Roho I Maisha zatrzymali się na opuszczonej ziemi gdzie żadne stado lwów mieszkało.Zauważyli jaskinię więc do niej weszli.Położyli się obok siebie I przytulili.Podczas zasypiania Roho szepnął jej na ucho-Kocham cię-Szepnął patrząc na nią-Ja też cię kocham-Również powiedziała mu na ucho szeptem.Wtulili się w siebie I zasnęli.Moto I Azzad spacerowali sobie przez dolinę usianą kwiatami mająć swoje ogony zaplątane wokół siebie.Co jakiś czas spoglądali sobie prosto w oczy.Kion siedział na szczycie lwiej skały I obserwował swoje ziemię.Czuł jakąś dziwną pustkę w sercu po odejdziu fuli.Czyżby jednak coś do niej czuł.Nie to nie możliwe.A może jednak tak?O nie ja muszę ją odnaleźć muszę.Król lwiej ziemi szybko zbiegł z lwiej skały uprzednio szybko prosząć swego doradzę I swego najlepszego przyjaciela Bungę o opiekę nad królestwem a Tiffu powiedzieć że z nimi koniec.Król zaczął biegnąć w stronę granicy lwiej ziemi żeby szukać poza terenami królestwa.Fuli usiadła na pagórku z którego widziała lwią skałę.Myślała nad powrotem do domu ale nie była pewna że to dobry pomysł.No ale musi tam wrócić.Zaczęła idź w stronę lwiej ziemi.

CZYTASZ
Lwia Straż:Nowe Dzieje Kiona
FanfictionKsiążka opowiada o losach Kiona z lwiej straży gdy blizna sprawiła że stał się zły.Jakie dezycje podejmie Kion I co go czeka?Przeczytaj książkę a się dowieść.