- Nic po prostu przyjechałem sprawdzić czy wszystko okey.... A i Jimin - zwrócił się do Jimina stojącego za mną - za półtora tygodnia masz rozprawę.- Całkiem szybko udało wam się znaleźć dowody na Jiminiego.
- Wiesz pomogłem im po raz pierwszy w życiu i to właściwie dzięki mnie ... - powiedział Taehyumg.
- Yhymm.... Okey to ja zadzwonię wieczorem. Pa - powiedziałem wypychając chłopaka z mieszkania.
- Eh... Guk nie przywiązuj się nie potrzebnie. Pamiętaj też, że Jimin to morderca.... To ja już spadam pa! - po tych słowach chłopak wyszedł z mieszkania - tym razem z własnej woli - i po chwili odjechał. Spojrzałem wtedy na twarz Jimina. Wyglądał na przygnębionego więc przytuliłem go i zapałem.
- Jiminnie co się stało?
- Nic po prostu głodny jestem.
- Hehe to chodź jeszce wszystkich gofrów nie zrobiłem - powiedziałem i zacząłem iść w stronę gofrownicy. Zrobiłem jeszcze parę gofrów i razem z chłopakiem usiadłem do stołu.
- Jungkook?
- Tak? O co chodzi??? - zapytałem chrupiąc jeszcze ciepłego gofra.
- Bo.... Wiesz ja za bardzo ubrań nie mam ii....
- Aaaa.. Jasne możemy nawet dziś pojechać na zakupy jak chcesz - odpowiedziałem.
Trochę sie zdziwiłem, że Jimin tak jakby mi ufa. W końcu to przez mnie bedzie siedział w więzieniu...
- Dziękuję Jungkookie.. - powiedział na co ja się uśmiechnąłem zjadając ostatniego gofra.
Spojrzałem wtedy na talerz Jimina i chyba też mu smakowały bo zjadł prawie wszytko. Wstałem biorąc swój i Jimina talerz kierując się w stronę kuchni gdy w połowie się potknąłem. Talerze wyleciały mi z rąk, a ja spadłem w roztrzaskane szkło rękami. Jimin widząc co się stało podbiegł do mnie pomagając mi wstać. Dopiero wtedy przypomniałem sobie, że Jimin to piosenkarz.. Hm ani razu nic nie powiedział o tym, że musi mieć jakieś próby czy coś ale zapewne jego agencja już ogłosiła, że chłopak idzie do więzienia.
- Dziękuję hyung - powiedziałem gdy chłopak posadził mnie na krześle i podszedł do szafek w kuchni szukając czegoś.
Po chwili wrócił z apteczką i wodą utlenioną.
- Aishh - syknąłem gdy chłopak wziął moją rękę. Dopiero wtedy na nią spojrzałem. Wyglądała paskudnie... Wszędzie były przecięcia z których lekko ciekła krew. Chłopak polał wodę utlenioną na wacik po czym przyłożył mi do rany.
- Ashhh.... Jimin.... To szczypie..
- Za chwilę przestanie... - odpowiedział obojętnie chłopak po czym zawinął mi bandaż wokół ręki i odszedł do stołu by odłożyć apteczkę.
- Um.... Przepraszam hyung, ale dziś nie za bardzo możemy pojechać do galerii przez moje ręce....
- Wiesz Guk ja umiem prowadzić - odpowiedział chłopak z nadzieją w głosie.
Z jednej strony gdybyśmy pojechali to bym nie musiał później pojechać, ale z drugiej... Owszem lubię Jimina, ale dawać mu mój samochód... Zdecydowałem.
- Okey możemy pojechać.
- Ojejuuu dziękuję Jungkook. To kiedy jedziemy?
- Za 30 minut więc radzę sie już zacząć szykować - powiedziałem, a chłopak szybko pobiegł na górę, a ja za nim.
CZYTASZ
My Dear Boyfriend~ >Kookmin Jikook<
RomanceJeon Jungkook jest 23 letnim detektywem który bada morderstwo 19 letniej modelki - Kim Jennie. W czasie poszukiwania informacji o morderstwie natrafia na ciekawy trop który doprowadza go do znanego piosenkarza - Park Jimina Park Jimin to słynny 25 l...