Rozdział V

711 41 17
                                    

Po chwili, ogarnęłaś że coś ciepłego leży ci na nogach. Szybko wstałaś i popatrzyłaś na nogi, leżał tak jakiś kot? A no tak, przecież wczoraj go dostałaś, a nazywał sie--- Amai. Więcej z wczoraj nie pamiętałaś, nawet nie zapamiętałaś od kogo go dostałaś.

Nie rozmyślaj już tylko wstań, pomyślałaś i wstałaś.

Poszłaś do kuchni zrobić coś do jedzenia, kotkę zawołałaś i dałaś jej plaster szynki, ponieważ nie miałaś karmy. Sobie zrobiłaś [U/J] i poszłaś do salonu, popatrzeć co leci w telewizji.

Prezęterka zaczęła mówić o jakimś nowym, syryjnym mordercy, który właściwie nie był nowy, lecz dopiero zaczął atakować Azję, wcześniej grasował w Europie. Mówiła też o tym że, jest plotka iż nie posiada indiwidualności, nazywa się podobno Jefu, ale nie jest to potwierdzone, możliwe że to tylko jego przezwisko. Co do wyglądu, posiada on czarne długie do tyłka włosy i niebieskie oczy, i uśmiecha się nieludzko, ubrania nosi różne, raz biały sweter i czarne jeansy, raz niebieską koszule i czarne galoty(jak to było po polsku..? Dop. Aut.), jego broń to najczęściej noże, różne, motylkowe, kuchenne i tym podobne.

Miałaś dość słuchania tego i wyłączyłaś telewizor. Przec twoje plecy przeszły nieprzyjemne ciarki wraz z przewiem zimnego powietrza. Wzdrygnęłaś się na to i prawie że podskoczyłaś.

Jedyne co miałaś w głowie; "przecież nie otwierałam okien, z kąd ten zimny podmuch?". To było dosłownie jedno pytanie na które nie umiałaś odpowiedzieć. Na prawdę, na większość pytań jakie chodziły ci po głowie umiałaś odpowiedzieć, cóż logiczne myślenie niekiedy się przydaje.

Ogarnęłaś się, zapominając o pytaniu które chodziło Ci po głowie, poszłaś się przebrać, a Twój kac dał o sobie znać, wzięłaś jakieś tabletki przeciwbólowe i poszłaś jeszcze sprawdzić lodówkę, tak jak myślałaś, świeciła pustkami(zjadłaś ostatnie żarełko jakie było w lodówce). Więc ubrałaś buty i jakiś sweter, niby jesień, a jednak zimno jak w zimie(tak czuje różnice pomiędzy zimnem w jesień a zimnem w zimie Dop. Aut.).

Poszłaś do sklepu który był najbliżej ciebie, tak zwany "Sklep Państwowy", koleżanka od twojej mamy go prowadziła, więc nie obyło się bez półtora godzinnej rozmowy, wcześniej kupiłaś jakieś żarełko, a potem wróciłaś do domu. Życie ci nie miłe, i prawie potrącił cię samochód, ale PRAWIE.

Gdy wróciłaś do domu, było już dawno po 20, próbowałaś zasnąć, ale za uja nie potrafiłaś. Postanowiłaś to wykorzystać patrząc na jakieś seriale i filmy, naprawdę losowe, jedyne co cię w nich zaciekawiło to ich miniaturka.

397 słów

~~~~

Hai! Wiem trch mało ale nie chciało mi się nic więcej pisać.. Tata wypił benzynę z garażu xD, była w butelce po orężadzie, co ciekawe nic mu nie jest xDdDd. Spokojnie jeszcze pojedziemy na pogotowie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 17, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

//Shota Aizawa x Reader\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz