lumity one shots || *kinda gay*

lumity - nielogiczna i harmonijna

Amity Blight jest wzorową uczennicą.
Amity Blight ma zespół Aspergera i jest introwertykiem. Dziewczyna uważa to za ogromną przeszkodę w swoim rozwoju osobistym. Więc mimo strachu, obaw i świadomości swojej choroby, postanawia z tym walczyć.
Luz Noceda ma ADHD. Poza tym jest dyslektyczką, ma dysortografię i dysgrafię. Jej impulsywność i wieczne roztargnienie jakimś dziwnym trafem łączy ją z Amity Blight w bardzo osobliwej grupie wsparcia.
(ps. są przed studiami)

***

- Witam was bardzo serdecznie na pierwszym zgrupowaniu naszego kręgu wsparcia. Nazywam się Dana i będę prowadzić dla was grupową terapię. Każde z was będzie miało okazję opowiedzieć coś o sobie i o swoich problemach. Po wylaniu swoich trosk będziecie mogli na ich temat wyrazić swoją opinię. Oczywiście niekrzywdzącą. - Kobieta w okularach uśmiechnęła się ciepło do wszystkich zgromadzonych osób.

Amity skuliła się lekko na twardym krześle, po czym rozejrzała się nieśmiało.
Była w bardzo obskurnym pomieszczeniu.
Promienie słońca wlatujące przez trzy duże okna, dawały wyraźny widok na drobinki kurzu leniwie wiszące w powietrzu, a także na liczne pajęczyny znajdujące się w prawym kącie pomieszczenia. Sala w której była, składała się jedynie z kilkunastu plastikowych krzesełek, starej dębowej szafy i jakiejś dziwnej sporej rzeczy ukrytej pod białą zakurzoną płachtą.
To miejsce kojarzyło jej się z tymi wszystkimi filmami tanecznymi, w których główna bohaterka zaczyna trenować w jakiejś małej sali gimnastycznej i to właśnie w niej, najczęściej na koniec filmu, osiąga największy sukces.
Tylko, że Amity nie potrafiła tańczyć, a ta sala miała jej się kojarzyć nie ze spełnionymi marzeniami, a z co tygodniowymi spotkaniami z terapeutką i innymi ludźmi.
Zielonowłosa właściwie nie chciała tutaj siedzieć. O wiele chętniej zanurzyłaby się w szóstej części swojej ulubionej książki fantasy i słuchała 'girl in red'.
Ale stwierdziła, że te spotkania w jakiś sposób pomogą jej na przyszłość. Będzie się mniej stresować przy poznawaniu nowych ludzi na kampusie, zdoła w końcu bez żadnego jąkania opowiedzieć zrobioną prezentację i oczaruje swoimi nowymi umiejętnościami interakcji swoich przyszłych dyrektorów szkoły. Tak, Dokładnie taki miała plan. To była jej motywacja do pogłębiania swojego samorozwoju.

- Mam nadzieję, że po skończonej terapii, każdy z was wyjdzie stąd odmieniony i w lepszej formie fizycznej jak i psychicznej. - Dodała Dana, zakładając nogę na nogę, a także splatając swoje palce pod podbródkiem.

- Zacznijmy więc wzajemne poznanie się. A rozpocznie je... Może ty? - Przyjemne spojrzenie terapeutki powędrowała na Latynoskę, która akurat tupała stopami, do jakiegoś niesłyszalnego dla wszystkich oprócz samej dziewczyny rytmu.
Latynoska spojrzała roziskrzonymi oczami na Danę, uśmiechając się przy tym szeroko. Dziewczyna wstała z miejsca i zaczęła szybkim krokiem przemieszczać się po sali, palce raz co raz zaciskając na materiale swoich krótkich niebieskich spodni.

- Nazywam się Luz Noceda. Mam siedemnaście lat i mam zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. W skrócie ; ADHD. Przez moją przypadłość bardzo trudno zachować mi jakąkolwiek relację. Mimo, że każda z nich jest intensywna, to zawsze trwa maksymalnie miesiąc. Zaczęłam tu uczęszczać gdyż równocześnie z zaczęciem zajęć tutaj, rozpoczyna się moje leczenie farmakologiczne. - Luz uśmiechnęła się wesoło, gdy sporo część grupy zaczęła wesoło klaskać.
Nawet Amity skusiła się by zastukać w dłonie, chociaż nie do końca rozumiała wyraz twarzy Latynoski. Ale uznała, że może być zadowolona, skoro ludzie wokół niej zaszli w taką interakcję, którą chyba mogła nazwać 'owacją'.

- Miło nam słyszeć, że robisz taki duży krok w przód Luz. - Terapeutka obdarzyła ją kolejnym promiennym uśmiechem, po czym zwróciła wzrok na inną osobę w kręgu.
Wysoka dziewczyna z różowymi włosami związanymi w kok, przewróciła oczami na widok podekscytowanej twarzy Dany.