Normani:
Jak to zmieniłaś nazwę w telefonie? Była zajebista. Tak samo jak ja *.*
Ja:
I równie skromna.
Normani:
Co Ci Lauren powiedziała?
Ja:
Nic.
Mani:
Już ją idę spytać.
Kilkanaście minut później rozbrzmiewa głośny dzwonek mojego telefonu. Niechętnie wyjmuję głowę spod wody. Nie wiem czemu to robię, ale mam tak od dziecka. Podczas każdej kąpieli, chwilę spędzam w pełni pod wodą.
-Karla Estrabao – rzucam widząc nieznany numer. Mimo później pory nie mam pewności czy to nie ktoś z pracy.
-O, teraz możemy poszukać jej w necie – klnę w duszy słysząc głos Mani.
-Z czyjego numeru dzwonisz?
-Zabrałam telefon DJ – po jej głosie mogę uznać, że się uśmiecha - Lolo powiedziała Ci, że nie kręcą jej kobiety?
-Yup. Rozumiem to w pełni. Tylko wiesz, problem jest taki, że mnie kręcą, więc błagam, nie mów mi, że mam się z nią po prostu przyjaźnić. Przy jej seksownym ciele to nie jest możliwe.
-Co? – zaskoczył mnie głos Lauren. Myślałam, że rozmawiam z Mani sam na sam.
-Zanim Lolo mnie zabije. Jakiś czas temu pewna dziewczyna bardzo ją skrzywdziła. Kochała ją całym sercem, a tamta uznała, że jest głupim dzieckiem sądząc, że takie związki mogą mieć miejsce – jej oddech przyśpieszał. Miałam wrażenie, że biegnie.
-Nie masz prawa jej o tym mówić! – krzyczy Lauren. Teraz mam pewność, że obie biegną.
-Rozłącz się jeśli nie chcesz być świadkiem morderstwa! – tym razem krzyczy Mani rzucając gdzieś telefonem.
Przez dłuższą chwilę słyszę ogromną szamotaninę w tle, ale ostatecznie postanawiam się rozłączyć. I tak nie mogę wychwycić już nic więcej.
CZYTASZ
Autor nieznany - Camren PL
FanfictionJedna źle wysłana wiadomość, może zmienić wszystko co wiesz o swoim życiu. Sceny 18+ zawsze mile widziane. Brak przemocy i narkotyków, pojawia się jednak ociupinka alkoholizacji.