☆ Rozdział 1 ☆

920 56 39
                                    

Słyszę ciszę. To nie możliwe. Czyżby wszyscy już spali?
Idę dalej, trzymając w dłoni plastikową torebkę pełną przekąsek.
Umówiliśmy się na wieczór filmowy. Więc dlaczego dookoła jest tak cicho?
Scott sobie ze mnie żartował?
Nie. Wszyscy o tym mówili od tygodnia.
Przenieśli się?
Absurd. Tylko Melissa pozwoliłaby na wieczór filmowy nastolatków ze stada jej syna.
Zatem co się stało?

Zmierzam do salonu. Widzę dobiegające stamtąd słabe światło. Lampa.

- Coś nie tak? - pytam, gdy widzę przyjaciół siedzących w ciszy, w dość dużych odstępach. Lydia bawi się włosami. Mason siedzi na kanapie i opiera głowę o ramie Corey'a. Stiles, który wrócił do Beacon Hills na wakacje, stoi wpatrzony w okno i uporczywie nad czymś rozmyśla. Malia jest w łazience. Dobrze ją słyszę. Czuje jej emocje. Jest zła oraz lekko przybita. Scott za to siedzi z twarzą między dłońmi i wcale nie ma się lepiej.
Brakuje... Tylko Jego.

- Malia pokłóciła się z Theo. Znowu. - wzdycha Scott.

- O ile można to nazwać kłótnią. Powiedziałabym, że to raczej awantura. - komentuje Lydia, przywracając oczami.

Theo. Theo Reaken. Nasz "przyjaciel". Większości z nas. Pomimo upływu czasu, Malia nadal nie potrafi go zaakceptować. Z tolerancją też nie ma lekko.
Dogryzają sobie od dawna. Chociaż to Malia zawsze zaczyna, Theo nie potrafi odpuścić, jednak to on zawsze kończy pokrzywdzony. To on za każdym razem na koniec sprzeczki słyszy: "zabiłeś siostrę, omal nie zabiłeś Scotta".
Wtedy wychodzi i wraca zazwyczaj po trzech dniach.
Za jakiś czas robi to ponownie, a nikt nie wie, gdzie się ukrywa, co robi, gdzie śpi, czy co je.
Ale to Theo.
On zawsze sobie poradzi.
Wiele razy nam to udowodnił.
Tylko my nie chcemy w to uwierzyć, bo czujemy się przez to niepotrzebni. Jednak to Theo. I każdy dobrze o tym wie.

Odkładam torebkę. Na samą myśl o tych pysznych ciasteczkach kokosowych robi mi nie dobrze. Straciłem apetyt.

- Przepraszam was. - mówi Tate, pojawiając się za mną. Robie jej miejsce, żeby przeszła. - Nie chciałam tego powiedzieć.

- Jak przez ostatnie kilka razy. - dodaje Martin.

- Lydia, nie ułatwiasz. Naprawdę nie chciałam. Po prostu skończyły mi się argumenty i nie wiedziałam co powiedzieć. - robi przerwę. - Powinnam była się zamknąć, prawda? - Wszyscy siedzą cicho. Są zmieszani. - Kiedy wróci, przeproszę go i następnym razem się zamknę. - Obiecuje, choć już na nikim nie robi to wrażenia. Na mnie też nie. Choć wszyscy jej tego życzą.

- Miałam ochotę na ten film. - mruczy Lydia. - I na makaroniki z czekoladą.

- Następnym razem. - Pocieszam ją, jednocześnie wychwytując jak Mason przytakuje Corey'owi.

- My się już będziemy zbierać - oznajmia - Do zobaczenia. - żegnają się z nami zaś następnie wychodzą.

Ja też wychodzę. Jestem zły na Malię. Od dawna jest człowiekiem, a nadal nie potrafi nad sobą panować.
Theo ponownie zniknął. Zaszył się gdzieś i nabiera sił, by na nowo móc znosić Tate.
Żal mi go. Do końca życia będzie płacił za to, co zrobił. Już zawsze będzie tym Theo Reaken'em.
Szkoda, że wciąż się z tym nie pogodził.
                           •••
Wracam do domu. Idę do swojego pokoju. Otwieram drzwi.
Kolejny raz się zaskakuje, bo czuje tu więcej zapachu Theo, niż mojego.
Bywa tutaj czasami. Zdarza się, że uczymy sie razem, gdy Mason uczy się Corey'im. Zazwyczaj kończy się to na grach video, ale nigdy tego żałuję. Lubię czasami skopać mu tyłek.
Stąd później spanie na podłodze, a potem jego bluza, wisząca na fotelu. Na szafie wisi kolejna. Gdzieś na półce mam jego koszulkę, którą zostawił po tym, jak zaskoczył go deszcz. Dałem mu wtedy swoją. Prawie pasowała.
Teraz ciągle, kiedy tu wchodzę przeżywam zawał, bo mam wrażenie, że gdzieś tutaj jest i czeka schowany, aby mnie wystraszyć.
Na szczęście ani razu tego nie zrobił.
Tak samo jak ani razu go tutaj nie było.
Nie bez mojej wiedzy.

Zdejmuje buty i rzucam się nie łóżko. Zatapiam w pościeli. Ona nim nie pachnie. Nie czuje tu zapachu mandarynki, drzewa sandałowego oraz piżmu.
Przynajmniej mam pewność, że faktycznie jestem u siebie.

A gdzie jest Theo?

Teraz pewnie każdy z nas, zadaje sobie to pytanie. 

Hole In the HEART | Thiam |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz