3 kwietnia 2019
Lexi Reyes zawsze mówiła, że Amerykanie są dziwni. Ona w dzieciństwie często zmieniała miejsce zamieszkania zazwyczaj zmieniając również kraj pobytu. Dopóki jej przeprowadzki obejmowały jedynie Europę, nie widziała zmian w ludziach. Zmieniała się moda, kuchnia, klimat i język, ale ludzie byli raczej podobni. Przeprowadzki do Stanów nie odczuła jako zmiany państwa czy kontynentu, to było dla niej jak przeprowadzka do innego świata. Choć tu mieszkała najdłużej to cały czas czuła się obca. Nigdy nie wiedziała, jak ma się zachować, gdzie iść lub co zrobić. Cały czas była niepewna, a Lexi Reyes nienawidziła niepewności.
Kiedy parę lat temu przeniosła się do Blue Valley, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić w szkole. O ile w Europie zawsze dostawała dużą pomoc ze strony nauczycieli, którzy pomagali jej odnaleźć się w grupie, tak tutaj dostała od nich jedynie plan lekcji, kod do szafki i polecenie niesprawiania kłopotów. W dużej szkole większość uczniów nie zwracała na nią uwagi, kiedy pytała ich o położenie gabinetów, większość z nich wzruszała ramionami. Lexi była wtedy na skraju załamania. Błądząc szukając stołówki, zaczepiła ją jedna dziewczyna i zechciała jej pomóc. Dla Reyes była prawdziwym błogosławieństwem. Tamta dziewczyna powiedziała jej:
— Tacy jak my trzymają się razem.
Lexi dołączyła do jej paczki i starała się być taka jak oni. Ubierała się tak samo, zapisywała się na te same zajęcia i słuchała wszystkiego co oni jej mówili. Śmiałą się z tego co oni uważali za zabawne, chodziła na filmy, które oni wybierali. Chciała stać się jak najbardziej amerykańska, żeby pasować do innych, żeby nie czuć się obca.
Przez to wszystko szybko dostała łatkę królowej szkoły. Ładna cheerleaderka, która miała bogatych rodziców i pełno przyjaciół – tak opisywano Lexi. Jednak ten jakże płytki opis był daleki od tego kim dziewczyna naprawdę była. W swoim pokoju Lexi miała półkę z figurkami postaci gwiezdnych wojen i terrarium z żółwiem, którego nazwała Yoda. Oprócz tego po domu chodziła w koszulkach z tekstami z jej ulubionego serialu – Gry o tron. Była geniuszem, jeśli chodzi o chemię, biologię i fizykę. Jednak, gdyby ktokolwiek z jej znajomych się o tym dowiedział to w ich oczach przestała by pasować.
Dopiero poznanie lekko ekscentrycznej Rachel pozwoliło jej się otworzyć, ale tylko na przyjaciółkę. Rachel była inna niż dzieciaki, które do tej pory znała. Nie chodziła w markowych ciuchach, nie oglądała wielu seriali, wolała gadać o musicalach, sławnych dziennikarzach i książkach, które akurat czytała. Mimo to ludzie chcieli z nią spędzać czas, lubili ją i nikt nie traktował jej inaczej.
Sama Rachel też nie patrzyła na Lexi inaczej, kiedy ona pokazała jej ukrytą część siebie, tak właściwie to nawet nie potraktowała tego jako czegoś wielkiego. To był w sumie jedna z tych rzeczy za jakie Lexi ją lubiła, bo nie robiła dużych spraw z prostych rzeczy.
Kiedy Rachel poprosiła Lexi i o pomoc, ciężko było się nie zgodzić. Jedna część Reyes czuła się z tym źle, żeby nie usiąść przy stoliku ze swoją drużyną, ale druga część, znacznie głośniejsza, mówiła, że nie zostawia się przyjaciół w potrzebie.
Freddy Freeman miał podobne zdanie, przyjaciołom trzeba pomagać. Wątpił jednak, że przypadkowa koleżanka jego brata zalicza się do przyjaciół. Był pewien, że w szkole jest co najmniej setka innych dzieciaków, które potrzebują pomocy bardziej niż Rachel Danvers. Szczególnie niechętny do tej współpracy stał się, kiedy wchodząc do stołówki zobaczył siedzącą przy stoliku obok Rachel Lexi.
— Dobra ja odpadam — powiedział do brata i się obrócił — nie będę wchodzić w rój popularnych dzieciaków. Najpierw będzie Reyes potem jej równie głupie koleżanki a za nimi sportowe osiłki. Ja się w to nie mieszam.
CZYTASZ
Paper Town ⚡ Shazam!
FanficRachel przeprowadza się do nowego miasteczka gdzie jej losy łączą się z nastolatkami, którzy są superbohaterami. Używając swoich dziennikarskich zdolności stara się pomóc im zdemaskować złoczyńcę równocześnie próbując zdobyć stanowisko redaktor nacz...