Stalkuś: Witaj najjaśniejsza gwiazdo na niebie, co porabiasz?
Ja: Czytam książkę. A ty?
Stalkuś: cóż za księga cię pochłania, czuje się zazdrosny.
Ja: Koniec warty Stephana Kinga, mój drogi, nie masz o co być zazdrosny. Jestem na stronie, gdzie Hodges umiera.
Stalkuś: Mam nadzieje, że masz przy sobie chusteczki, to najsmutniejsza część całej książki.
Ja: sugerujesz, że czytałeś i płakałeś?
Stalkuś:Oczywiście, nie jestem cyborgiem bez uczuć.
Ja: uff, czyli nie masz laseru w oczach, to mogę wykreślić.
Niall uśmiechnął się leciutko.
Stalkuś: nie skarbie, mam niebieskie oczy.
Ja: są pewnie ładniutkie.
Stalkuś: nie tak jak, ty.
Odstawiłam telefon, ponieważ poczułam, jak się rumienie, niby niewinne pisanie, ale moje serce robi swoje.
Stalkuś: wszystko w tobie jest piękne, zapamiętaj to.