to jest Harry...

11 1 2
                                    

-Mamo idę do Belli!

-Okej wróć przed północą!

-Dobra
     Idąc spotkałam tego jedynego miłego staruszka który zawsze ze mną rozmawia gdy ide do Belii i tym razem nie było inaczej ale z racji że się śpieszyłam, przeprosiłam go i życzyłam miłego dnia. Po niespełna 2 minutach byłam pod domem Belli i już miałam wchodzić (bo oczywiście przyjaźnimy się już tyle czasu że wchodzę do niej jakbym była u siebie) gdy nagle usłyszałam śmiech Belli z tarasu więc też się tam udałam.
    Nie myliłam się siedziała tam... i to z kim... z jakimś chłopakiem którego pierwszy raz widzę na oczy...

-Hejka- powiedziałam zwracając tym samym ich uwagę 

-O hej!!- Bella wręcz rzuciła mi się na szyje witając się ze mną. Zawsze to robiła nawet gdy nie widziałyśmy sie jeden dzień... po prostu tak się ze sobą zżyłyśmy.

-To jest Alex, mój chłopak, a to moja siostra czyli moja najlepsza przyjaciółka Rebel- uśmiechnęłam się miło co odwzajemnił. 

Hmm wydaje sie miły, cóż zobaczymy jaki jest naprawdę, przecież to dopiero pierwsze spotkanie. Każdy okazuje się być fałszywy to po prostu tylko kwestia czasu.

     Z zamyślenia wyrwała mnie Bella opowiadająca o moim kuzynie, który dostał się do klubu piłkarskiego w Londynie. Nie wiem co oni w tym widzą... okej sława i wgl ale nie mamy nawet tych samych nazwisk więc nikt by nawet nie wiedział że jesteśmy rodziną i to nawet bliską.

-Co nie Jiji- mówiłam już że Bella lubi mnie tak nazywać co doprowadza mnie do szału? Zdążyłam już jednak przywyknąć i nie zwracać na to szczególnej uwagi, a to wszystko od mojego imienia "Julia" z racji tego że urodziłam się w Polsce. Z całego serca nie nawadze tego imienia, sama nie wiem czemu... po prostu mi nie leży i tyle.

-Ymm co? Ah tak tak jasne Rafał w klubie... no tak racja- odpowiedziałam ale widziałam że Bella wie że coś się stało więc uśmiechnęłam się do niej lekko i wiedziałam że później ze mną pogada o tym... ehh to będzie ciężka rozmowa, już lepiej zacznę wymyślać jak ukryć to że wczoraj miałam w ręce żyletkę i no... zadziało się trochę... grubszych spraw...
    Tak mam kompleksy i to dość poważne ale co ja moge zrobić?

    Bella i Alex tak jakby zapomnieli o mnie i zajęli się sobą a między innymi też zaczęli się całować... No halo ja tu jestem

-Ide do ubikacji- powiedziałam ale oni nawet nie zwrócili na mnie uwagi 

Zawsze tak jest ilekroć Bella pozna jakiegoś chłopaka, mnie odstawia w kąt jakbym była jej przyjaciółką w tedy gdy jej się nudzi w życiu...

     Wychodząc, przed drzwiami zaczepił mnie Luke, brat Belli. Był ode mnie rok młodszy i szczerze go nienawidziłam. Od kąt pamiętam robił mi pod górkę... Ughh jak go widze mam ochotę zrzucić go z tych schodów na sam dół.

-O cześć połamańcu jak tam życie- poziom wkurwienia u mnie...  3/5 

-Nie pozwalaj sobie Luke dobrze wiemy że gdybym poszła teraz do twoich rodziców i powiedziała wszystko co mi robisz i co mówisz to dostałbyś szlaban, dożywocie. 

-I tak Ci nikt nie uwierzy, oni nawet już Belli nie wierzą- zaczął się śmiać a ja czułam że zaczynam się gotować od środka więc odetchnęłam głęboko i odparłam mu tak że miałam nadzieje że zamknie mu to jape... no jednak nie podziałało

-Wiesz co mały egoistyczny dupku? Kiedyś tego wszystkiego pożałujesz a teraz odsuń te swoje wielkie ego i życie bez perspektyw mi z drogi bo ide do Belli

-Hahahaha! Teraz Bella a później ona przestanie się tobą interesować bo będzie zapatrzona w Alexa

    Nie zważając na to co powiedział, choć i tak każdy kto ją znał wiedział ze to prawda, poszłam do nich. Siadłam nie zważając na to że w naszym gronie zawitał nowy kolega.

-Bella to twoje piwo?- zapytałam nie wiedząc nawet skąd one się tu wzięło

-Tak ale obok jest twoje- powiedziała a aj zobaczyłam 4 butelkę piwa stojącą obok nieznajomego mi chłopaka. W końcu zwróciłam na niego uwagę i jakoś wrażenia na mnie ten człowiek nie robi... Zdążyłam zauważyć że był brunetem bo odwróciłam wzrok na Belle i jej kochanka i wzięłam piwo które mi podał.

-To jest Harry mój przyjaciel- powiedział Alex 

-Hej, Rebel-odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech, zauważyłam że dosyć często to robie... muszę z tym przestać ehh

-Wow nie spotkałem się dotąd z takim imieniem- powiedział zaskoczony

-Ymm to moje przezwisko, moje pełne imię brzmi Julia ale mówię żeby ludzie tak mnie nazywali bo go nie lubię

-Dlaczego jest rzadkie i bardzo piękne - w tym momencie poczułam że rumieńce wchodzą mi na twarz

NIE Julia pamiętaj ma być Ci on obojętny...

-Co mówiłaś?- zapytał się a ja z przerażeniem popatrzyłam w jego oczy... szmaragdowe, piękna pełna zieleń rozjaśniała się jeszcze bardziej, a ja zauważyłam szeroki uśmiech na twarzy chłopaka... Czyżbym powiedziała to na głos?


Przypadkowe poznanie  *Harry Styles*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz