A Very Human Tradition

593 54 12
                                    

>>Tekst jest tłumaczeniem shota użytkowniczki fanfiction.net o nicku Zuppi. Link w opisie. Jeśli spodobała ci się fabuła, proszę, wejdź na oryginalne ff i zostaw autorce serduszko 💙<<

Rayla od kiedy tylko pamiętała, uwielbiała słuchać słodkiego szczebiotu uroczepów. Właściwie to wszystkie Księżycowe Elfy je lubiły. Nawet Runaan miał słabość do tych uroczych, małych, puchatych kuleczek.

Właśnie bawiła się z niezwykle rozkoszną parką, kiedy uświadomiła sobie, że Callum stał się nietypowo cichy. Nawet jak na niego.

Odwróciła się w jego stronę i odkryła, że wpatrywał się w nią z zagadkową miną.

– Wszystko gra? – Przeturlała się przez wysoką trawę w jego stronę.

– Ta – odpowiedział próbując się uśmiechnąć.

– Aaa, już rozumiem. Gorsze samopoczucie po wczorajszym winie z księżycowych jagód? – Uśmiechnęła się półgębkiem, jednocześnie unosząc brwi.

Callum przewrócił w odpowiedzi oczami.

– Mogłaś mnie ostrzec o sposobie imprezowania Księżycowych Elfów, wiesz o tym?

– Po pierwsze, to część mojego dziedzictwa kulturowego... – zaczęła sarkastycznie.

– Oni zaczęli się rozchodzić dopiero po piątej rano!

– ...a po drugie – Nawet nie zwróciła uwagi na jego wtrącenie. – w końcu to były moje 21 urodziny! Dla ludzi to chyba też ważny wiek do celebracji, nie?

– Mimo to, nadal uważam, że powinienem zostać ostrzeżony – odparł śmiertelnie poważnie.

Rayla jedynie przewróciła na to oczami. Po chwili podniosła się na łokciach z pozycji leżącej i objęła ramionami jego szyję.

– Nie moja wina, że ludzie mają takie słabe głowy do picia – zgasiła go, jednocześnie wplątując palce w jego puchate włosy i bawiąc się nimi.

On natomiast puścił tę obelgę rzuconą w stronę całego rodzaju ludzkiego mimo uszu, jakby myślami był gdzieś indziej. Położył swoje dłonie na jej ramionach, po czym nieśpiesznie sunąc wzdłuż jej rąk pochwycił jej dłonie w swoje. Zamknął je w szczelnym uścisku, kręcąc swoimi kciukami drobne okręgi na jej nadgarstkach. Cicho wypuścił powietrze z ust, po czym uniósł wzrok i spojrzał w jej oczy.

– Rayla – zaczął miękko.

– Callum... – wypaliła lekko drwiącym tonem.

Chłopak nie mógł się powstrzymać i prychnął ze śmiechu. Po chwili wziął głęboki wdech i kontynuował.

– Rayla, ostatnie sześć lat z tobą były najlepszym okresem mojego życia. Zanim cię spotkałe --

– O bogowie, czy zebrało ci się teraz na wielkie wyznania?

– Rayla! – Ścisnął mocniej jej ręce, starając się nie buchnąć śmiechem. – Próbuję nam tutaj stworzyć atmosferę!

– Już dobrze, już dobrze... – Starała się zamaskować swój głupkowaty uśmiech. – Przepraszam. Mów dalej.

– Tak jak zacząłem chwilę temu, zanim ciebie spotkałem... Wydawało mi się, że nigdzie nie pasuję. Byłem jedynie samotnym, bezużytecznym księciem--

– Iii wtedy właśnie spróbowałam cię zabić.

Posłał jej zirytowane spojrzenie, które skutecznie (przynajmniej chwilowo) było w stanie zamknąć jej buzię.

Ludzka Tradycja [Smoczy Książę | tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz