Cześć Louis,
Dzisiaj na spacerze mijałem dzieciaki uczące się jeździć na deskorolce.
Całkiem zwyczajny widok, co?Ten z nich, który ich uczył strasznie się darł,
Zaśmiałem się,
A oni spojrzeli na mnie jak na głupka.Przypomniało mi się,
Jak któregoś dnia rzuciłeś mi twój kask,
I powiedziałeś,
„Nauczę cię słońce".
Nie wiedziałem o tym praktycznie nic.
Bałem się.
Ale ponad wszystko ci ufałem.Więc złapałem kask w obie dłonie,
I uśmiechnąłem się,
Wiedząc,
Że nie pozwolisz by stała mi się krzywda.I uśmiechałem się kiedy stawałem na kolibącej się desce,
Pomimo że drżały mi ręce,
Ale złapałeś za nie,
I obiecałeś że będzie dobrze.Uśmiechałem się także,
Kiedy na chwilę puściłeś mnie, by pchnąć nogą deskę.
Mimo że chciałem płakać.
Z przerażenia.Cały czas ci wierzyłem.
Kiedy mówiłeś że będzie dobrze.
Że nigdzie nie pójdziesz.
Że zawsze będziesz przy mnie.I gdzie jesteś teraz?
Na zawsze w twoim sercu,
Harry.
CZYTASZ
❝ The memories which I'm part of... ❞
FanficCześć Louis, To mój 26 list do ciebie, Mamy 20 sierpnia, a w Londynie jest pochmurno. Prawdopodobnie nawet nie czytałeś moich poprzednich 25 listów. lub; AU w którym Harry próbuje wszystkich sposobów, by odzyskać Louisa, który uparcie go ignoruje.