Po prostu shipuję kolegów w klasie, ok!?
- Czym według was jest romantyzm? - zapytała pani Marzenna Formella. W klasie nastała grobowa cisza. Samuel spojrzał ukradkiem na Mikołaja. Niby było najlepszymi przyjaciółmi, jednak Niemcowi to nie wystarczyło. Pod wpływem pytania zaczął wyobrażać sobie sytuację która nie powinna mieć miejsca. Nie zwrócił uwagi na odpowiadających uczniów. Zamknął oczy i odpłynął w myślach.
Był ciepły letni wieczor. Malutka łąka błyszczała od zachodzącego słońca, a rozciągnięte jezioro mieniło się pięknymi kolorami. Scena bajkowa wokoło jeziora rozciąga się ciemny i straszny las ale Samuel się nie bał. Czuł nieodgadniony spokój. Delikatny wiatr muskał jego skórę, gdyż chłopiec miał na sobie przewiewne białe spodenki i luźny jasny top. Harmonijną ciszę przerwał szelest stóp. Nasz bohater odwrócił się lekko aby zobaczyć co jest źródłem dźwięku. Odwróciwszy się zobaczył swojego przyjaciela. Mikołaj stał za nim z lekkim uśmiechem i wyciągniętą ręką. Ubrany był w przewieną koszulę i lekko znoszone jeansy. Samuel zobaczywsy go uśmiechnął się promiennie. Podszedł do swojego obiektu westchnień i delikatnie podał mu rękę. Skóra Mikołaja była ciepła i przyjemna w dotyku, chciał poddać się jemu, tak aby jego ręka nigdy nie została wypuszczona z objęcia drugiej dłoni. Ta chwila była magiczna. Ptaki zaczęły śpiewać jednakże to nie był typowy śpiew ptaków. W tym momencie dodawał od magii temu wydarzeniu. Mikołaj przyciągnął drugiego chłopca bliżej siebie i położył drugą rękę na jego karku. Samuela przeszedł przyjemny dreszczyk emocji. Oparł głowę o ramię Mikołaja słuchając bicia jego serca. Jego oddech stał się cięższy gdy spojrzał w jego oczy. Położył swoją dłoń na jego policzek i zbliżył się. Ich twarze dzieliły centymetry. Jeden czuł oddech drugiego i odwrotnie. Dzielącą ich odległość pokonał Mikolaj. Przywarł swoimi ustami do tych drugich miękkich warg. Niespiesznie muskał jego wargi. Samuel ochoczo odpowiadał na pieszczoty i pierwszy pogłębił pocałunek. Oboje poznawali swoje wargi i uczyli się ich aby potem zapomnieć i uczyć się ponownie. Mikołaj pierwszy przerwał pieszczotę.
- Samuel... - zawołał jego imię. - Samuel... - zawołał ponownie, a wspomniany zadrżał na dźwięk głosu. To było tak jakby on naprawdę się do niego zwracał. - Samuel, pani się ciebie zapytała co to jest romantyzm! - wykrzyczał zniecierpliwiony.
Samuel nagle otworzył oczy i zdał sobie sprawę że nie znajduje się na łące i w ramionach Mikołaja tylko w klasie i na lekcji języka polskiego a wszyscy patrzą na niego wyczekująco.
- Emm... - Niemiec był widocznie zmieszany - nie wiem. - odburknął zwiedziony, że przerwano jego rozmyślenia. Oni Formela podkręciła głową z zwątpieniem.
- Może ty mi powiesz co to jest romantyzm? - zwróciła się do Klaudii.
- Hmm... - zaczęła Klaudia udając że się zastanawia. - Według mnie romantyzm jest w tedy kiedy chłopak sprawia taki klimat, że dziewczyna czuję się... - tutaj lekko się zawahała - chciana... - zakończyła niepewnie. Cała klasa wybuchnęła śmiechem, Klaudia odpłynęła w myśli a Samuel musiał uważać żeby się nie popłakać. "Ona ma rację - stwierdził w myślach - chciałbym czuć się chciany przez niego." Po czym spojrzał na Mikołaja i znów wyłączył się z świata żywych.
Sytuacja nie jest zmyślona. To z tego pytania na polskim dostałam weny aby napisać to. I na serio tak odpowiedziałam.

CZYTASZ
Lemony (most of)
FanfictionTo co w tytule... To co mi się w głowie poprzewraca Zapraszam serdecznie do skorzystania z mojej popierdolonej oferty zjebaństwa umysłowego Zamówienia otwarte