135

1.2K 50 27
                                    


*trzy lata później*

– Sungyu, Eunwoo, zapraszam do stołu, wystarczy zabawy na chwilę! – krzyk Baekhyuna rozniósł się po ogrodzie, dlatego po chwili wspomniana dwójka przydreptała do altany.

– A będzie tort? – zaklaskała w dłonie dziewczynka.

– Będzie – dotknąłem jej noska, przez co się zawstydziła.

– A kiedy będę mógł otworzyć prezenty? – chłopiec uwiesił się na mojej szyi.

– Później przyjdzie czas – usadziłem go na swoich kolanach.

– Tato, no proszę – wydął usta – Będę mógł otworzyć jak przyjdą ciocie?

– Niech będzie – poddałem się po chwili, za co dostałem soczystego buziaka w policzek.

Dziś Eunwoo kończył cztery latka, a zaledwie kilkanaście dni temu minęły dwa lata odkąd był z nami. Kilka miesięcy po ślubie wszyscy zamieszkaliśmy w Sydney, bo mieliśmy zapewnione normalne życie, a nie jako "odmieńcy", którzy byli gorsi w społeczeństwie. Oczywiście, każdy miał swój własny dom, chociaż pierwsze pół roku mieszkaliśmy w szóstkę.

Sungyu była uroczą trzylatką, którą Baekhyun i Chanyeol dumnie od dwóch lat nazywali swoją córeczką. Miałem wrażenie, że zakochali się w niej od pierwszego wejrzenia, a ona w nich. Przy pierwszym spotkaniu, kiedy miała zaledwie roczek bąknęła do Byuna "tata". Według opiekunek, było to jej pierwsze słowo, przez co Baekhyun rozpłakał się i od razu wiedział, że ona będzie jego małą księżniczką.

– Ciocia! – chłopiec zerwał się z moich kolan, po czym szybko ruszył do drzwi tarasowych, przez które weszła uśmiechnięta Lisa.

– Gdzieś usłyszałam, że nasz drogi Jeon Eunwoo kończy dziś cztery lata! Czy to prawda? – schyliła się, a Woo chętnie wyciągnął do niej ręce, by go podniosła.

– Tak, to prawda! – przyczepił się do niej.

– To świetnie! Tutaj coś dla ciebie mam – podała mu średniej wielkości torbę z wzorem autek.

– Dziękuję, jesteś najlepszą ciocią! A gdzie ciocia Rosie? – zmarszczył nosek.

– Już idzie, chodźmy.

Kiedy Rose dotarła do ogrodu, każdy z nas usiadł przy stole. Jeongguk z szerokim uśmiechem zapalił cztery świeczki na torcie naszego synka, a po odśpiewaniu "sto lat" z naszą pomocą małemu udało mu się pokroić tort.

– Ciociu, co z twoją dzidzią? – Sungyu, która siedziała zaraz obok Rose dotknęła jej dużego brzucha i delikatnie go pogładziła.

– Właśnie, jak poszło badanie? Wszystko dobrze? To chłopiec czy dziewczynka? – zasypałem ją pytaniami, przez co każdy zaczął się śmiać.

Blondynka była dla mnie od zawsze jak siostra i cały czas się o nią martwiłem, mimo że była dorosła. Kiedy razem z żoną zdecydowały się na zabieg in vitro, zamartwiałem się dniami i nocami. Pragnąłem, żeby wszystko przeszło dobrze i bez komplikacji. W rezultacie oczekują właśnie swojego pierwszego dziecka, które powinno przyjść na świat już za dwa miesiące.

– Wszystko dobrze, bobasek jest zdrowy i-

– To dziewczynka! – zaklaskała Lisa.

– Gratulacje! – powiedzieliśmy wręcz na raz.

– Jak dacie jej na imię? – zapytał Chanyeol.

– Ach właśnie, Baekhyun – spojrzała na niego – Rozmawialiśmy o tym w drodze i stwierdziliśmy, że najpierw powinnyśmy zapytać. Nie masz nic przeciwko, żeby nasza córeczka dostała imię Hyunbin?

before you go| taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz