Drogi -P-a-m-i-ę-t-n-i-k-u- Dzienniku,
Chciałabym zacząć od tego, że zazwyczaj jestem miłą, spokojną i przyzwoitą osobą... Lily agresywnie bazgrała w swoim zeszycie.
Profesor Flitwick stał na przodzie klasy i pytał o to kto, co wie o jakimś tam uroku, a Lily... Cóż, Lily próbowała robić notatki na temat tego zaklęcia, ale jej myśli ciągle wędrowały w stronę pewnego kruczowłosego chłopca z diabelskim uśmieszkiem. I diabelską osobowością.
Lily zdawała sobie sprawę, że nie będzie w stanie skoncentrować się na zajęciach, kiedy tłumi w sobie tyle emocji, więc wyjęła swój specjalny dziennik. Księgę wypełnioną jej sekretnymi myślami, którą nazywała pamiętnikiem, dopóki nie dorosła i nie trafiła do Hogwartu. Tylko dziecinne osoby pisały pamiętniki, a ona zdecydowanie nie była już dzieckiem, chociaż Petunia pewnie twierdziłaby inaczej. Więc nie, nie pisała pamiętnika. Była dziewczyną piszącą dziennik. Nie, nie dziewczyną, ale kobietą, zdecydowanie.
Lily zanurzyła pióro w atramencie i zaczęła zaciekle zapisywać swoje myśli:
Przysięgam! Wszyscy twierdzą, że jestem zrównoważoną osobą, z którą chętnie się przebywa. Z wyjątkiem sytuacji, gdy znajduję się w pobliżu Jamesa Pottera.
Wzdrygam się nawet wtedy, gdy tylko piszę jego imię.
On jest absolutnie okropny! Najokropniejszy, mówię ci!
By być bardziej przekonującą Lily naszkicowała mały obrazek Jamesa z diabelskimi rogami i kłami.
Jestem w Hogwarcie dopiero kilka miesięcy, a ten szalony chłopak cały czas mnie nęka. Nie mogę się od niego uwolnić. Oczywiście złośliwy los po prostu musiał umieścić go w tym samym domu, co ja! Z tego powodu nie mogę spędzić nawet minuty sama, nim jego głupia banda zbliży się do mnie z tą swoją głupią głupotą.
Prawdopodobnie zapytałbyś (gdybyś mógł) „Hej, Lily dlaczego ciągle na niego narzekasz? Czy nie powinnaś notować i uważać podczas zajęć?"
Pozwól, że ci odpowiem. Powtarzaliśmy zaklęcie Wingardium Leviosa, którego uczyliśmy się na poprzednich zajęciach. Jestem całkiem niezła z zaklęć (jeśli mam być ze sobą szczera), a to jest dość proste zaklęcie ale możliwe, że zapomniałam o ruchu nadgarstkiem, którego uczyliśmy się na ostatnich zajęciach. Więc próbowałam przypomnieć sobie (przysięgam, że już, już byłam blisko!) i wtedy ten imbecyl miał czelność podejść do mnie i powiedzieć tym swoim głupkowatym głosem „Pozwól, że ci pomogę, Evans" i wykonał to zaklęcie za mnie!
„Obrót i trach, Evans. Obrót i trach!"
I miał jeszcze czelność uśmiechnąć się i przeczesać palcami włosy, jakby to było takie fajne.
Och, obrót i trach, oczywiście! Będę robić obrót i trach tak długo, że odlecisz...
Okej, dałam się ponieść emocjom.
Teraz pewnie zastanawiasz się dlaczego to taka wielka sprawa. W końcu on tylko mi pomógł. Ale to jest wielka sprawa!
On tak naprawdę nie próbował mi pomóc. Po prostu popisywał się swoimi, tak zwanymi umiejętnościami. A ja z pewnością nie jestem damą w potrzebie, która czeka na głupiego księcia, który uratuje ją od magicznego zaklęcia. Hehe, rozumiesz?
W każdym razie. Potter jest po prostu głupim, egocentrycznym, irytującym, wstrętnym, odrażającym – mogłabym tak w nieskończoność – człowiekiem.
A jakby tego było mało to ciągle zaprasza mnie na randkę!
Po pierwsze – blee! James Potter to najgorszy z wszystkich chłopców, gorszy nawet niż Syriusz Black!
CZYTASZ
Rogaty Dziennik (Powody, dla których nienawidzę Jamesa Pottera)
FanfictionLily Evans ze złości stworzyła listę siedmiu powodów, dla których James Potter nigdy nie mógłby zostać jej chłopakiem. Jednak wraz z mijającymi latami lista tych powodów staje się krótsza i krótsza... Tłumaczenie doskonałego opowiadania "Deer Diary...