Minął pierwszy miesiąc od momentu ,gdy do klasy 2-A dołączył Katsuki. Chłopak nie sprawiał problemów ,choć jego zachowanie względem innych było nie zbyt stosowne. Blondyn nie starał się być miły dla innych ,a kilka innych osób i tak chodziła wokół niego nie dając mu spokoju. Nie jednokrotnie chciał komuś z nich zrobić krzywdę. Ile to już razy chciał w nocy wstać i ich wszystkich wy zabijać ,jednak powstrzymał się ze względu ,że nie widzi mu się spędzić resztę życia w więzieniu. Katsuki był właśnie w drodze do klasy. Od miesiąca starał się jakoś unikać tych wiecznie szczęśliwych popaprańców. Miał kilka minut przed dzwonkiem ,więc westchnął głośno i przyśpieszył kroku ,aby jak najszybciej dostać się na lekcje. Jakie było jego zdziwienie ,gdy przed salą ujrzał spory tłum ludzi. Postanowił podejść bliżej i przysłuchać się temu. Już z daleka słyszał czyjeś krzyki. Już z daleka wiedział ,że właściciel głosu będzie go bardzo irytował. Przed drzwiami do klasy stał jakiś blond-włosy chłopak o niebieskich oczach i kpiącym spojrzeniu. Katsuki nie rozumiał dokładnie jego słów ,ale udało mu się usłyszeć ,że chodzi o niego.
-Kto by pomyślał ,że wspaniała klasa 2-A będzie miała złoczyńce w swoich szeregach-krzyczał głośno ,śmiejąc się przy tym paskudnie.-Jesteście żałośni hahahaha!
-Czy ktoś może go zamknąć ,bo zaraz zwymiotuje od tego jego pierdolenia-powiedział dość głośno choleryk przedzierając się przez tłum ,zwracając na siebie uwagę. Stanął przed blondynem ,który zagradzał wejście do klasy.-Czy mógłbyś łaskawie stąd spierdalać ,bo chcę dostać się do klasy ,przez jebane drzwi ,które twoje grube dupsko blokuje-Katsuki uśmiechnął się sztucznie i patrzył jak przestraszony chłopak odsuwa się na bok wpuszczając jego jak i resztę osób do środka.
-To było niezłe stary-obok blondyna znalazł się Kaminari ,który naruszał jego przestrzeń osobistą ,odkąd tylko go zna. Niestety jest zbyt głupi by w ogóle wiedzieć ,że coś takiego istnieje ,jednak powinien to wywnioskować ze spojrzenia złoczyńcy.-Nieźle zaorałeś Monome.
-Zagradzał mi drogę i pierdolił ,aż mnie głowa bolała-westchnął cierpiąco chłopak i wyswobodził się z uścisku Pikachu ,siadając na swoje miejsce.
-A zgadnij czyja to wina-powiedział z wyrzutem Kirishima-Twoja.
-Ja jestem na razie grzeczny-odparł spokojnie podnosząc ręce w górę.-To on dopierdala się o byle gówno.
-Jemu chodzi o samą obecność w naszej klasie ,a nie o to co robisz kretynie-powiedział czerwono-włosy podchodząc do ławki Katsuki'ego.
-Fajnie-rzucił tylko i spojrzał za okno ,na już codzienny dla siebie widok dwóch pijaczków ,których tożsamość poznał tydzień temu dzięki Mina'ie. Dziewczyna uprosiła profesora ,aby mogła zabrać chłopaka do parku ,na co ten się zgodził ,a Katsuki był bardzo grzeczny ,jak to opisała różowo-włosa.
-Wnerwiasz mnie-Kirishima zdenerwowany na blondyna ,wrócił do swojej ławki. Rzucił też kilka niezbyt cenzuralnych słów ,jednak Katsuki nie słyszał jakich.
W klasie przez krótką chwilę było cicho ,a wszyscy patrzyli uważnie na dwójkę ,jak nie zbyt przepadających za sobą osób. Mowa tu oczywiście o Katsuki'm i Kirishimie ,którzy nawet na odległość rzucali sobie nienawistne spojrzenia. Sero wraz z Kaminarim podeszli do swojego najlepszego bro i usiedli obok jego ławki. Chcieli w jakiś sposób rozpocząć rozmowę ,jednak nie wiedzieli jak.Ich przyjaciel nigdy nie zachowywał się w ten sposób. Zazwyczaj był miły dla wszystkich ,więc co tak bardzo przeszkadzało mu w blondynie?
-Co chcecie?-zapytał podnosząc głowę z nad książki ,którą właśnie czytał-Widzę ,że coś chcecie.
-No bo...y...nie wiemy jak o to zapytać stary-Sero patrzył na blondyna szukając w nim pomocy ,jednak z marnym skutkiem ,bo ten wkładał sobie długopis do nosa-Dlaczego tak bardzo go nie lubisz?
CZYTASZ
Nie pasujesz tu // Kiribaku
FanfictionBakugou Katsuki w dniu ukończenia czwartego roku życia otrzymuje niezwykłe quirk. Jest ono na tyle niesamowite ,że zainteresowała ono pewnego złoczyńcę. Samego All for One ,który mając pod swoją opieką małego Tenko oraz najstarszego syna Endeavor'a...