– Dlaczego wyglądasz jakbyś nie był zadowolony?
Zaczerwieniony Taehyung uniósł wzrok na wpatrującego się w niego Jeona, zaraz potem spuszczając wzrok na trzymaną w swoich palcach komórkę. Zagryzł dolną wargę zaczerwieniony, nie potrafiąc wydusić z siebie słowa.
To nie tak, że Kim przy Jeongguku stawał się ciepłą kluchą, nie potrafiącą nic powiedzieć. Były i takie momenty, gdy potrafił mu odpsykować, tak jak chwilę temu w komentarzu pod jego postem, ale teraz czuł, że cała odwaga z niego uleciała. Czytając komentarze ludzi z twittera, przeklinał wszystko, bo pieprzony Jeon wykreował sytuację tak jakby byli na randce. A przecież nią nie była prawda?
– J-ja...– wydukał, oblizując usta. No cholera, Taehyung wyduś to z siebie!
– Hej Tae, spokojnie – szatyn położył swoją dużą chłodną dłoń na tej drobniejszej, lecz wcale nie gorszej. Pogłaskał gładką skórę, uśmiechając się. – Bez presji.
– Czemu robisz z nas w internecie parę? – palnął bez namysłu. – Robisz głupców z twoich obserwatorów, nie jesteśmy razem ani na randce.
– Ała, ranisz! – zawył teatralnie starszy, kładąc dłoń na klatce piersiowej.
– Zachowuj się poważnie – Taehyung przewrócił oczami, ale i jego kąciki ust uniosły się ku górze.
– Mówię poważnie; myślałem, że mamy się poznać bliżej, prawda? A za tym idzie, że musimy się spotykać, a te spotkania możemy nazywać randkami, ponieważ właśnie one sprawiają, że poznajemy się lepiej – Gguk wyprostował się na siedzeniu dumnie, patrząc przez cały czas blondynowi w oczy.
– Aish, hyung! – osiemnastolatek zakrył się dłońmi, dopiero po chwili rozumiejąc co właśnie powiedział.
Nigdy, ale to nigdy wcześniej nie mówił do szatyna hyung. Przecież jeszcze niedawno tak się bronił, iż nie wymówi tego słowa w kierunku starszego, a tu proszę. Wypowiedział je pod wpływem chwili, sprawiając, że siedzący naprzeciw chłopak wyszczerzył oczy, wyglądając na zaskoczonego.
– Ja...– Kim zmieszał się, a róż wkradł mu się ponownie na poliki.
– Możesz mnie tak nazywać, to całkiem sexy – mruknął gardłowo Jeon po chwili wybuchając głośnym śmiechem, widząc jak młodszy czerwieni się jeszcze bardziej.
– Jesteś takim idiotą, przysięgam – jęknął blondyn, sięgając po swojego szejka.
– Ale lubisz tego idiotę – odparował ciemnowłosy, puszczając mu oczko.
***
Taehyung nie chciał wyjść na jakiegoś nieudacznika przed starszym, więc przystał na propozycję pójścia do kina na jakiś horror. I tak jak nie miał nic przeciwko kilka godzin temu, gdy był w jego obecności tak teraz srał pod siebie, w swoim ciepłym łóżku, z włączoną lampką o drugiej czterdzieści w nocy.
– Jestem takim idiotą – wyszeptał, drżąc na całym ciele. Podskoczył, gdy usłyszał za oknem jakiś trzask.
Zacisnął mocno powieki, starając się unormować oddech. Jego komórka zawibrowała w dłoni, więc niechętnie na nią spojrzał, wchodząc w powiadomienie.
gguk
Czemu mam uczucie, że nie śpisz?
tae_xv
Dobrze myślisz T•T
Nienawidzę cię za pójście do kina na horror
gguk
Kilka godzin temu nie miałeś nic przeciwko
Ale zapamiętam
Taehyung-ssi boi się strasznych filmów
tae_xv
Teraz już nie zasnę
Za bardzo się boję
gguk
Może...może to będzie dziwne
Ale uh
Czy nie chciałbyś pogadać?
tae_xv
Tutaj nie można przecież dzwonić
gguk
Mógłbym, mógłbym podać ci swój numer 👉🏻👈🏻
A ty mi swój
I zadzwoniłbym
tae_xv
J-jasne
xxx xxx xxx
gguk
xxx xxx xxx
Czy zapisać kontakt jako Jeongguk?
TAK/NIEtae_xv
Możesz...możesz już zadzwonić?
Jeongguk dzwoni
Odebrać TAK/NIE– Taehyung? – po drugiej stronie usłyszał stłumiony głos starszego chłopaka, na co automatycznie na jego usta wkradł się uśmiech. – Wszystko w porządku?
– Tak – odparł równie cicho. – Ciszę się, że dzwonisz.
***
Okej może to nie było najlepsze, ale mamy już coś więcej z taekookiem ❤️
CZYTASZ
Do not be afraid | taekook
Fanfiction[🔮] zakończone Gdzie Taehyung pisze do swojego krasza, który jest znajomym jego przyjaciół na Twitterze, bo nie ma odwagi podejść do niego w szkole. ✰top - jk →trochę jikooka →namjin →yoonim →twitter →smut →comedy →angst >zmieniony wiek bohate...