Lwia Straż:Nowe Dzieje Kiona

Rozdział 2-Wojna Dwóch Królestw

Gdy minęły już dwa dni armia spod drzewa życia przybyła na miejsce.Ruszyła ona do boju pod przewodnictwem Kiurde,Gdy Rani została w jaskini odpoczywać.Armia ruszyła bardzo szybko w stronę lwiej skały.Ono ich szybko wypatrzył i poleciał zawiadomiść króla~Królu!Wroga armia się zbliża!~wykrzyknął~
Złowaj pod lwia skałę wszystkie lwy w stanie walczyć!~Wykrzyknął i patrzył się na horyzont.Po dłuższej chwili zjawiła się wrogia armia.Jego armia też przybyła.Oba stada zaczęły walkę.Już po chwili lwy zaczęły krwawą wojnę.Kiurde szybko wypatrzył Kiona I się na niego rzucił. Król Kiurde powalił Króla Kiona i zaczął go mocno drapać i szarpać za grzywę tak że trochę jej urwał.Kion wykopał go w powietrze poczym skoczył na niego i wbił pazury w brzuch.W tym samym momencie zginęła trójka lwów z stada lwiej ziemi.Widać było że lwio ziemszczy są bez sans.Wiele lwów z lwiej ziemi obficie krwawiło z najrózniejszych ran.Niektórzi zginęli tracąć głowę,inni zginęli od rozerwania brzucha lub w inny okrutny sposób.Nagle Król drzewa życia wykopał króla lwiej ziemi w powietrze poczym przygniótł i trzymał łapę na jego szyi~poddaj się lub gin~wywarczał pokazując kły~Ja...ja poddaję się~Powiedział to ledwo.Kiurde zszedł z Kiona i rozkazał mu odejść z lwiej ziemi mógł z sobą zabrać tylko fuli z lwiej straży.Lwy z lwiej ziemi patrzyli z smutkiem za swoim królem.Nie mogli się pogodzić z przegraną I stratami w lwach z stada.Tak więc Kion i Fuli opuścili lwią ziemię.Ależ któż bedzie nią teraz rządził?Nie kto inny jak Usiku i jego partnerka Vitani.Wszystkie zwierzęta zebrały się pod lwią skałą na ceremonię.Odbyła się koronacja po której stado z drzewa życia ruszyło do domu.W tym samym czasie u Kiona i Fuli.Byli już dawno poza terenami królestwa i wziąć szli dalej.Fuli spogladała ukradkiem na Kiona którego kochała.Wkońcu postanowiła wziąć się w garść~Kion?Skoro razem podróżujemy,
może byśmy zostali parą?~Spytała się go niepewnie~Jeśli tego chcesz to możemy~Mruknął i pozwolił się Fuli do niego przytulić.Kion I Fuli szli dalej przytuleni do siebie.W końcu usiedli na pagórku pod osłoną gwiazd.Kion nie mógł uwierzyć w to że dał się pokonać!No jak on mógł przegraźć?!!On przywódca lwiej straży,syn Simby I Nali,król lwiej ziemi.Wnuk Skazy I Mufasy.Jakim cudem on przegrał?Nie powinnien dać się pokonać.Oj na pewno nie powinnien I znajdzie sposób by królestwo odzyskać. Tymczasem u hieny chenzi.Chenzi staną przed dzieciakami~Dziś nauczę wasz techniki obrony gdy przeciwnik jest od was większy~Powiedział spoglądając na małą zebre,manguste,antylope,hiene i lewka.~No to kto zgłasza się na ochotnika?~Zapytał spoglądając na nich.Z szeregu wystąpiła mangusta imieniem nick.Chenzi się uśmiechnął do mangusty.Nick zaatakował swego nauczyciela skacząc mu na głowę przy czym doprowadził do jego upadku.Chenzi podniósł się~Skąd wiedziałeś że trzeba tak zrobić?~Zapytał patrząc z dumą na Nicka~Widziałem twój trening z młodymi lwiatkami i wtedy im to pokazałeś~Mówił to z dumą w głosie.~Teraz zawalczie między sobą w ustalonych grupach~Powiedział obserwując ich uważnie.Tymczasem u Ukusi i vitani.Ukusi podszedł do swej partnerki szczęśliwy~ Witaj słoneczko ty moje~liznął ją po pysku na przywitanie.Vitani wtuliła się w grzywę partnera~Witaj kochanie,jak się czujesz jako król?~Zapytała z uśmiechem.~Czuję się dobrze w roli króla mając ciebie przy sobie.~powiedział z uśmiechem.~Co powiesz na spacer?~Spytała się partnera~Z wielką przyjemnością się przejdę~Powiedziała poczyk ruszyła w dół lwiej skały.Podszedł do nich ich doradza i informator~
Zauważyłem ślady obcego lwa na naczyn terenie miał białe futro co na lwiej ziemi nie spotykane,kręci się obok wodopoju~
Powiedział spoglądając na królewską parę~Dziękujemy za informacje~
Powiedzieli i pobiegli nad wodopój.Maisha usiadła obok wodopoju przy lampardzie Roho.Ostatnim czasem spędzali z sobą mnóstwo czasu.Lampart napił się z wodopoju.~Co powiedz żebym pokazał ci dżunglę?~Zapytał spoglądając na śliczną lwiczke wiedział że będzie jego.~Z chęcią zobaczę dżunglę~Odparła z uśmiechem.Lampart kazał idź jej przodem.No więc poszła.Lampart szedł tuż za nią.Lwica Machała ogonem na prawo i lewo. Nagle podbiegli do nich Ukusi i Vitani i rzucili się na nich.~Co wy tu robicie?!~Spytała z warkotem królowa~My tylko spacerujemy~
Odpowiedział lampart~Lamparty mają zakaz wstępu na tereny lwiej ziemi,a ty lwiczko idziesz z nami żeby czekasz na decyzję co z tobą zrobimy.Bo nie pochodzić ani z lwiej ziemi ani drzewa życia tylko z odległej bardzo krainy~Vitani puściła Maishe i kazała idź pomiędzy nią a Ukusi.Lampartowi Roho rozkazali zmykać czym prędzej.Doszli na polanę gdzie Chenzi nauczał maluchy i żałowali go do siebie.Po czym ruszyli na lwią skałę,a maluchy zostały pod czujnym okiem Ono i reszty dawnej lwiej straży.Gdy dodarli na lwią skałę weszli do jaskini swego doradcy.~Witaj Chungu,music nam pomóc rozwiązać o ten problem~Wskazala na Maishe~Dobrze że przyprowadziliście chenzi.Jak myślić skąd pochodzi ta lwica?~Zapytał patrząc na Chenzi~Ta lwica pochodzi z królestwa ognistego ryku.Którym rządzi okrutny król Welon,a ona jest jego biologiczną córką.A znalazła się najpierw obok drzewa życia,a potem u nas z jednego powodu.A mianowicie Król zakochał się w innej lwicy a Maishe i jej matkę wygnał~Mówił to z powagą w głosie~Skąd to wiesz?~Spytał król lwiej ziemi~Ostatnio rozmawiałem z wędrownym ptakiem który zwiedził te tereny i mi o tym opowiedział.Król spojrzał z dumą na chenzi~co proponujesz żebyśmy z nią zrobili?~Zapytał król swego informatora i doradzcy~Najlepiej ją stąd wygnac~Odeszłał się chungu~To wspaniały pomysł~Odparł król i spojrzał na maishe~Masz stąd zaras zniknąć inaczej jak ktoś cię spotka to zabije~ Powiedział bardzo poważnie król.Maisha pobiegła w stronę granicy.Wnet skoczył na nią i przewrócił Roho~Dokąd tak pędzić?~Zapytał z uśmieszkiem na pysku.~Ja zmykam z tych terenów~Odparła patrząc mu w oczy~Tak bezemnie?~Spytał patrząć na nią chytrze.~Oczywiście że z tobą wariacie~Odparła lwica z uśmiechem po czym uwolniła się I ruszyła poza tereny lwiej ziemi.