siódmy list

18 5 0
                                    

Chenle,

                Nastał dla mnie niezbyt dobry okres. To wszystko nagle opadło na moje barki, przestałem sobie radzić. Nie napisałem o tym ani razu, ale miałem regularne wizyty u psychologa. Jesteś nieprzytomny już tak długo... siódmy miesiąc. Połowa lipca, a ja pisząc ten list zalewam się łzami. To tak trudne, próbuje zaakceptować taką rzeczywistość, ale wczoraj, kiedy przekroczyłem próg szpitalnych drzwi, to wydało mi się tak nierealne. Nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że wchodząc do Twojej sali zobaczę tam Ciebie. Podłączonego do tych wszystkich cholernych maszyn, które tego dnia tak bardzo denerwowały mnie swoim pikaniem, ale gdyby nie ono nie wiedziałbym czy Twoje serce wciąż bije. Choć minęło tak wiele czasu nie chciałem wierzyć w to, że tu jesteś.
Przychodzę dziś tylko po to by zostawić list, jestem zmęczony.

Twój Jeno.

dwanaście listów || jenleWhere stories live. Discover now