Kochany Chenle,
Mamy już luty, wciąż jest dość zimno, więc ubieram się ciepło żeby nie zachorować. Gdybym był chory, to nie mógłbym odwiedzać Cię w szpitalu, tak powiedzieli lekarze. Zawsze chciałeś mieć kota, a w domu jest smutno bez Twojego śmiechu i obecności. Poczułem się trochę samotny, więc go kupiłem! Nazywa się Skoczek, bo nieustannie wchodzi na różne meble i przeskakuje na inne. To zabawny widok, wiesz?
Twoja mama ostatnimi czasy często do mnie przychodzi i pyta jak się czuje. Złota kobieta o złotym sercu, zawsze tak mówiłem, pamiętasz? Troszczy się o mnie bardzo, a ja staram się ją wspierać z całych swoich sił, choć nie mam ich za wiele po tym wypadku. Dużo rozmawiamy, za każdym razem przynosi wasze rodzinne albumy, a macie ich naprawdę dużo. Jestem w szoku, że można zrobić tak wiele zdjęć. Ale oglądam je z zainteresowaniem i słucham różnych historii opowiadanych przez Twoją mamę. Większość jest strasznie żenująca i pewnie irytowałbyś się, że mi o tym mówi, ale ja lubię tego słuchać.
Dzisiaj to już chyba tyle, ale niedługo znów Cię odwiedzę.Twój Jeno.
YOU ARE READING
dwanaście listów || jenle
Fiksi PenggemarCuda się zdarzają, ale czy w życiu Jeno i Chenle będzie miał miejsce jeden z nich?