyrzucił z domu. Nie mam gdzie pójść, mogę na razie zostać u Ciebie? -powiedziałem spoglądając na bruneta.

• 𝘑𝘶𝘴𝘵 𝘴𝘮𝘪𝘭𝘦 𝘧𝘰𝘳 𝘮𝘦 •  KageHinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz