#195

40 6 3
                                    

*Gdzieś *

Tomasz.H: Co gdzie ja jestem? 😰

Żniwiarz:Sześć stup pod ziemią.

Tomasz.H: Czy ja. . . 😰

Sombra:Spokojnie żyjesz jeszcze.

Żniwiarz:Ale nie na długo.

Tomasz.H:Czego odemnie chcecie.

Sombra:Informacji od ciebie.

Tomasz.H:Wszystkie zeznania przecież dałem policji co do tego wypadku.

Żniwiarz:No właśnie mam chodzi o to.

Tomasz.H:Co rodzina tej staruszki was przysłała aby że mnie wyciągnąć prawdę a potem zabić.

Sombra: Prawdy nie. . .

Żniwiarz: . . . Ale zabić to się okaże jeśli pójdziesz z nami na układ.

Tomasz.H:Jaki układ?

Maksymilian: *Wyłania się z cienia * No bo widzisz przyjacielu. My ostatnio mamy problemy z naszymi kierowcami nawet zwykłej lezbijki nie umiejom przejechać. Ale z twoim talentem to może się zmienić jeśli tylko do nas dołączysz *podaję mu dłoń*

Tomasz.H : *związany łańcuchem *No chętnie bym podał dłoń ale ja nawet was nie znam i czym się zajmujecie.

Sombra: Powiedzmy że jesteśmy jak Robin Hood tylko bez łuku tylko z śmiercionśnymi broni a zamiast zabierać bogatym i dawać biednym to sami bierzemy i robimy co chcemy...

Żniwiarz: W twoim przypadku to nie na wszystko masz pozwolenie. I robimy co uważamy za słuszne pazując że nasze działania nie są niebezpieczne lecz potrzebnie wykorzystując je przeciw nim.

Tomasz.H: A co z tego będę miał jeśli do was dołącze.

Maksymilian:Będziesz miał możliwość przejechania kogo chesz i kiedy.

Tomasz.H: OK a jeśli nie?

Sombra:To wtedy ten zjeb w masce cię zabije gorzej niż psa.

Żniwiarz: :> *psychopatyczny uśmiech *

Tomasz.H: °-° Dobra chodzę w to kiedy zaczynam

---------------
Spodziewajce się w overwatch 2 typa że Szponu który chce was przejechać

Typowe normalne rozmowy  w Szponie cz. 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz