~Nigdy nie widziałem tak słodkiej wróżki czy tam jednorożca~

101 5 2
                                    


Pov. Łukasz 

Usiedliśmy do gry w butelkę. Maruś na początku protestował ale on wie, że mu nie odpuścimy. Tomek wziął butelkę do ręki i zakręcił...

Butelka kręciła się dłuższą chwilę, nagle zatrzymała się na Mariuszu. Na początku lecieliśmy lekkimi pytaniami i wyzwaniami. Później zaczęło robić się ciekawie. Oskar jako największy yaoista i shiper oczywiście już utworzył nowe shipy, które według niego są oczywiście ,,real". Więc kiedy on kręcił można było się spodziewać czegoś mocnego. Chociaż w sumie przez pytania Duszyńskiego dowiedziałem się ciekawych rzeczy na przykład, że Hubert i Mateusz są w związku. Ciekawe czemu wcześniej się nie ujawniali, a przynajmniej przede mną i Markiem. Było dużo ciekawych wyzwań ale nie wiem co w głowie miał Kuba dając mi wyzwanie. 

-Łukasz wybierz jedną osobę i przebierzcie się w jakieś śmieszne rzeczy, wszystko jest w sali grupowych spotkań. - Powiedział Flas - mam nadzieję, że będziecie kreatywni - dodał po chwili chłopak. 

-Wybieram mojego współlokatora - zaśmiałem się widząc zbulwersowaną twarz Marka - i jeszcze jedno. Kuba co ty masz do cholery w głowie. - zapytałem udając zdenerwowanego, jednak było po mnie widać, że bardziej bawiła mnie ta sytuacja. 

-Ja się w nic nie będę ubierał! - podniósł głos blondyn.

-Maruś nie marudź tylko wskakuj w ciuszki - odezwał się Hubert - a może my wybierzemy im ubrania? - zaproponował. 

-Zajebisty pomysł. Ozi, Tomek chodźcie, reszta pilnuje chłopaków ktoś po nich przyjdzie. - podniósł i zaśmiał się Kuba.


Pov. Marek  

Pomimo tego, że znam chłopaków bardzo krótko wiem, że w ich głowach nie siedzi nic dobrego. Obstawiam jakieś stroje księżniczek sądząc po ich dojrzałych umysłach. Cały czas udawałem złego na Łukasza chociaż tak naprawdę wcale tak nie było. Z chłopakami dogadujemy się genialnie więc nie będą patrzeć na nas jak na idiotów tylko będziemy wspólnie śmiać się z naszej głupoty, a w zasadzie ich głupoty. Zdałem sobie sprawę, że wiem o chłopakach dość dużo, jednak ja jestem zamknięty w sobie przez wiadomą sytuację więc sobie jeszcze trochę poczekają zanim powiem im coś więcej o sobie. 


Tomek wparował do pokoju, w którym siedzieliśmy jak każdy Janusz na promocję do biedronki. Ja i Łukasz podnieśliśmy się ze swoich miejsc, żeby za nim iść jednak to jest Olejnik. Złapał nas za ręce i jeszcze szybciej niż tu wbiegł wyciągnął nas z pokoju. 

-Tomek kurwa zaraz się przewrócę - zacząłem krzyczeć na starszego.

-Cicho zaraz zobaczycie co dla was mamy. Będziecie wyglądać tak zajebiście. - mówił Olejnik z wielką podnietą w głosie.

-Żebyś orgazmu nie dostał na nasz widok - odpowiedziałem wrednie.

-Oj Mareczek nie denerwuj się bo ci żyłka pęknie. - parsknął śmiechem.

Kiedy dobiegliśmy do innego pokoju blondyn nas tam wepchnął. Wraz z Łukaszem spojrzeliśmy na Kubę, który trzymał w rękach skrzydła wróżek, rogi jednorożców i 2 mini różowe spódniczki. Spojrzeliśmy z czarnowłosym na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.

-Zmieścisz się w to grubasie? - zapytałem Łukasza zwijając się ze śmiechu - bo jak ci pęknie spódnica na dupie to będzie przypał.

-Czy ty mi w tym momencie mówisz, że jestem ulany?! - zapytał chłopak udając oburzonego.

-Dobra panienki nie kłócić się tylko się przebierać. - skomentował naszą ''kłótnie'' Kuba.


-Przecież ja w tym nie wyjdę wyglądam jakbym był jakąś niedojebaną wróżką - krzyknąłem z pretensją do Łukasza, który się właśnie przebierał.

-Maruś na pewno nie jest aż tak źle - nagle chłopak wyszedł z łazienki a kiedy się nawzajem na siebie spojrzeliśmy próbowaliśmy zachować poważne miny, jednak po jakiejś sekundzie zaczęliśmy się nieopanowanie śmiać. Normalnie zamiast się śmiać stał bym zawstydzony tym, że ktoś widzi mnie w takim stroju. Jednak tutaj jestem szczęśliwy z nim zapominam o tej szarej rzeczywistości

Po dłuższej chwili się uspokoiliśmy i jeszcze raz przyjrzałem mu się dokładnie. Zawiesiłem wzrok na jego brzuchu, który był chudy ale widać było delikatne mięśnie. Chłopak zaśmiał się kiedy zobaczył jak bezwstydnie go obserwuję. Szybko odwróciłem od niego wzrok i poczułem jak moje policzki się czerwienią.

-Nigdy nie widziałem tak słodkiej wróżki czy tam jednorożca - zaśmiał się a następnie odwrócił moją twarz w stronę swojej, a następnie pocałował mnie w nos, który ja od razu zmarszczyłem. Czarnowłosy szeroko się uśmiechnął, a ja odwzajemniłem ten gest.

-Wracamy do reszty? - zapytałem - W końcu trzeba się im pokazać - zaśmiałem się już kolejny raz tego dnia, co bez niego nie zdarzało się wcale...


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 13, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kiedyś płakałem... ~ KxKWhere stories live. Discover now