Wstęp

3.7K 93 11
                                    

PRZED PRZECZYTANIEM! :
opowieść ta nie jest moim (autorki) zdaniem najlepsza lub po prostu dobrze napisana. Jest sporo błędów, więc przepraszam.
Edit: przepraszam, jest tu w chuj sporo błędów. Jak zauważysz jakiś, miej to gdzieś. Nie wiem, może kiedyś poprawię 
 A teraz zapraszam was do tej opowieści:

**przypominam o gwiazdowaniu! To bardzo motywuje :3

Był popołudniowy dzień. Cała rodzina jadła spokojnie obiad, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Wszyscy 13-latkowie (Luther, Diego, Allison, Klaus, Five, Ben i Vanya) spojrzały w tamtą stronę.

- Grace! - zawołał "ojciec" dzieci - otworzysz? - spytał, a następnie spojrzał na dzieci - jedzcie - odparł sam zanurzając sie w posiłku.

Grace doszła do wielkich brązowych drzwi, następnie je otworzyła. Nie zauważyła nic oprócz kilku kropel krwi i małej porwanej torebki na kafelkach przed budynkiem.

-Dzień dobry - zapytała kobieta. Z zawachaniem sięgnęła po przedmiot. Gdy już jedynie centymetry dzieliły ją od chwycenia jej, ni stąd, ni z owąd tuż obok pojawila się dziewczynka chwytając pospiesznie torebkę.

- Dzień dobry - powiedziała niepewnie, bała się. Stała patrząc spode łba na robota będąc przez nią bacznie obserwowana.

- Nic ci nie jest skarbie? - zapytała Blondynka w różowej sukience i idealnie spiętych włosach. - Biedulka. Chodź, opatrzymy - rzekła spokojnym i pogodnym tonem, gdy zobaczyła na jej ramieniu liczne rany i oparzenia. Wskazała ręką w stronę jednego z pokoi za sobą podążając w stronę miejsca docelowego.

Przechodząc przez korytarz dziewczę zauważyła gromadkę osób, patrzącej na nią razem z starszym mężczyzną i również podstarzałym wieku - szympansa.

Przeszła przez hol, czując się niezręcznie i trochę zażenowana...

-- Five--

Rozległo się pukanie do drzwi, a następnie weszła przez nie dziewczyna.
Zignorowaliśmy wcześniejszy rozkaz ojca i dalej patrzyliśmy w tamtą stronę.

W pewnym momencie było słychać zamykające się drzwi wejściowe i na środku holu stanęła dziewczyna w mniej więcej naszym wieku.

Miała niebieską spódniczkę lekko przed kolano, fioletową koszulkę, kurtkę jeansową, ewidentnie porwaną i poplamioną przez krew. Miała również pantofelki w kolorze złotym, a w ręku trzymała mocno ściśniętą kremową torebkę. Była niższa od Grace o 2 głowy. Miała Brązowe włosy zakręcone na końcówkach. Stała za daleko mnie, aby stwierdzić resztę szczegółów, ale również jak szybko się pojawiła, tak szybko zniknęła w głębi domu.


---------------------------

Słowa: 341
Sprawdzone

The Umbrella Academy || Eight Hargreaves ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz