Rozdział 2 : "Dziewczyny nie umieją grać!"

2.2K 134 32
                                    

~ (Y/N)'s P.O.V

Razem z paczką chodziliśmy bez żadnego powodu po centrum gdy w końcu odezwał się Fred

- Choćmy do salonu gier ! - zawołał - Przoszę, proszę, proszę!

- Tak! Choćmy - przytaknął Hiro
- No dobra... - razem z dziewczynami zgodziłyśmy się z niechęcią

Chłopaki polecieli jak małe dzieci do dużego automatu z plastikowymi pistoletami, a na boku z napisem "Zombie killer 2"

- Yhh... nudy... - zaczęłam narzekać po piętnastu minutach gapienia się jak Wasabi, Fred i... Hiro rozwalają kreskówkowe zombie

- Tak ? - zapytał Hiro z sztucznym niedowierzaniem - Może dla ciebie. Pfff... To normalne, dziewczyny po prostu nie umieją grać.
Słowo "dziewczyny" powiedział tak jakby chciał powiedzieć "ty".

- Ach tak? - zapytałam rozzłoszczona

- Tak! - odparł - Proszę, wybierz jedną grę w całym salonie - rozłożył ręce  wygram!

- Zobaczymy - rozejrzałam sie dookoła, nagle coś przykuło moją uwagę ~ Tak! - pomyślałam - Wybieram to!

Mówiąc wskazałam na automat z wielkim sloganem "Dance, dance revolution 2.0"

- Uuuuu... - powiedziała Gogo z zniesmaczeniem, po czym zwróciła się do Hiro - Już nie żyjesz...

- Tak? - zapytał z uśmiechem, po czym obrócił się, podskoczył, przykucnął, zakręcił się w kuckach, powstał i pomoonwalkował ( NOA : nie wiem jak inaczej powiedzieć po polskiemu, XD, do the moon walk) do niej

- I kto tu nie żyje - zapytał z złośliwym uśmiechem - Spędziłem większość mojego życia w tym salonie, w każdą z tych gier grałem przynajmniej kilka razy

Yhh... jak mnie on wnerwia! Dlatego też postanowiłam dopiec mu.

Zaczęłam się ruszać, dobra...

Lewa ręka, prawa, do góry, biodra, przykucnięcie, wyskok, obrót, obrót, obrót, nim się obejrzałam wirowałam z rękami w górze. Opuściłam ręcę w poprzek ciała i automatycznie przestałam wirować

- No, to teraz idziemy grać - odeszłam, uśmiechając się do siebie.

Tak wiecie San Fransokyo ma to do siebie, że ma urodę San Francisco i technologię Tokio, tak więc wersia 2.0 w "Dance, dance revolution" polega na tym, że w tej wersji nie ma "kontrolerów" czyli tego podestu z przyciskami tylko zamiast tego jest kamera, która rejestruje twoje ruchy i wystawia ci ilość punktów. Tak, wiem WOW...

Po uruchomieniu gry, okazało się, że musimy tańczyć po sobie. Zaczął Hiro. Zdjął bluzę. Pfff... Popisuje się. Wszedł na podest, dał się zeskanować, muzyka zaczęła lecieć. Hiro zaczął tupać nogą, po czym zafalował rękoma, rozpoznałam piosenkę do której musiał zatańczyć, to była "Welcome to the Tokyo", zakręcił się, przykucnął, wyskoczył, po czym klasnął w ręce, zrobił kila szybkich ruchów nogami, klasnął, obrócił się, zafalował rękoma, wyskoczył, ukucnął i tak został. Ludzie zaczęli bić brawo, muzyka ucichła. Zszedł z podestu z uśmiechem zwycięstwa. Ziewnęłam na pokaz. Dobra, moja kolej...

Weszłam na podest. Muzyka zaczęła lecieć.

Obie ręce w górę, biodra w ruch. Zaczęłam falować ciałem. Energicznie ręce w bok, skok, przysiad, obrót w kuckach z nogą wyprostowaną, wstać, biodra w ruch. Znowu zaczęłam wirować, coraz szybciej i szybciej, wyskoczyłam i upadłam na jedną zgiętą nogę drugą na niej ( pięta na kolanie) i podparłam się, na tej drugiej nodzie, łokciami.

Why you ? (Hiro x Reader pl) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz