Chociaż teledysk do "Shades of Cool" z pewnością pomaga w interpretacji utworu, to w tej części skupię się jedynie na samym jego tekście, a analizą teledysku zajmę się w następnym rozdziale.
"My baby lives in shades of blue
Blue eyes and jazz and attitude
He lives in California, too
He drives a Chevy Malibu"
Utwór opowiada o miłości do "zimnego" mężczyzny - zdystansowanego, chłodnego, prawdopodobnie cierpiącego na swego rodzaju stany depresyjne oraz melancholię. Jednocześnie jest on osobą dystyngowaną i elegancką, a więc zakładam, że to jakiś biznesmen bądź hollywoodzki gwiazdor, skoro mieszka on w Kalifornii. Osobiście kojarzy mi się trochę z mężczyzną z którejś z minionych epok - prawdopodobnie przez wzmiankę o tym, że kocha on jazz."And when he calls, he calls for me and not for you
He lives for love, he loves his drugs, he loves his baby, too"
Chyba nie doznajemy zaskoczenia dowiadując się, że kochanek Lany to typ łamacza serc, który uwielbia imprezowe życie oraz narkotyki. Del Rey jest jednak pewna, że spośród wszystkich swoich dziewczyn, to ją kocha najbardziej i to po nią właśnie woła, gdy już faktycznie kogoś wzywa. Ja rozumiem to w ten sposób, że jej kochanek nie potrzebuje nikogo do szczęścia, ale gdy już znajduje się w jakiejkolwiek potrzebie, to wie, że tylko na nią może liczyć, ponieważ to ona kocha go najmocniej. Intryguje mnie również wers: "Kocha też swoją dziecinkę". Czy Lana ma na myśli siebie? Czy może jej ukochany jest ojcem jakiegoś dziecka? O sobie wspominała przecież już wcześniej, więc po co miałaby to robić drugi raz? Pozostaje teraz jeszcze pytanie czy to Lana jest matką tego dziecka, czy może jedna z innych kobiet..."But I can't fix him, can't make him better
And I can't do nothing about his strange weather
But you are invincible
I can't break through your world
'Cause you live in shades of cool
Your heart is unbreakable"
Jak to bywa w podobnych relacjach, Lanie wydaje się, że może naprawić swojego ukochanego. Świadomość, że jest jego ulubienicą spośród wszystkich kochanek tylko pomaga jej karmić się nadzieją, że może wkrótce zostanie jego jedyną. Może Lana jest typem dziewczyny, która zawsze wybiera sobie mężczyzn z problemami, bo lubi pełnić rolę wybawczyni, a może ten przypadek jest wyjątkowy i dla niego poświęca się bardziej niż zwykle, ponieważ uważa, że warto? Tak czy inaczej, wkrótce zaczyna rozumieć, że jej próby spisane są na straty, ponieważ nie da się wyleczyć jej kochanka tak samo, jak nie da się zmienić pogody - nieważne co by się robiło. Del Rey nie uda się nigdy przebić przez wszystkie postawione przez jej kochanka mury i zamieszkać w jego sercu. Zresztą, jego serca nawet "nie da się złamać". Prawdopodobnie to jedynie fasada, za którą chowa się jego prawdziwa, wrażliwa dusza, ale może faktycznie jest on do cna zepsuty i zimny."He lives for love, for women, too
I'm one of many, Bonnie's blue
And when he calls, he calls for me and not for you
He prays for love, he prays for peace, and maybe someone new"
Lana przyznaje wprost, że jest tylko "jedną z wielu", a potem wspomina imię Bonnie. Zrobi to na albumie "Ultraviolence" jeszcze w utworze "Sad Girl" i jest to zapewne nawiązanie do postaci Bonnie Parker, czyli drugiej połówki Clyde'a Barrowa, którzy jako para zasłynęli w amerykańskiej historii i popkulturze serią wspólnie popełnionych zbrodni w latach 30. XX wieku. "Bonnie" to synonim dziewczyny, która jest ze swoim mężczyzną do końca, bez względu na to czy jest on dobry czy zły, czy ma moralną słuszność, czy też nie. "Bonnie" to także dziewczyna, która nie boi się wziąć spraw w swoje ręce i pomóc ukochanemu nawet w najbardziej nikczemnych planach. Jednak "Bonnie" z utworu Del Rey (czyli prawdopodobnie sama Lana) jest smutna. Smuci ją to, że nie jest jedyną kochanką swojego mężczyzny, a co więcej, podejrzewa go o to, że po cichu modli się on o kogoś nowego - kogoś, kto może w przyszłości zajmie jej miejsce..."Your hot, hot weather in the summer
Hot, hot, neglectful lover
Hot, hot weather in the summer
High, neglectful lover
You're crumbling, sadly
You're sadly, crumbling"
Lana śpiewa tutaj o tym, że latem "pogoda jej kochanka jest gorąca", co ma oczywiście sens, gdyż lato to pora upałów. Może to także świadczyć o tym, że jej ukochany cierpi na depresję sezonową, a więc latem ma się całkiem dobrze, a zimą staje się faktycznie chłodny, tak jak w tytule piosenki. Oczywiście nie brałabym tutaj nazw pór roku dosłownie, a raczej "lato" rozumiałabym jako te lepsze dni, a "zimę" jako typowy zjazd, który towarzyszy osobom z podobnymi zaburzeniami psychicznymi. Oprócz tego Lana wypomina ukochanemu, że jest "niedbałym kochankiem", a więc nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu ani uwagi, zaniedbuje ją względem innych kobiet. Nic przecież dziwnego w tym, że wbrew jej zapewnieniom, iż jest inaczej, Lanę boli to, że nie jest dla niego tą jedyną. Pod koniec zwrotki Del Rey dodaje dobitnie: "Rozpadasz się, niestety się rozpadasz", co oczywiście oznacza stan psychiczny jej ukochanego, który zapewne gubi się pomiędzy kolejnymi kobietami oraz narkotykami, nie potrafiąc odnaleźć na tym świecie miejsca do ukojenia swojej niespokojnej duszy. Warto również zwrócić uwagę na to, że pod koniec tej zwrotki rozpoczyna się krótkie gitarowe solo, które bardzo przypomina psychodeliczne solówki zespołu The Velvet Underground, a więc legendy muzyki rockowej rodem z Nowego Jorku, który stanowi dla Lany ogromną inspirację, a już zwłaszcza podczas nagrywania albumu "Ultraviolence".
CZYTASZ
Studium Albumu: Lana Del Rey - Ultraviolence
PoetryAnaliza, interpretacje utworów i teledysków oraz przemyślenia na temat albumu ''Ultraviolence'' Lany Del Rey. Fanką Lany jestem od końca 2011 roku. Jest dla mnie niezwykle ważną artystką, gdyż zaszczepiła we mnie miłość do muzyki, literatury, sztuk...