14. Konsekwencje poprzedniego wieczoru

154 17 20
                                    


***Michael***

Zabiję ją po prostu. Nie wiem jeszcze jak, ale coś wymyślę. Podobno najmniej wykrywalnym sposobem zabójstwa jest wstrzyknięcie trucizny pod paznokieć u stopy. Ale czy są jakieś trucizny, które są nie wykrywalne w organizmie? Nie mam pojęcia. Nigdy nie byłem dobry z chemii. Ponadto nigdy nie obmyślałem planu zabójstwa. Odrzuciłem możliwość wrzucenia jej do wanny suszarki, ponieważ w łazience znajduje się prysznic, a podobno fizyka zaprzecza, że można tak kogoś uśmiercić, a byłaby to ciekawa alternatywa. Zastanawia mnie dlaczego na filmach nadal używają tego sposobu? A wracając do mojego głównego wątku... Wystarczy, że na chwilę spuszczę ją z oczu i ona odwala takie akcje. A wydawała się grzeczną dziewczynką, której tylko książki w głowie, a tu proszę takie coś. Wyleciałem na taras z prędkością światła. To co widziałem na filmie, przesłanym przez kumpla to nic. Zobaczyć to na żywo to zdecydowanie coś lepszego. Aż zamarłem w miejscu. Cholera, o czym ja myślę, przecież nie może mi się to podobać. To zdecydowanie wina alkoholu i mój mózg chyba się przegrzał. Dziewczyna w krótkich szortach, przylegającym topie, butach na podwyższeniu i burzą ciemnobrązowych włosów tańczyła na stole, a wszyscy gapili się na nią jak zahipnotyzowani. Moi kumple praktycznie ślinili się na jej widok, a Josh, dla którego „tańczyła" był zdecydowanie zadowolony i baaaaaaardzo napalony. Jako jego najlepszy kumpel wiem, kiedy jego wzrok mówi, że z chęcią by jakąś dziewczynę przeleciał i teraz też to widziałem. Gdy udało mi się oderwać od niej wzrok wiedziałem, że muszę zareagować. Podszedłem bliżej i ściągnąłem ją ze stołu, przerzucając jej ciało przez ramię:
- Tej Pani już na dzisiaj podziękujemy – kumple wydali z siebie jęki niezadowolenia, a Josh tylko uniósł ramiona w geście, że on nic nie zrobił.

Niosłem Isabellę na piętro. Początkowo wyrywała się, lecz z czasem stała się spokojna. Gdy przekroczyliśmy próg jej pokoju postawiłem ją na podłodze i mierzyłem wściekłym spojrzeniem:
- Coś Ty sobie wyobrażała?! Pochrzaniło Cię?! – drę na nią ryja.
- To nie tak...
- A jak? – trochę się uspokoiłem i przestałem krzyczeć. Stanowczo jej osoba wyprowadza mnie z równowagi. Nie mógłbym mieć młodszego rodzeństwa, bo zrobiłbym mu krzywdę.
- Graliśmy w butelkę i jedna z dziewczyn chciała, żebym powiedziała, dlaczego tu mieszkam. Odpowiedziałam wymijająco, a ona zaczęła drążyć. Ja naprawdę nie chciałam opowiadać o tym, co się wydarzyło przy tych wszystkich obcych ludziach. Co miałam powiedzieć?
- Rozumiem. A jak do tego doszło, że tańczyłaś na stole? – pytałem zainteresowany.
- No bo jak nie chciałam odpowiedzieć to musiałam zrobić zadanie. Nie wiem co ta laska ma do mnie, ale od początku mnie nie lubiła. W każdym razie początkowo tylko tańczyłam, a później wymyślili, że mam na stole.
- No cóż. Nie ważne... Jutro na trzeźwo sama sobie to przemyślisz... Dobranoc.

Odwróciłem się i już chciałem wychodzić, gdy usłyszałem swoje imię. Przystanąłem i chciałem na nią spojrzeń. Nastolatka chciała zrobić krok, ale potknęła się przy tym i poleciała na mnie jak długa, dosłownie poleciała. Nie spodziewając się tego „ataku", a muszę dodać, że byłem pod znacznym upojeniem alkoholowym, nie zachowałem równowagi i obydwoje polecieliśmy na podłogę. Isabella wylądowała na mnie całym swoim ciałem i jakby przestała oddychać. Wpatrywała się we mnie szeroko otwartymi oczami, a ja? Aż mi wstyd przyznać, ale pewna zdradziecka część mojego ciała obudziła się do życia. Jasna cholera. Ja już chyba faktycznie jestem najebany, skoro lecę na małolaty. Dziewczyna miała się podnosić ze mnie, gdy do sypialni wparowała jej przyjaciółka ze słowami:
- Iss, wszystko w porząd... - urwała patrząc na nas zaskoczona – Zdecydowanie czujesz się w porządku. To może ja poczekam na korytarzu - i zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.

Isabella szybko ze mnie wstała, a jej policzki były purpurowe. Nie wiem czy z powodu tego, że na mnie leżała czy, że jej przyjaciółka nas na tym nakryła. Podeszła do okna i odwróciła się do mnie plecami, ukrywając swoje zażenowanie.

IsabellaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz