9

1.2K 104 13
                                    

Blondyn poczuł jak ktoś nim potrząsa. Uchylił powieki i obrócił głowę tak, by dostrzec twarz osoby, która go obudziła. Jak się okazało, był to Itachi.

-Czas się skończył. - Wyjaśnił czarnooki.

Ibiki nagle wstał z krzesła i omiutł pomieszczenie przeszywającym spojrzeniem.

-Egzaminatorzy sprawdzą teraz testy. Do czasu aż nie skończą macie czas by przygotować się do drugiej części egzaminu.

Zdająy uczniowe, zaczęli wstawać i wychodzić z sali. Naruto wraz z Itachim również wyszli z budynku i udali się pod drzewo na którym zawieszona była mała, drewniana huśtawka. Naruto usiadł na drewnianym siodełku a Itachi oparł się o pień drzewa.

-Prawdopodobnie będziemy musieli zaprezętować jakąś technikę. - Mruknął blondyn, przerywając ciszę.

-Od ojca wiem że będzie to Bunshin no jutsu. - Odparł Itachi z lekkim uśmiechem.

Naruto skrzywił się w niezadowoleniu. Dlaczego coś tak prostego? Wiedział że nie są jeszcze nawet geninami i nieznają wielu technik ale coś tam prostego potrafi zrobić chyba każdy?

-Nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać. - Stwierdził Uzumaki. - Jak myślisz? Jak będą rozdzielać drużyny?

Itachi spojrzał na blondyna i przez chwilę zastanawiał się, jednak po chwili powiedział:

-Prawdopodobnie pod względem kompatybilnych umiejętności.

Naruto zastanowił się nad tym i stwierdził że jest to sensowne. Łatwo w ten sposób stworzyć drużyny specjalizujące się w różnych dziedzinach. Chłopak zaczą się zastanawiać z kim on mógłby trafić do jednej drużyny. W myślach zrobił szybką selekcję umiejętności jego kolegów z klasy i jedyną osobą z którą był na równi, był Itachi.

-Może po egzaminie pójdziemy potrenować? - Zaproponował Itachi. Przez ostatni tydzień praktycznie się nie widywali. Tylko na lekcjach w Akademii. Itachi podejrzewał że Naruto potrzebował czas aby przygotować się do egzaminu dlatego sam również robił powtórki. Teraz jednak egzamin się skończy więc mały trening im nie zaszkodzi.

Naruto mając cały czas w pamięci słowa Kyuubiego wzruszył ramionami i spojrzał w kierunku Akademii.

-Chyba czas wracać. - Powiedział i wstał z huśtawki a następnie w kierunku budynku.

Uchiha patrzył na oddalającego się blondyna po czym również wstał i ruszył z chłopakiem.

Gdy wszyscy zajęli już miejsca, Ibiki stanął na środku klasy i powiedział:

-Osoby które zostaną wyczytane mają udać się do odpowiedniej sali. Haruno Skura - sala numer 9...

Naruto odłynął myślami. Chciał wiedzieć czy zdał. Inni go nie obchodzili.

-... Uzumaki Naruto - sala numer 12...

Chłopak wzdrygnął się na wzmiankę o sobie. Wstał z krzesła i ruszył w kierunku drzwi.

-... Uchiha Itachi - sala numer 13...

Blondyn lekko się uśmiechnął. To że Itachi zda było pewne jak to że świeci słońce. Chłopak otworzył drzwi i wyszedł z klasy i skierował się w kierunku wyznaczonej sali. Po chwili dotarł pod drzwi. Otworzył je i wszedł do środka.

W pomieszczeniu znajdował się stół a na nim leżały ochraniacze ze znakiem Konohy.

Zaś za stołem siedział nieznany chłopakowi mężczyzna. Był on wysoki i dobrze zbudowany. Miał ciemną karnację i czarne lekko postawione na irokeza włosy. Na czole miał ochraniacz. W ustach miał papierosa.

~To jest chyba jonin.~ pomyślał blondyn przyglądając się kamizelce egzaminatora.

-Nazywam się Uzumaki Naruto.  - Przedstawiłem się chłopak.

-Jestem Sarutobi Asuma. - Odparł mężczyzna. - Zaprezentuj Bushin no jutsu.

Naruto uśmiechnął się. Itachi jednak miał rację.

Chłopak zawiązał pieczęcie i zamieszał chakrę. Po chwili obok chłopaka stały cztery identyczne klony. Po chwili chłopk przerwał technikę i w sali znów byli tyko on i
jonin.

Mężczyzna uśmiechnął się, zapisał coś na kartce i podał blondynowi ochraniacz.

-Gratuluję ukończenia Akademii. - Powiedział z uśmiechem po czym dodał: - Jutro o godzinie piętnastej odbędzie się przedstawianie drużyny oraz poznacie swoich joninów nadzorujących. To wszystko.

Blondyn kiwnął głową na fakt iż rozumie, zabrał ochraniacz po czym wyszedł z pomieszczenia. Gdy zamknął za sobą drzwi zatrzymał się i spojrzał na ochraniacz. Został geninem! Tak bardzo się cieszył. Zawiązał ochraniacz na czole i ruszył w kierunku wyjścia.

Gdy wyszedł z budynku dostrzegł stojącego pod bramą Itachi'ego. On również miał zawiązany na czole ochraniacz. Widząc blondyna, Uchiha zlustrował go wzrokiem po czym uśmiechnął się.

-A nie mówiłem? - Spytał z uśmiechem. - Bunshin no jutsu

-Tak, tak. - Przewrócił oczami Naruto. - Miałeś rację. - Po czym dodał pod nosem: - Jak zwykle zresztą.

-Słyszałem. - Burknął Itachi jednak zaraz się uśmiechnął. - To jak będzie z tym treningiem? Możemy iść do mnie.

Naruto westchnął i kiwną głową na znak że się zgadza. Razem ruszyli w kierunku getta klanu Uchiha.

Nowy SkładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz