Siedziałem na przytulniej kanapie czekając na Artura, by coś upichcił. Znużony czekaniem postanowiłem się rozejrzeć, wstałem z kanapy i udałem się do przedpokoju, znajdowała się tam spora ilość drzwi, a wszystkie inne. Każde z dezwi było nieco zepsute, jedne bardziej obskurne drugie mniej, nie zwróciłem na to większej uwagi, bo dom i tak wydawał się być zrobiony w stylu nowoczesnym. Widok z okna był naprawdę ładny, zorientowałem się że jestem na 2 piętrze w skromnej, odnowionej kamienicy.Otworzyłem drzwi najdalej położone od salonu, skrzypiały a zawiasy były rozwalone, prawdopodobnie od trzaskania. W oczy rzuciła mi się ściana poobklejana różnymi plakatami z zespołów muzycznych i lampka na podłodze razem z porossypywanymi ołówkami.
Obok lampki był laptop, tablet graficzny i kartka ze szkicem, gdy podszedłem bliżej zauważyłem co jest na laptopie, znajdował się tam rysunek neko, zdziwił mnie fakt że w domu Artura są takie rysunki, to przecież on musiał to narysować, poza zdziwieniem nie odczułem innego uczucia, więc po prostu udałem się do wyjścia.Gdy wyszedłem z pokoju poczułem kuszący zapach goferków.
W kuchni stał Artur ubrany tylko w krótkie luźne spodenki. Na blacie stały dwa talerze, robił gofry z owocami, na jednym talerzu był goferek z malinami i bitą śmietaną a na drugim to samo z borówkami.
Powoli wszedłem do kuchni.
Artur nie odwracając głowy w moją stronę przywitał się ze mną.-To jakiego chcesz gofra?-
-Um.. obojętnie mi- powiedziałem z buraczkiem na twarzy.-.. Ale on ma mięśnie..-
-Co powiedziałeś?- odwrócił się w moją stronę i oparł się rękoma o blat.
-Nic ważnego..!- Japierdole powiedziałem to na głos.
-Oookej.. To co w końcu wolisz? Borówki czy maliny?-
-Ja um.. mi wszystko jedno mogą być borówki-
Artur położył talerz z gofrem przede mną i zaczęliśmy jeść.

CZYTASZ
Kim Jestem JA
RomanceMłody chlopak o nie typowym zachowaniu ubiorze oraz stylu życia, po raz pierwszy przychodzi do szkoły i nawiązuje więź z rówieśnikami.