Pov. Hawks
Hej wszystkim. Mam na imię Keigo Takami i mam 23 lata. Jestem bohaterem nr 2 w Japonii. Mieszkam sam. Niestety przez to często jestem przybity i doskwiera mi samotność. Lecz przy fanach lub przy innych bohaterach, czyli jednym słowem przy innych, staram się być wesoły i energiczny. Nie lubię udawać ale muszę. Wróćmy do teraźniejszości.Wtorek godzina 12:23.Dzień jak codzień. Właśnie wybierałem się na patrol. Ubrałem swój bohaterski strój i wyleciałem z mieszkania. Latałem nad miastem godzinę? Dwie? W końcu usiadłem na dachu jednego z budynków. Jeszce rozglądałem się po okolicy z dachu. Narazie nie zdarzyło się nic co wymagało mojej interwencji. Do czasu. Po niedługiej chwili zauważyłem coś w jednej z pobliskich uliczek. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nagle tamto miejsce w połowie nie zajęło się niebieskim ogniem. Natychmiast poleciałem tam. Ogień już ugasł. Uliczka w większości była pusta. Same ściany, więc nic nie podpaliło się zbytnio. Rozglądnąłem się i znów zobaczyłem niebieską poświatę. Tym razem małą. Owa poświata wytwarzana była przez kogoś. Gdy ta osoba stała około 7 metrów ode mnie już wiedziałem kto to. Był to nie kto inny jak Dabi. Zza niego wyszedł jeszcze Shigaraki.
— Witaj Ptaszyno~ — powiedział do mnie ze złośliwym uśmieszkiem brunet dezaktywując swój quirk.
— Czego tutaj chcesz Dabi — odpowiedziałem oschle. Nie miałem ochoty na rozmowę. Chciałem już wrócić do domu. Mężczyzna zaczął się do mnie przybliżać. W końcu był na tyle blisko, że złapał mnie za biodra.
Pov. Dabi
Złapałem chłopaka za biodra i przybliżyłem do siebie. Gdy zaczął się szarpać delikatnie „przypaliłem" mu biodra. Uśmiechnąłem się złośliwie gdy na jego twarzy pokazał się grymas.— Czemu od razu tak agresywnie... — powiedziałem do niego spokojnie.
Chłopak nie odpowiadał. Tylko z lekko oburzoną miną patrzył gdzie indziej. Parsknąłem śmiechem i złapałem jedną ręką za jego podbródek tak aby patrzył na mnie.
— Wiesz co robić? — zapytał z złośliwym uśmieszkiem Tomura po czym zaczął iść gdzieś indziej zostawiajac nas samych.
— Oczywiście, szefie — uśmiechnąłem się chamsko do blondyna który nie chętnie patrzył na mnie.
— Czego ty ode mnie znowu chcesz? — zapytał agresywnie Keigo.
— Nie denerwuj się tak... — mruknąłem mu do ucha. Chłopak odsunął głowę na bok.
Puściłem jego poparzone biodra i wjechałem jeszcze ciepłymi rękami pod jego koszulkę. Chłopak lekko podskoczył gdy poczuł mój dotyk. Zaczął się wiercić. Nie zwracałem na to uwagi. Przybliżyłem usta do jego szyi, muskając jego skórę wargami. Blondyn coraz częściej odrywał głowę na różne boki. W pewnym momencie wyjąłem ręce spod jego koszulki i położyłem je na jego klatce piersiowej. Dosłownie na chwilę puściłem młodszego a on zdążył wzbić się w powietrze i uciec.
— Jeszcze cię złapie... — popatrzyłem w górę i powiedziałem spokojnie do siebie.
Po chwili zacząłem wracać do bazy.
•
•
•
•
•
•
Hejka!
To moja pierwsza książka 😅
Mam nadzieje, że nie jest aż tak źle.
Postaram się wrzucać jeden rozdział na dwa dni. Chociaż kto wie... Może w weekendy będą dwa na dwa dni? ☺️
To do zobaczyska ludzie!
Buźki 😘
*481 słów*
CZYTASZ
Oj, Ptaszyno ty moja~ - Hotwings [ZAKOŃCZONE]
Lãng mạnKeigo Takami - Hawks jest bohaterem nr 2, a Dabi jest złoczyńcą. Co ich połączyło? Przekonacie się...