{12}

114 7 0
                                    

Tydzień później Chromedome poprosił Melanie żeby zajęła się Spacer i wziął Rewinda do dentysty. Ten opierał się i nie chciał iść. Ale w końcu dał się przekonać. Jego ukochany był co prawda wykończony i nie miał siły się z nim użerać, ale wiedział, że trzeba to po prostu załtwić. Im szybciej, tym lepiej, bo Rewind będzie miał mniej stresu. A to liczyło się też dla dziecka.

Blondynek siedział skulony i cały czas szurał stopą po podłodze. Był okropnie zestresowany. Jego mąż w tym czasie przeglądał coś w telefonie. Rewind zdenerwował się, że ten na niego nie patrzy i szturchnął go w ramię.

  -Coś się stało?- spytał cicho Chromedome.

  -W ogóle się mną nie przejmujesz..!- warknął półszeptem jego ukochany.

  -Proszę cię, nie zaczynaj znowu.- wetchnął.

  -Ach tak?! To znowu JA?! A ty co? Tylko z tym telefonem siedzisz, albo śpisz! Co ty robisz w tej pracy że taki zmęczony jesteś?! A może ktoś tam jeszcze jest?!- wypalił Rewind.

  -Przecież rozmawialiśmy o tym wczoraj...- jego mąż starał się złagodzić sytuację. -Ja naprawdę nie mam ochoty na kłótnie... Wczoraj do wieczora siedziałem nad tym głupim projektem... Jestem po pierwsze zmęczony, a po drugie boli mnie ząb.- powiedział tylko.

  -Słuchaj, ty nigdy nie mówisz mi, że coś cię boli, albo źle się czujesz. A jak przyjdzie co do czego, to nagle wyciągasz kartę "zostaw mnie, źle się czuję". Błagam cię, nie możesz tak robić. Przecież wiesz, że ja się o ciebie martwię.- westchnął Rewind.

  -A ty się foszysz, ale jak coś mi jest, to od razu stajesz się potulny niczym baranek.- zauważył Chromedome.

  -To wszystko przez hormony..!- upierał się Rewind.

Ale zaraz musiał iść. Bał się chodzić do dentysty, ale jego lekarka była bardzo miła. Cały czas z nim rozmawiała. Pytała go, jak się czuje i tak dalej. On powiedział jej tyle, ile dał radę.

  -Masz śliczne ząbki. Ale za miesiąc widzę cię tu z powrotem, dobrze?- powiedziała. Rewind kiwnął głową. -A teraz pora poznęcać się nad twoim mężem.- zaśmiała się, rozbawiając też blondynka.

  -Mówił mi dzisiaj, że boli go ząb...- przypomniał sobie po chwili.

  -Znowu będzie mi tu jęczał. Cały czas boli go ten jeden ząb, lewa dolna piątka. I już nie wiem, co mam robić.- westchnęła lekarka. -Nie wiem, kto mu to robił, ale musiał konkretnie spieprzyć robotę.- dodała.

  -Może ta sama sadystka, co mi wyrwała wszystkie ósemki na raz...- stwierdził Rewind.

  -Może. Zawołaj go tu.- poprosiła.

Potem obydwaj wrócili do domu. Melanie bawiła się ze Spacer w ogrodzie. Zostawiła suczkę samą i poszła do swojego kuzyna. Ten miał jakąś smutną minę. Rewind poszedł coś zjeść a on tylko westchnął i usiadł przy stole. Poprosił swojego ukochanego, żeby dał mu coś do picia, a jego kuzynka usiadła koło niego.

  -Co jest?- spytała.

  -Nic takiego.- odparł cicho Chromedome.

  -Ząb go boli. Przygotuj się na marudzenie cały Boży dzień.- odparł Rewind, schylając się po coś do szafki w kuchni.

Zabiłbym cię za to paplanie, ale ciesz się, że masz taki tyłek... pomyślał sobie jego ukochany. Nie lubił, gdy Rewind rozpowiadał wszystkim szczegóły z jego życia. Westchnął tylko i podniósł do ust szklankę wody. Melanie zaczęła go pocieszać, trzymając dłoń na jego nadgarstku. Ten tylko na nią patrzył. A Rewind znowu robił sobie coś do jedzenia.

Dwie kreski..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz