Mój kochany,
Mamy październik, jest chłodno, muszę ubierać ciepłe bluzy. Ostatnio się przeziębiłem i bałem się, że nie wpuszczą mnie do Ciebie, ale na szczęście zrobili to. Znów zbladłeś... martwię się. Przez ostatnie noce praktycznie nie spałem, jestem cholernie zmęczony, ale nie umiem zmrużyć oka. Potrzebuje Cię, wpadam w obłęd. Pomimo obecności Skoczka, odwiedzającej mnie mamy i teściowej oraz wizyt w schronisku jest źle, zdałem sobie sprawę jak cholernie mi Cię brakuje, jak to wszystko mnie niszczy i zabija. Twoja twarz jest tak potwornie obojętna, nie ma już żadnych emocji. Kiedy wróci mój ukochany Chenle? Ciągle zadaje sobie to pytanie i wyklinam cały świat. Zatrzymaj to, proszę. Obudź się, maluchu.
YOU ARE READING
dwanaście listów || jenle
FanfictionCuda się zdarzają, ale czy w życiu Jeno i Chenle będzie miał miejsce jeden z nich?