- i co teraz zrobimy - chodzę w kółko po kuchni spanikowana
- wyjedziemy w bieszczady..? - luk wlaczyl tryb myślenia i coś mu nie wychodzi
- no co ty. od razu się domysla że tam jesteśmy. już kiedyś jak ucieklam z domu przez rodziców bo nie pozwolili mi trzymać weza znalezionego przy drodze w domu tam się udalam. - mówię i zsuwam się po scianie
- no dobra to może wyjedzmy do Syrii i dołączmy do isis? - luk siada obok mnie
- nie to słaby plan. ostatnio strzelalam w 2 gimnazjum i to źle bo przypadkiem przestrzelilam ramie kolegi na wylot - odpowiadam zrezygnowania
- no to słabo... coś mi się nagle przypomniało. mojego kolegi brata zony wujek ma bunkier niedaleko. moze udaloby mi się wpaść po klucze do niego jutro? tak żebyśmy zdążyli przed wizytacje tych dwoch - zapalila mu się lampka
- to brzmi jak plan - przeczesuje palcami moja niewidzialna brode
- to JEST plan. tak w ogóle gdzie twoi starzy?? - luk rozglada się po chacie
- wyjechali w delegacje. zdążyli przykleic na lodówkę kartkę nie widzisz? - mówię wskazujac
- aaa no teraz tak- kiwa głową
- dobra to chodźmy się spakować A tak w ogóle to czemu mi pomagasz przecież to nie ciebie monika chce zabić?
- bo jesteśmy przyjaciółmi A przyjaciele się wspierają- mówi Luk i wyciąga ręce do uścisku
- ok - odpowiadam i idę na górę nie zważając na jego gest .
-----------
spakowalam połowę swojego dobytku. luk wziął tylko mamy leki (bo nic innego nie ma) żeby jak to powiedział "zaszalec "
- może jedzmy do sklepu po zapasy?- pytam chłopaka
- no w sumie można- wyciąga kluczyki i idziemy do auta
na podjeździe stoi różowy w czarne blyskawice fiat 125p3. robi wrażenie.
- to twoje auto luki? - pytam oniemiala
- nie to mojej byłej dziewczyny. ukradlem jej - mowi zwyczajnie luk
- spoko- wsiadamy do auta
----------
luk zawiozl nas do sklepu o nazwie "mini lewiatan'. jest bardzo duży wybór i już po 2h mamy wszystko czego potrzebujemy na ten surwiwal.
oczywiscie ja płacę bo mam dzisiaj z czego. rodzice zostawili mi swoją złotą kartę na której nawiasem mówiąc po zakupach zostały same złote pieniazki.wypadła mi torebka z lodami truskawkowymi. klne i podnoszę je gdy katem oka widzę dłonie pomagające mi zbierać.
- dzięki- mówię i patrzę na twarz pomocnika . teraz to mnie zatkalo.
- nie ma za co piekna- mówi ON
cdn.
***
edit1. w ogole dzienki za 19 miejsce w sekcji JD traktuje to jako moje największe osiągnięcie życiowe dzienkuje wam moi fani
besos
CZYTASZ
zawrót głowy
Humorpewnego dnia zaczynającego się tak samo jak każdy poprzedni do drzwi szalonej rodziny puka niespodziewany gosc -------- - przecież mieliśmy być razem na zawsze.. tak sobie przyrzeklismy nie pamiętasz moja piękna? -chlop się rozplakal - no chyba tw...