"Cruel World" to klimatyczny, prawie siedmiominutowy utwór otwierający album "Ultraviolence". Lana brzmi w nim onirycznie, jakby była pod wpływem jakiegoś transu, co zresztą zgadzałoby się z treścią utworu, który opowiada o zakończonym już związku pomiędzy Del Rey, a uduchowionym mężczyzną. Jedna z popularnych interpretacji utworu twierdzi także, że piosenka opowiada o uzależnieniu od alkoholu, z którym jak wiadomo, Lana się niegdyś zmagała.
"Shared my body and my mind with you
That's all over now
Did what I had to do
'Cause you're so far past me now"
Narratorka wyznaje, że ze swoim mężczyzną łączyło ją coś znacznie głębszego niż większość relacji - dzieliła się ona nim nie tylko ciałem, ale także swoim umysłem. Podejrzewam, że chodzi tutaj o to, że Lana pod wpływem kochanka zaczęła nawet myśleć w taki sam sposób jak on - podporządkowała mu się kompletnie. Ku temu skłaniać mnie będą także następne wersy utworu, według których możemy podejrzewać chłopaka Lany o bycie swego rodzaju kaznodzieją lub przywódcą kultu. Del Rey przyznaje jednak, że "to wszystko już się skończyło". Gdy mówi, że "zrobiła to, co musiała", zapewne chodzi jej o drastyczne odcięcie się od mężczyzny, gdyż niestety tylko w tak nagły i brutalny sposób da się psychicznie uwolnić od takiego manipulanta jak on."There's not more a mind can do
You're so famous now"
Te wersy przemawiają za interpretacją, według której piosenka opowiada o alkoholu. Jak wiemy Lana nie ma wśród swoich byłych żadnych słynnych kaznodziei (chociaż nic nie wyklucza fikcji literackiej), więc raczej na pewno żali się tutaj na to, że już wszyscy wiedzą o tym, że jest alkoholiczką. Według mnie nie jest to jednak coś, co ostatecznie przekreśla interpretację o uduchowionym mężczyźnie, ponieważ utwory takie jak ten zawsze można rozumieć na kilka sposobów, a sami twórcy często przeplatają w swoich dziełach wiele inspiracji naraz."Got your Bible, got your gun
And you like to party and have fun
And I like my candy and your women
I'm finally happy now that you're gone"
Mężczyzna Lany to typowy Południowiec - Biblia w jednej dłoni, a spluwa w drugiej. Podobny wątek pojawił się już w niewydanych utworach takich jak "I Talk To Jesus" oraz "Butterflies Part II", gdzie Del Rey śpiewa o ukochanym, który przewodzi swego rodzaju religijnej sekcie. Wspomniane imprezowanie oraz zabawa kojarzą się też trochę z popularnymi w latach 60. organizacjami typu Rodzina Mansona, czyli z grupkami hipisów mieszkających na odludziu, wyznających swoje własne zasady i zazwyczaj zażywających narkotyki. Bo to właśnie narkotyki ma na myśli Lana, gdy mówi o "cukierkach". Co ciekawe, Del Rey wyznaje, że "lubi kobiety" swojego ukochanego. Według mnie to także opowiada się za tym, że jej mężczyzna to przywódca sekty, który otacza się wieloma młodymi dziewczętami i organizuje razem z nimi seksualne orgie. Wbrew temu jak barwne i ekscytujące wydaje się być to życie, Lana przyznaje, że w końcu jest szczęśliwa, że to już za nią. W końcu, a więc przez dłuższy czas nie mogła pogodzić się ze stratą ukochanego. I nic dziwnego, bo osoba taka jak on z pewnością nieźle namieszała jej w głowie."Because you're young, you're wild, you're free
You're dancin' circles around me
You're fuckin' crazy"
"Jesteś młody, jesteś dziki, jesteś wolny" brzmi trochę jak wytłumaczenie zachowania niestabilnego kochanka. Wątek młodości, która wybacza, to coś, co przewija się w utworach Lany niemalże non stop. Zdaje się, że w jej świecie młodość rządzi się własnymi zasadami, chociaż nawet ona przyznaje, że jej mężczyzna jest "szalony", gdy tańczy wokół niej. Zapewne jest pod wpływem, a wszystko to przypomina seans spirytystyczny. Ja zawsze wyobrażam go sobie z bronią uniesioną ku górze, tańczącego nocą na pustyni, oświetlonego lampionami bądź kolorowym dymem - klimat kompletnie mistyczny i nieco pierwotny, przypominający plemienne rytuały."I shared my body and my mind with you
That's all over now
I did what I had to do
I found another, anyhow
Shared my body and my mind with you
That's all over now
I did what I had to do
I could see you leaving now"
W drugiej zwrotce Lana podkreśla dobitnie, że musiała odejść, a nawet przyznaje się, że znalazła już kogoś innego - zazwyczaj łatwiej jest nam uciec z toksycznych relacji wtedy, gdy mamy do kogo. Niestety także często z jednej toksycznej relacji ładujemy się od razu w kolejną, bo właśnie do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Dlaczego jednak Del Rey uciekła od kochanka? Cóż, wydaje się to być oczywiste - zaczęła rozumieć, że nie jest on do końca normalny, że źle ją traktuje i wykorzystuje ją oraz inne dziewczęta. Pod koniec jednak wspomina: "Mogłam dostrzec jak odchodzisz", co sugeruje, że dziewczyna chciała odejść zanim on by to zrobił. Może powoli robiła się już dla niego za stara? Jak wiadomo podobni przywódcy sekt lubią otaczać się bardzo młodymi dziewczętami."I got your Bible and your gun
And you love to party and have fun
And I love your women and all of your heroin
And I'm so happy now that you're gone"
Natomiast w drugim wstępie do refrenu Lana daje nam już wyraźnie znać, że wcześniej miała na myśli narkotyki. I to nie byle jakie, bo heroinę, a więc środek niezwykle niebezpieczny oraz wyniszczający zarówno fizycznie jak i psychicznie. Pozwala on jednak na swego rodzaju podróż do innego świata oraz błogostan, a więc właśnie coś podobnego do mistycznego seansu oraz rytualnego transu.
CZYTASZ
Studium Albumu: Lana Del Rey - Ultraviolence
PoetryAnaliza, interpretacje utworów i teledysków oraz przemyślenia na temat albumu ''Ultraviolence'' Lany Del Rey. Fanką Lany jestem od końca 2011 roku. Jest dla mnie niezwykle ważną artystką, gdyż zaszczepiła we mnie miłość do muzyki, literatury, sztuk...