❁ 111❁

3.3K 129 75
                                    

– Obiecujesz, że nikomu nie powiesz? – wymamrotał pijany Jeongguk, co chwilę czkając.

Wypił za dużo i był tego świadom, ale Sehun naciskał na niego tak bardzo, że w końcu uległ. Chciał wrócić do domu wcześniej, żeby napisać Taehyungowi dobranoc. Zawsze to robił.

Teraz jednak musiał się martwić uwieszoną na swoim ramieniu Momo, która nalegała na zrobienie zdjęcia i dania mu buziaka.

Nie chciał tego.

Pamiętał jak przez nią miał problemy z Tae, a teraz kiedy byli razem nie mógł sobie na to pozwolić. Ale pamiętajmy, że był pijany i z jego asertywnością było troszkę...gorzej.

– Obiecuję, Ggukie...– wymruczała mu do ucha, siadając na jego kolanach. Wymusiła z Sehunem, że skradnie szatynowi pocałunek, a ten zrobi zdjęcie. I wstawi je na twittera i w końcu będzie tylko jej.

– Nie mów tak do mnie – burknął, odpychając od siebie ręce dziewczyny, które wkradały się pod koszulkę. – Tae może tak tylko mówić.

– Tylko Tae, Tae i Tae – zirytowała się brunetka, przewracając oczami. – Możesz się zamknąć i dać zrobić nam te zdjęcie?

Nie dała mu odpowiedzieć, odwróciła jego głowę i przyłożyła do jego polika głowę, aby wyglądało, że ten daje jej buziaka. Jeongguk wyrwał się, wycierając policzek i nie zwracając uwagi na siedzącą na kolanach dziewczynę wstał z krzesełka.

– Co ty odpierdalasz – syknął, wycierając policzek rękawem. Autentycznie miał wrażenie, że wytrzeźwiał. Nie tak się z nią umawiał!

– No jak to co? Zdjęcie zrobiliśmy – wymruczała, próbując się do niego zbliżyć. Jednak ten odwrócił się na pięcie, ignorując zdziwioną dwójkę.

– Wracam do domu, nie odzywajcie się do mnie – burknął i szybkim krokiem odszedł z pod knajpki, pod którą siedzieli.

Było już coś około piątej nad ranem, gdy szedł do swojego mieszkania. Mimo tego słońce jeszcze nie wzeszło zza chmur, a na dworze było ciemno.

Stojąc na pasach wszedł na Twittera, zamierając. Dostrzegł nowy post dziewczyny od razu go komentując. Kurwa mać! Jakim prawem ona je wstawiła? Miała je zachować dla siebie, w dodatku dodała opis jakby byli razem...Jak ktoś to zobaczy i powie Tae będzie martwy.

Zdenerwowany wszedł na pasy, nie dostrzegając wyłaniającego się zza zakrętu samochodu.

***
8/8
Koniec maratonu 😔

Przepraszam za dzisiejszy spam rozdziałami stąd, ale trzeba było nadrobić te dni, gdy ich nie było.

Cała ta sytuacja - miała miejsce przed dodaniem zdjęcia przez Moomo i oto jej wyjaśnienie.

Mam nadzieję, że nadal kochacie Koo ❤️

Do zobaczenia! xx

Do not be afraid | taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz