Overhaul wraz ze swoimi ludźmi wyszedł z magazynu, zostawiając wszystkich w szoku i gniewie. Nikt nie śmiał się poruszyć, nawet Compress się uspokoił.
Po chwili Shigaraki jak gdyby nigdy nic wstał z miejsca i wyszedł do swojego pokoju. Na wychodne rzucił tylko niewyraźne: "Rozejść się.".
Jak mógł być tak spokojny? Przecież dopiero zabito Magne!
Razem z resztą Ligii (prócz Tomury) zebraliśmy się nad plamą krwi, która z tego co się dowiedziałem, pozostała po naszej dawnej towarzyszce. Dabi i Mustard patrzyli się na nią bez emocji, ale było to u nich "normalne", właśnie tak okazywali smutek. Na twarzy Togi nie można było zobaczyć uśmiechu, widać że nad czymś myślała. Ja i Spinner siedzeliśmy w ciszy, a z naszych twarzy można było wyczytać żal i szczere poczucie winy, że nie byliśmy w stanie nawet spróbować zapobiec temu, co się stało.
Jednak w najgorszym stanie byli Compress i Twice. Oboje byli w prawdziwej rozpaczy, a gdyby nie maski na ich twarzy prawdopodobnie nawet zobaczylibyśmy ich łzy. Oboje wyglądali też na najbardziej zdenerwowanych całą akcją.
Gdy Todze po jakimś czasie udało się wyciągnąć Tomurę z jego pokoju wyprawiliśmy Magne "pogrzeb". Wiem, że nie można tego tak do końca nazwać, ale przynajmniej się staraliśmy.
Himiko zebrała czerwoną plamę z niedawnej współpracowniczki i zamknęła ją w bardzo ładnym, błękitnym szklanym naczyniu. Następnie wraz ze wszystkimi członkami Ligii udaliśmy się przed bazę, gdzie je zakopaliśmy i przykryliśmy zdobytymi z niedalekiej łąki kwiatami. Na koniec oczywiście każdy z nas powiedział parę słów, a Twice położył na "grób" koleżanki swoją nocną lampkę.
JB: By ci oświetlała drogę, przyjaciółko...
Na te słowa część z nas nie wytrzymała i zaczęła płakać, w tym ja. W takim momencie nikt nie miał na nic siły. Nawet Dabi nie chciał się teraz wyśmiewać z dziecinności Jina.
Staliśmy nad lampką i kwiatami dobre parę godzin, dopóki nie zaczęło wschodzić słońce. Zaraz po wysunięciu się pierwszych pasem światła wróciliśmy do magazynu i zajęliśmy się swoimi sprawami.
...
*parę dni później*
...
TS: Twice, Izuku, pakujcie się.
Spojrzałem na grającego ze mną w warcaby Twice'a, a później na Shigarakiego. Co się do cholery dzieje?
Reszta osób w pomieszczeniu spojrzała się na nas pytająco.
SI: O co ci chodzi Shigaraki? Mają jakąś misję, czy coś?
TS: Nie, wyprowadzają się.
Ja i Twice ponownie wymieniliśmy wzrok, po czym zaczęliśmy się przekrzykiwać w pytaniach do Tomury. Toga robiła to samo.
TS: ZAMKNIJCIE SIĘ!
Cała nasza trójka umilkła.
TS: Dogadałem się z Chisakim. Z racji, że mamy sojusz postanowiliśmy zrobić małą transfuzję członków, a dlatego że Yakuza, którą dowodzi Overhaul jest mniej liczna od Ligii, to my oddajemy członków, a nie oni nam.
HT: ALE DLACZEGO JINA I IZUKU?!
Tomura rzucił dziewczynie mordercze spojrzenie, jednoznacznie każące jej przestać krzyczeć.
TS: *westchnął* Ponieważ Overhaul sam ich wskazał. Z jakiegoś powodu chciał właśnie ich, a mi to nie za bardzo przeszka--
HT: Ale mi przeszkadza! Jak śmiesz pozbawiać mnie chłopaka i przyjaciela jednocześnie?!
CZYTASZ
"Nie miałem wyboru"|| Villian Deku Story
FanfictionŻycie jest piękne! Izuku dostał quirk All Mighta, uczęszcza do U.A. i cieszy się życiem! Jednak jak długo tak pozostanie? Jak z pozoru drobny problem popchnie go do stania się złoczyńcą? Czy z tego wyjdzie? Ile poświęci? Akcja do pewnego momentu dzi...