Rebel? Co... skąd..

6 0 0
                                    

JiJi

     Stałam jak sparaliżowana... Nie umiałam się ruszyć, nic powiedzieć, nawet mrugnąć...
Co się ze mną stało? Nigdy... Nigdy tak nie było, nigdy tak mój organizm nie reagował na nic...

- Rebel? Co... Skąd... Skąd ty się tu wzięłaś- z zamyśleń wyrwał mnie jego jakże niski trochę zachrypnięty głos

- Hej... Przyjechałam zobacz...Ocenić sytuację-znowu wtopa, nie pokazuj że ci zaczyna zależeć

-Martwisz się o mnie?- Jego zdziwienie przerodziło się w uśmiech, jeju jakie ma piękne dołeczki, czemu akurat on je ma?

-Co?.. ymm.. ni... To znaczy... Ehhh... -Co mam powiedzieć? Pomocy!- No okej... Tak... Masz rację, martwiłam się bo nie odbierałeś ani...

-Co? Dzwoniłaś do mnie?-Widzialam jego przerażenie oraz w sumie... Trochę wstydu?

-Takkkk... A o co cho...- no jednak się domyśliłam o co mu chodzi, od razu się uśmiechnęłam, a gdy się na niego popatrzyłam widziałam na jego twarzy zażenowanie- Już wieeemm o co ci chodzi haha

-Ughh muszę usunąć tą sekretarkę...- nie dałam mu dokończyć

- Nie zapomnij dodać "seksowną sekretarkę Hazzy" hahahaha - trzeba się trochę ponabijać no co?

- Weź, jest mi teraz wstyd serio

- E tam ni... -Nie dokończyłam bo do sali praktycznie wbiegła Bella a za nią próbujący ją zatrzymać *zresztą bezskutecznie* Alex

-Boże drogi Harry! - Jezu jak ona się drze

POV HARRY

Ugh jak ona się drze Boże święty...
Tak się wydarła że obudziła Gemmę... No chyba jej coś zrobię, po co się tak darła, mogła mnie za to przytulić czy coś, a obudziła moją siostrę która mogła sobie spać...

-Harry co to za dziewczyna? - no to nieźle, nie powiem jej że nowa koleżanka bo później będzie wypytywać o szczegóły

-Nikt ważny, Gemma możesz poszukać mamy? Wybiegła stąd z płaczem, martwię się o nią że może sobie coś zrobić - obróciłem się i widziałem zmieszanie na twarzy JiJi i już wiedziałem że spieprzyłem... JAK ZAWSZE..

-Tak pewnie a w którą stronę pobiegła?

-W stronę schodów do kafejki prawdopodobnie na drugie piętro do łazienki, ale nie wiem czy na pewno-  byłem tu tak często *w sumie tylko przez ojca i raz przez odwodnienie* że znam szpital na pamięć

- Tak już idę- Gemma jak poparzona wstała i szybkim krokiem poszła szukać naszej kochanej mamy, która przeżyła już tyle że gdyby sobie coś zrobiła to bym się nie zdziwił, ale z drugiej strony wiem że jest silna, jest silna dla nas. Nie raz przyznała że gdyby nie my i że gdybyśmy nie byli przy niej to by nie dała sobie rady...

      Znowu obróciłem się w stronę moich przyjaciół, Reb wydawała się jakaś dziwna...

- Wiecie co ja wam nie przeszkadzam... Pójdę już - no kurwa wiedziałem że zjebałem

-Co? Nie zostaniesz ? - Zapytał się Alex i aż mnie to zadziwiło bo zwykle był dla niej chamski ale w nieoczywisty sposób

KILKA MIESIĘCY TEMU
-Siema ludzie

- O hejka - Powiedziała Bella do swojej przyjaciółki z udawanym szczęściem, aż mi jej żal że nie wie że zadaje się z fałszywą osoba

-Co tam u was ? - ciekawe skąd te szczęście u niej

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 14, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przypadkowe poznanie  *Harry Styles*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz