Counting the stars

11.3K 850 63
                                    

Minął ponad tydzień odkąd Harry i Grace rozmawiali ze sobą ostatni raz. Nie dlatego, że nie chcieli. Tylko Harry był naprawdę zajęty przez ostatnie dni i gdy tylko wracał z chłopakami do autokaru, od razu kładli się spać. Mimo wszystko chłopak żałował swojego ataku wściekłości. Nie powinien się tak zachować, ale w tamtym momencie adrenalina po koncercie jeszcze krążyła w jego żyłach i musiał dać upust swoim emocjom. Grace dzwoniła do niego jakieś pięć razy, ale Harry zostawiał telefon w pojeździe i praktycznie z niego nie korzystał. Tak cholernie za nią tęsknił... Tego dnia nie mieli występu, cały czas byli w drodze do kolejnego miasta. Chłopak leżał na swoim materacu i wpatrywał się w sufit.

— Nie zachowuj się jak pizda — powiedział Niall i rzucił w niego garścią chipsów.

— O co ci chodzi?

— Zadzwoń do niej — podsunął Liam. Każdy się w niego wpatrywał. Chłopaki widzieli, że Harry jest przybity, znali go jak nikt inny.

— Spieprzyłem — przyznał i z westchnięciem schował twarz w dłoniach — Ona chyba nie będzie chciała ze mną gadać.

— To zrób coś po czym będzie chciała — powiedział Louis i zabrał Niall'owi paczkę z chipsami, blondyn pokazał mu środkowy palec — Co ona lubi? — Harry przez chwilę zastanawiał się nad pytaniem przyjaciela. Nie minęła minuta, kiedy chwycił swój notes i zaczął coś w nim bazgrać. Po niedługim czasie przeszedł na tył autokaru z gitarą w ręku. Stresował się i obawiał, że jego najcenniejszy skarb nie zechce go wysłuchać. Nacisnął zielony przycisk i czekał.

— Harry?

— Zanim się rozłączysz, chcę ci powiedzieć, że zachowałem się jak dupek. Nie, gorzej. Jest mi przykro, czekaj. Chcę, żebyś coś wiedziała — położył szybko telefon na stoliku i włączył głośnik. Jego smukłe palce poruszały się po strunach gitary.

— W tym świecie, pełnym strachu, wyścigu i kłamstw mogę ujrzeć czystą prawdę w twoich oczach* Chciałbym płakać z tobą, ale nie mogę, bo gdybyśmy byli razem, nie bylibyśmy smutni — miał nadzieję, że nadal będzie po drugiej stronie, kiedy skończy śpiewać — Pewnego dnia możesz obudzić się i zdać sobie sprawę z tego, że straciłeś księżyc, licząc gwiazdy. Nie zostawiaj mnie... Obiecuje, że dam ci cały świat — odetchnął głęboko i podniósł telefon do ucha. Nadal tam była. Pochlipywała cichutko i chłopak w tamtej chwili chciał ją przytulić najczulej jak potrafił, żeby czuła się chociaż trochę lepiej.

— Nie chcę całego świata — powiedziała w końcu — Chcę ciebie. Ty jesteś moim światem — uśmiechnął się szeroko z widoczną ulgą. Kiedy reszta zespołu to zobaczyła, wszyscy zaczęli krzyczeć i klaskać — Co... co tam się dzieje? — zapytała z cichym chichotem.

— Emm... Chłopaki cię pozdrawiają — Harry podrapał się po karku — Grace, tak bardzo chciałbym z tobą porozmawiać, ale nie mogę, bo te bestie będą podsłuchiwać...

— Nieprawda! — krzyknął Niall.

— Jasne. Nie ma sprawy, Hazz — dziewczyna się zaśmiała.

— Zaraz napiszę, skarbie — po krótkim "okej", rozłączył się i chwilę wpatrywał w przestrzeń, przygryzając wargę.

— Nie wiedziałem, że taki z ciebie romantyk — parsknął Louis. Harry ocknął się i wyszczerzył zęby w uśmiechu.

— Tylko dla niej.

— Wpadłeś po same uszy, Styles — parsknął Zayn, a reszta kiwnęła głowami, ale Harry już nie słuchał, bo był zajęty pisaniem do Grace.

Od: curlycurly425@yahoo.com
Do: wilson.g255@yahoo.com
Temat: luv || 10.07.2013r. / 13.18
tak bardzo tęskniłem... moja mama miała rację. powiedziała mi kiedyś, że znajdę swoją księżniczkę, kiedy będę cierpliwy. bo miłość przychodzi niespodziewanie i widzisz wszystko inaczej. ale uczucie, które czuję teraz jest nieporównywalnie lepsze od tego, które sobie wyobrażałem

*cytat z Pocahontas

_______

przepraszam osoby, które liczyły na dłuższą dramę x. dobrej nocki, misiaki!

In your mind ✉ || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz