Rozdział 16 ,,Pamięć"

112 13 2
                                    

POV: Draco

  Obudziłem się we własnym łóżku. Nie miałem pojęcia jak się w nim znalazłem. Ostatnie zdarzenie jakie pamiętam to nieprzyjemna rozmowa z Leą. Nic innego. Chyba za dużo wypiłem i nic innego nie pamiętam. A obiecywałem sobie, że nie będę pić... Chociaż nie! To nie alkohol! Nie mam kaca. W takim razie co spowodowało brak pamięci?

Czułem się dziwnie. Jakbym miał pustkę w środku. Zmarszczyłem czoło i próbowałem przypomnieć sobie skrawek wczorajszego wieczoru. Nadal nic...

  Wstałem jako pierwszy, Teo i Blaise jeszcze słodko spali. Postanowiłem zrobić to, co robię każdego poranka nie czekając na ich pobudkę. Kiedy się obudzą wypytam ich o szczegóły imprezy. Wziąłem szybki prysznic i przebrałem się w szkolną szatę. Ułożyłem swoje blond włosy i powróciłem do pokoju. Koledzy byli już rozbudzeni.

— O hej Malfoy — powiedzieli w tym samym czasie i obaj się zaśmiali.

— Coś nie tak?

— Nie, nie, nie —powiedział czarnoskóry i znów zachichotał.

— Chodzi nam o imprezę — spoważniał Teo.

Zamurowało mnie. Czyżbym zrobil coś złego? Głupiego? Nie, nie, nie. Wszystko powinno być okey. Miałem wielką nadzieję, że nie było związane to z Leą. Jeśli między mną, a nią się coś zmieni - nie wybaczę sobie tamtego wieczoru.

— Po tym jak dala Ci eliksir, musieliśmy Ciebie przyprowadzić do pokoju.

— Co? Jaki eliksir? I kto niby mi go dał?!

— No Sarah, a kto inny! — wytłumaczył Blaise i chwycił się za głowę — Oszalałeś na jej punkcie!

— Lea wie?

— Wie.

Usiadłem na drewnianym krześle i zanurzyłem twarz w dłoniach. Ta dziewczyna to chodząca porażka. Tak dłużej nie mogło być. Psuła mi cale życie! Nie wyobrażam sobie jak moja dziewczyna musiała się wtedy czuć... Mam nadzieję, że zdawała sobie sprawę z tego, że podali mi eliksir i nie miałem zamiaru podrywać chciwej rudowłosej.

Wstałem i wyszedłem z pokoju zatrzaskując za sobą drzwi. Nie wiedziałem co konkretnego powinienem powiedzieć dziewczynie. Kierowałem się do jej pokoju. Zatrzymałem się i zapukałem. Postarałem się opanować emocje i zachować spokój.

Otworzyła mi Sara. Zeskanowałam mnie wzrokiem i szeroko się uśmiechnęła. Ma szczęście, że jest dziewczyną. Gdyby tak nie było, już dawno dostałaby w swoją nienaganną buźkę. Zmarszczyłem czoło i wyminąłem rudowłosą czarownicę. Na łóżku siedziała przygarbiona dziewczyna. Kiedy mnie zauważyła poprawiła postawę swojej drobnej sylwetki. Lekko drgnęła i starała się na mnie nie patrzeć.

— Lea... — zacząłem łamiącym głosem — Ja chciałbym wszystko wyjaśnić.

Zbliżyłem się do niej i wyciągnąłem rękę aby ją dotknąć. Ta jednak popatrzyła na mnie nieufnie i się odsunęła. Patrzyła na mnie jakbym jej coś zrobil. To spojrzenie wzbudziło we mnie wielkie poczucie winy.

— Nie mamy czego wyjaśniać — cicho oznajmiła i poprawiła swoją szatę.

— Jak to? — nie rozumiałem jej odpowiedzi — Przecież tyle się stało. Teraz chcesz to wszystko zostawić od tak?

— Najwyraźniej to nie jest nam pisane. Widzisz, że ciągle się coś złego dzieje. To nie jest dobre — mówiła obojętnie lekceważąc uczucia.

Największy Błąd - Draco StoryWhere stories live. Discover now