/Gabriel/
Od tego jak Robert wysadził bazę w powietrze i trafiłem do szpitala minął miesiąc. Pierwsze dni były koszmarne. Nie mogłem wstawać z łóżka. Poza tym Maryna płakała gdy tylko dowiedziała się o tym co się wydarzyło. Ale szkoda mi Lidki. Ten cały Robert nie żyje. Obecnie piłem herbatę.
-Lepiej się czujesz skarbie?- Spytała się Maryna, a ja na nią spojrzałem.
-O wiele lepiej. Szkoda tylko, że muszę zostać tu jeszcze kilka tygodni.- Odpowiedziałem łapiąc Marynę za rękę. Uśmiechnąłem się do niej co odwzajemniła. Posiedziała przy mnie jeszcze kilka minut po czym wyszła. Zacząłem myśleć nad dalszym życiem. Oczywiście odwiedził mnie tata Zosi. Pytał się jak się czuję, a ja uczciwie mówiłem prawdę. Chociaż wolałbym być w domu.

CZYTASZ
Życie i śmierć.
Short StoryGabriel jest szczęśliwy z powodu iż cieszy się się szczęściem Zosi oraz tym, że razem z Maryną zaśpiewają na ślubie i weselu Anny i Wiktora oraz Zosi i Tomka. Jednak wszystko się komplikuje gdy Lidka urodziła synka, a o tym dowiaduje się Robert. Co...