🖤6💙

2.5K 149 71
                                    

Tomura
Po tym jak opieprzyłem Kurogiriego za to co zrobił i dowiedziałem się, że zostajemy tu na tydzień i śpimy w domu jego znajomego rozłożyłem jeden z ręczników, które spakowała Toga ułożyłem się na nim wygodnie i zaczęłam myśleć czy ten wyjazd, aby na pewno był dobrym pomysłem i czy nikt nas tu nie złapie bo w końcu wiele osób jeździ na wakacje nad jezioro. W pewnym momencie poczułem jak ktoś mnie podnosi. Był to oczywiście nie kto inny jak Dabi. Przerzucił mnie sobie przez ramię i zaczął iść w kierunku wody. Próbowałem się wyrwać, ale mi się nie udało. Kiedy weszliśmy do jeziora niebieskooki wrzucił mnie do wody. Było jej mniej więcej do ramion przez co trochę się bałem, bo nigdy nie chodziłem na basen czy nad jezioro, a co się z tym wiąże nie potrafiłem pływać. Odwróciłem się i chciałem iść na brzeg, ale bliznowaty powiedział żebym został z nimi i się z nimi chlapał. Na początku to zignorowałem, ale chłopak nagle zapytał czemu. Powiedziałem tylko że nie ważne i zacząłem iść we wcześniej obranym kierunku kiedy Dabi złapał mnie za nadgarstek i zaczął ciągnąć głębiej.

- Dabi zostaw mnie!

- Czemu?

- Temu!

- Jak powiesz czemu to cię zostawię.

- Nie!

- To w takim razie cię nie puszczę. 

- Dobra już dobra. Nie umiem pływać. Zadowolony?

- Tak. Jak chcesz to mogę cię nauczyć.

- Nie dzięki.

Niebieskooki nadal próbował mnie na to namówić i po kilku minutach stwierdziłem że ta kłótnia nie ma sensu i się zgodziłem. Najpierw Dabi wytłumaczył mi oraz pokazał co i jak. Na początku mi nie wychodziło, ale po jakimś czasie zaczęło mi jako tako wychodzić. W między czasie bliznowaty trochę mnie podtrzymywał, ale po jakiejś godzinie byłem w stanie sam w miarę utrzymać się na wodzie.

- Nawet niezły z ciebie nauczyciel.

- Wiem.

- Uczyłeś już kogoś?

- Tak.

- A kogo takiego?

- Moje rodzeństwo.

I wtedy się zdziwiłem. Chłopak, który zawsze był zamknięty w sobie i nigdy nic o sobie nie mówił powiedział, że ma rodzeństwo. 

- A ile masz rodzeństwa?

- Dwóch braci i siostrę.

Chwilę jeszcze gadaliśmy o jakiś pierdołach, aż w końcu postanowiliśmy wyjść z wody wytarliśmy się trochę i poszliśmy do domu w którym mieliśmy mieszkać przez te kilka dni. Reszta wyjazdu minęła nam dosyć przyjemnie. Kiedy już po tygodniu wrzuciliśmy do bazy dostałem SMS ze zleceniem od jakiegoś faceta. Mieliśmy porwać i dostarczyć mu żywego chłopaka z darem polegającym na sprawianiu że przeciwnik zmieniał się w dziecko w wieku około 6 lat. Efekt utrzymuje się około tygodnia a osoba na której użyje swojej mocy wygląda, myśli i pamięta wszystko co w tamtym wieku. Jego dar aktywuje się kiedy uda mi się zasmakować czyjejś krwi. Stwierdziłem że na tę misję pojadę tylko ja, Dabi, Toga i Kurogiri, który nas przeteleportuje do fabryki w, której ma się znajdować podczas naszego ataku. Nasz pracodawca powiedział że załatwi reszta sam tylko żeby mu go jeszcze dostarczyć, ale z tym nie będzie problemu. Zszedłem na dół, ale to co zobaczyłem po prostu było nie do pomyślenia. Jutro mamy misję a Toga z Dabim chlają. Ale w sumie z kąt mieli wiedzieć? Miałem im to dopiero powiedzieć. A więc zajebiście na misji będą mieli kaca po prostu brak mi słów. No i oczywiście po pijaku noc z planu nie ogarną więc muszę wstać wcześniej i obudzić ich z samego rana, aby wytłumaczyć im plan. No nic zabrałem im wino powiedziałem że jak cokolwiek  jeszcze wypija to pozabijam po czym poszedłem do siebie ustawiłem budzik na trzecią rano i poszedłem spać.


Dziękuję że jesteś ~shigadabi~ [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz