Xiaos have fun ( ͡° ͜ʖ ͡°)

108 5 4
                                    

- Dobra Xiao-kun i Xiao-san, zaczynamy pokaz na żywo za 3 minuty! - wydarła się Hania, która obsługiwała kamerę i wprowadzała ostatnie poprawki w obraz. Basia włączała ostatnie mikrofony i osprzęt inny do nagrywania dźwięku a Klaudia siedziała z tyłu przy pulpicie z światłami i ustawiała światło początkowe.

- Wszyscy mnie słyszą? - zapytała Klaudia przez mikrofon w słuchawce. Jako kobieta która nie psuje się przy mężczyznach, korygowała cały pokaz.

- HAI! - odpowiedzial jej chór przez słuchawke aż ją ucho zabolało.

Basia jako osoba z mikrofonem mogła stać najbliżej sceny i to według niej jest największą zaletą obsługi mikrofonu.

Xiao-kun czuł lekki stres przed swoim pierwszym pokazem na żywo. Oboje ubrani był w to co zwykle. Wziął ostatni łyk wody i wszedł na scenę. Xiao-san przyglądał mu się z zainteresowaniem i podążył za nim.

Scenografia była bardzo skromna. Stół i krzesło. Na stole leży szklaneczka z wisky i pudełko. Xiao-kun usiadł na krześle zakładając nogę na nogę i wziął do ręki szklankę. Drugi Xiao stanął za krzesłem i położył ręce na jego oparciu

- ZA TRZY DWA JEDEN! AKCJAAAAAAAAAA! - wydarła się Hania i włączyła kamerę.

W momencie gdy kamera została włączona stojący Xiao zaczął masować szyję i twarz tego siedzącego przyglądając mu się wnikliwie. Siedzący Xiao intensywnie reagował. Jednym ciurkiem wypił wisky i odłożył szklankę. Zamknął oczy i odchylił głowę dając większy dostęp Xiao-san do swojego ciała.

Ten jednak nie skorzystał. Podszedł do krzesła od przodu i chwycił rękę Xiao-kun tak aby ten wstał. Następnie sam usiadł na krzesło i posadził chłopaka na swoje kolana, który znowu założył nogę na nogę. Xiao-san wbił się ustami w usta drugiego a światła zmieniły kolor z jasnego słonecznego żółtego, które wypełniało całą scenę na białą jak śnieg strugę światła punktowego, które padało na tylko na nich. Xiao-san z impetem i namiętnością całował swojego kochanka, który odpowiadał na pieszczotę równie intensywnie.

Wtedy oboje usłyszeli głos w słuchawce. Klaudia się denerwowała bo nic nie ma słychać. Basia jej odpowiedziała że mikrofon jest na maxa ustawiony i w tym momencie Xiao-san doznał olśnienia.

Oderwał się od ust Xiao-kun i zaczął go rozbierać agresywnie ale mimo wszystko było to w pewien sposób czułe. Szybkim ruchem chwycił go za pośladki, przez co Xiao-kun jęknął głośno z zaskoczeniem ale był uśmiechnięty. Xiao-san położył drugiego na stole i zaatakował ustami jego lewy sutek. Odchylił lekko twarz aby pokazać w kamerze co robi. Lizał ssał i przygryzał jego sutek sprawiając, że atakowany głośno sapał i wydawał z siebie dźwięki rozkoszy. Xiao-kun wplątał swoje palce w włosy drugiego, lekko za nie ciągnąc.

Xiao-san zaatakował drugi sutek a Hania zrobiła reswitch na drugą kamerę w dronie i wszystko dokładnie rejestrowała. Xiao-kun zaczął nieudolnie rozbierać swojego kochanka. Ten tylko się zaśmiał i jednym szybkim ruchem pozbył się górnej części garderoby swojego ciała.

- Hania, nie rozbieraj się tylko zrób zbliżenie na klatę a potem na usta i wtedy cała postać. - usłyszeli w słuchawce instrukcje Klaudii, ale nie przejęli się tym bo to nie do nich. Xiao-san posadził chłopaka z pozycji leżącej, ten oplótł nogami jego biodra, rękoma szyję i przyciągnął go do pocałunku. Xiao-san ustawił się lekko bokiem i zaczął mocno ugniatać palcami jego już twardy sutek. Całowali się bardzo namiętnie, można wręcz powiedzieć że pożerało swoje usta. Xiao-kun zassał swoje usta na języku drugiego, a stopami starał się ściągnąć jego spodnie, co średnio mu wychodziło, ale odsłonił tyłek, na który od razu najechała kamera robiąc zbliżenie, szybko jednak wróciła do twarzy. Xiao-san czując że jest rozbierany postanowił przejąć inicjatywę i kilkoma szybkimi ruchami rozerwał ubrania mężczyzny pod nim.

Xiao-san uklęknął przed drugim, który leżał na plecach na stole z rozłożonymi nogami. Xiao-san klęcząc przyglądał się dziurce i aż oblizał usta. W tym samym momencie szybko i brutalnie włożył swój mokry język do dziurki Xiao-kun. Gdy ten poczuł niespodziewanie mokry organ w swoim ciele to momentalnie jego członek stał się twardy i siknął tak daleko że trafił w bluzę Basi, która stała najbliżej ich. Ten zaszczyt sprawił że aż podziękowała bogom wszystkich elementów za to.

Xiao-san starał się jak najbardziej czuć smak drugiego i włożyć swój język jak najgłębiej, aby nawilżyć partnera. Xiao-san położył swoje dłonie na uda kochanka i powoli zbliżał je w kierunku wejścia, z którego nie wyciągnął języka.

Nagle Xiao-kun jęknął mocniej a kamera nie miała zasięgu aby nagrać co tam się działo na dole.

Xiao-san szybko i sprawnie poruszał dwoma palcami wskazującymi i dwoma srodkowymi palcami i językiem w środku kochanka. Xiao-kun czuł jak paliczki drugiego napierały na jego ścianki a paznokcie lekko drapały jego wnętrze. Mokry ciepły mięsień kontrastował z zimnymi palcami dając taki fenomenalny efekt, że Xiao-kun wręcz krzyczał z przyjemności.

- Ja zaraz... - Xiao-kun nie dokończył tego co chciał powiedzieć, gdyż drugi nagle przestał go dotykać i robić ogólnie te wszystkie grzeszne rzeczy. Trwało to dosłownie kilka sekund. W pewnym momencie Xiao-san zaczął chować swoje przyrodzenie w ciele drugiego. Mimo, że ten był dokładnie rozciągnięty, Xiao-san uważał aby nie zranić swojego kochanka. Zaczął sapać czując ciepłe wilgotne ścianki oplatające jego penisa. Gdy wsunął całą swoją męskość, Xiao-kun zaczął ruszać biodrami aby doznać więcej tego uczucia. Zimny penis drugiego, przeciskając się przez warstwy mięśni wręcz jakby rosnął w środku sprawiając że ciasna picza zdawała się jakby idealnym miejscem na przechowywanie tego narządu. I wtedy stała się najcudowniejsza rzecz na świecie. Xiao-san zaczął poruszać biodrami wprawiając w ruch swojego penisa i dając nieskazitelne uczucie swobody i przyjemności swojemu kochankowi który nie hamował swoich ust i pozwolił wszystkim dźwiękom wyjść na wolność.

Hani już dawno nogi zmiękły patrząc na to dlatego kamerę przejęła Klaudia więc światła były jedne i te same. Basia w międzyczasie zaopatrzyła się w google do nurkowania aby być gotową na następną falę.

Xiao-san nie hamował swoich ruchów. Wbijał się szybkimi i zdecydowanymi ruchami sapiąc głośno. Xiao-kun czuł jak przy każdym pchnięciu jego ciało jest rozszerzane w cudowny i miły sposób, czując w sobie penisa kochanka nie umiał hamować swoich ust i tak po prostu leżał pozwalając drugiemu sprawiać przyjemność im obojgu.

W pewnym momencie Xiao-san niby przez przypadek wbił się lekko w bok, przez co trafił w prostatę leżącego. Ten z kolei czując tak wielką przyjemność i takie napięcie wręcz krzyknął i wygiął swoje plecy w łuk wypychając do góry swe zacne cycuszki.

- Jeszcze ra-az! - krzyknął Xiao-kun a jego kochanek od razu wykonał tę prośbę powielając swoje ruchy i przyspieszając je - AAGHH - aa!

Ta sytuacja była bardzo intymna i miła dla obu Xiao. Oboje byli już blisko szczytowania. Całe ich ciała przebiegł dreszcz podniecenia oraz oboje byli już oblepieni potem i spali ciężko ze zmęczenia jak i wysiłku włożonego w ukazanie tego najważniejszego do kamer. Doszli w tym samym momencie.

Xiao-san czując zaciskające się ciasne ciepłe ścianki na jego penisie doszedł z ostatnim pchnięciem prosto w prostatę leżącego. Z kolei drugi kochanek czując wypełniającą go stopniowo spermę kochanka doszedł jednym porządnym wytryskiem brudząc brzuch i klatkę piersiową towarzysza.

Xiao-san wysunął ostrożnie swojego penisa z ciała kochanka, a ten od razu poczuł się jakoś pusto ale mimo wszystko był spełniony. Z jego dziurki wyłapywała sperma. Xiao-san widząc to pochylił się nad pudełkiem szukając z nim czegoś. Niespostrzeżenie i tak szybko że mało kto od razu zdał sobie sprawę co się stało, Xiao-san wepchnął w dziurkę Xiao-kun korek analny. Ten ruch spowodował niekontrolowany jęk u Xiao-kun. Patrzał z niezrozumieniem na drugiego i tak na siebie patrzyli do momentu w którym dosłownie zerwali się z miejsc zaskoczeni słysząc czyiś głos.

- Brawo! 2517 oglądających na żywo! To dopiero wynik. - pochwaliła ich Klaudia. Basia była lekko rozczarowana gdyż google się nie przydały a Hania chyba umarła z zbyt silnych emocji. Przynajmniej takie się odnosiło wrażenie patrząc na nią. W momencie w którym oni dochodzili to Hania razem z nimi chyba bo trzeba było jej założyć kaganiec żeby nie jęczała do mikrofonu.









Lemony (most of)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz