1. Oikawa Tōru
Prawie dwa miesiące temu poznałaś chłopaka. Od tego czasu spotykaliście się przynajmniej raz w tygodniu poza szkołą. Nigdy jednak nie było to coś specjalnie zaskakującego, ot zwykły spacer po parku, wizyta w kawiarni czy po prostu siedzenie w bibliotece dopóki, któryś z nauczycieli was nie wyrzucił do domu.Dlatego też w pewne poniedziałkowe popołudnie nie nastawiałaś się za bardzo na coś niezwykłego. Co prwda planowałaś zaprosić Tooru do kina na najnowszy film Marvela, który skupiał się bardziej na kosmosie, niż Ziemii, ale wiedziałaś, że mogłoby to być dosyć trudne ze względu na fanki chłopaka, które namiętnie chodziły do kina na komedie romantyczne czy inne obyczajówki.
Na długiej przerwie siedziałaś z swoją przyjaciółką w klasie kontemplujac na temat tego czy Levi przeżyje oraz nad ewentualnymi zakończeniami Shingeki no Kyojin. Popijałaś przy okazji[ulubiony napój], którym prawie się zakrztusiłaś widzą kto właśnie zmierzał w waszą stronę, a przed drzwiami czatowałjego wianuszek wielbicielek. Szatyn uśmiechął się do Ciebie szeroko i przy okazji przystawiając sobie krzesło dosiadł się do was. Twoja przyjaciółka zmierzyła go podejrzliwym wzorkiem, jakby miał Cię zaraz zjeść.
-Hejka Oikawa-prywitałaś się bez zbędnych ceregieli nie dodając niczego do jego nazwiska, o co Cię sam zresztą poprosił kiedy odmówiłaś mówienia do niego po imieniu.
-[Twoja imię]-chan, możemy porozmawiać?-spytał i spojrzał na Ciebie znacząco, chcąc Ci przekazać, że wolałby uciec od zabójczego wzroku [Imię przyjaciółki].
Na jego propozycję skinęłaś głową i wstałaś mówiąc, że zaraz wrócisz, chłopak po krótkiej chwili podążył za Tobą na korytarz całkowicie ignorując swoje fanki. Kierowałaś się w stronę automatów, bo i tak miałaś zamiar kupić sobie coś do jedzenia. Grzecznie czekał do momentu otwarcia przez Ciebie opakowania batonika o [ulubiony smak] smaku i posmakowaniu go. Uśmiechnęłaś się w jego stronę i usiadłaś na schodach, a on zaraz obok Ciebie.
-To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?-pytasz, a on odwraca wzrok w inną stronę, tak jakby stracił na chwilę fason. Zaraz jednak Oikawa patrzy Ci w oczy i wzdycha.
-Wiesz [Imię]-chan, długo się nad tym zastanawiałem i w końcu po tym jak Iwa-chan powiedział, że jestem beznadziejny postanowiłem wziąć się w garść...-stwierdził, ale przerwał widząc Twój zdezorientowany wzrok. Zastanawiałaś się czy przed sobą nie masz przypadkiem Tōru, ale w wersji emo. W końcu jednak powróciłaś do rzeczywistości.
-Obawiam się, że nie wiem do czego zmierzasz-mruknęłaś patrząc w swoje, w tej chwili, wyjątkowo interesujące buty. Przez dłuższą chwilę szatyn milczał.
-[Imię]-chan chodźmy razem na Strażników Galaktyki w poniedziałek-wypalił, a Ciebie wmurowało w podłogę. Zamrugałaś zaskoczona, nie do końca wiedząc jak zareagować- Oczywiście, jeśli masz ochotę, pomyślałem sobie, że mogłoby być miło-dodał i podrapał się nerwowo po karku.
CZYTASZ
Haikyuu!!Boyfriend Scenarious
FanfictionScenariusze jak wiele innych. Wzięte z mojego starego konta: sadhuman235 Postacie należą do autora Haikyuu!!