Pierwszy Rok

199 24 77
                                    

Powody, dla których nienawidzę Jamesa Pottera:

1. Zawsze przeczesuje swoje włosy palcami.

2. Jest brzydki zarówno w środku, jak i na zewnątrz.

3. Jest podły dla Severusa.

4. Lubi mnie denerwować i to wszystko to dla niego tylko gra.

5. Jego przyjaciele są absolutnie najgorsi.

6. Uważa, że Gryfoni są lepsi od innych uczniów.

7. To zepsuty bachor.

***

Lily ciężko pracowała, samotnie szorując podłogę w klasie Flitwicka. Usłyszała kroki odbijające się echem na korytarzu, a gdy uniosła wzrok zobaczyła, że James wpada do klasy spóźniony o pięć minut i kompletnie zdyszany. Jak zwykle.

- Weź szczotkę i dołącz do zabawy, Potter – mruknęła.

- Evans, przepraszam za spóźnienie. Syriusz i ja właśnie znaleźliśmy najfajniejsze...

- Nie obchodzi mnie to. Po prostu pomóż mi z tym, żebyśmy mogli wyjść. Umieram z głodu. – Tego dnia Lily opuściła lunch i nie jadła nic oprócz śniadania. Mówiąc szczerze, nie wprawiało jej to w najlepszy nastrój.

Przez kilka minut pracowali w ciszy, ale James, będąc Jamesem, nie mógł milczeć zbyt długo.

- A więc, dlaczego jelenie...

- Jeleń – poprawiła go Lily.

- Jeleń – zreflektował się James. – To twoje ulubione zwierzęta?

- Nie jestem tutaj, żeby prowadzić rozmowy, Potter.

Kontynuowali pracę w milczeniu przez pięć kolejnych minut, a potem, nie mając nic innego do roboty w tej irytującej ciszy, Lily postanowiła odpowiedzieć.

- Tam skąd pochodzę jest dużo jeleni. Moja rodzina urządza pikniki w lesie, a jelenie podchodziły bardzo blisko nas. Moja siostra i ja świetnie się bawiłyśmy karmiąc je i bawiąc się z nimi. – Lily uśmiechnęła się tęsknie. – Chyba po prostu przypominają mi lepsze czasy.

- Lepsze czasy? Jak to? Co, nie urządzacie już pikników?

Lily przygryzła dolną wargę.

- Niezupełnie i już nie są takie, jak kiedyś. Moja siostra przestała przychodzić na nasze rodzinne pikniki, nie ważne ile razy ją o to prosiliśmy. A prosiliśmy ją tysiąc razy, ale ona woli siedzieć w swoim pokoju i nie odzywać się do mnie.

- Dlaczego przestała przychodzić? – zapytał James.

Lily westchnęła, nie bardzo wiedząc, dlaczego opowiada to wszystko zgubie swojego istnienia. Mimo tego kontynuowała.

- Odkąd dowiedziałam się, że jestem czarownicą Petunia myśli, że jestem dziwakiem z powodu mojej magii. Nie musisz nic mówić – powiedziała Lily. – Wiem, że nie jestem dziwakiem, ale to po prostu boli, gdy słyszę jak tak do mnie mówi.

- Przykro mi – powiedział cicho James.

Lily nadal szorowała to samo miejsce na podłodze, chociaż było już zupełnie czyste.

- To trochę zabawne – stwierdziła.

- Co takiego? – James przechylił głowę z zaciekawieniem.

Rogaty Dziennik (Powody, dla których nienawidzę Jamesa Pottera)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz